gekon

Nastukali tych terminatorów 5 części, dwójka im wyszła chyba tylko przez przypadek, to teraz mówią, że ok, reszta jest niekanoniczna. Trochę lol.

Nie miało być niby dzisiaj jakieś mega wypaśnej bójki z Liszem? Dali jakąś padakę;/

O widzę mojego ulubionego wieloryba. Liczę na 9 odcinków tylko o nim.

Wyczuwam brak pomysłów ściąganie geriatrii to zły znak. Jeszcze Furlonga muszą gdzieś wcisnąć.

Akurat to chyba się nawet średnio sprzedał.

Też próbowałem oglądać. Wow, zlepek jakichś randomowych, pseudo śmiesznych scen, nie mających związku ani z trannsofmersami, ani z niczym. A to i tak chyba najlepsza część poza jedynką.

Piszę, bo piję. Może nie mam gustu, ale żywiec białe to chyba jeden z moich ulubionych koncerniaków. Taki Radlerek dla facetów - słabe i niesłodkie i ogólnie wchodzi jak woda* *podobnie też smakuje, ale to akurat plus w tym przypadku. Od przesycenia smaków to ja mam inne browary.

nie jestem fanem miodowego

ja jak bym już do tego argusa dotarł to by mi było wszystko jedno

Szkoda, że nie mam lidla blisko, w tesco już wszystko wypiłem

u mnie żywce apa p 3 zeta tak na marginesie

Wujek, dla mnie jesteś takim samym autorytetem w dziedzinie kina, jak i piwa. Tak, że sory. Nie będę nawet argumentował tego, dlaczego ten film jest tak zayebisty.

jest dobrze Chociaż wyobraźcie sobie, że was ciężko upośledzony brat ma marzenie, aby przebiec bieg gladiatora. Trenujecie z nim od miesiąca, mimo, że wiedzie, że ma najmniejszych szans. No ale warto spełniać marzenia. Nadchodzi dzień startu i wszyscy się z Was śmieją. Tutaj jednak nie chodzi o wygraną. Nie przejmujecie się niczym i upośledzony brat startuje. Oczywiście nie ma najmniejszych szans i jest ostatni. Jednak sytuacja jest tak dramatyczna a nasz ułomek tak zdeterminowany, że o historii robi się głośno. Nagle inni biegacze pomagają temu brat, niosą go, inni dają się wyprzedzić. Ci z samego początku stają przed metą i czekają, aż ten upośledzony, chory wasz braciszek w końcu przekroczy metę. Wyjątkowo wzruszająca scena. Ludzie to jednak mają dobre serca. Tak trzeba było postąpić. Wszyscy się cieszą, klaszczą i jest bardzo miło. Nawet zawodowi biegacze nie mówią, że to nieuczciwe, bo nie wypada. Podobnie jest z nową trylogią. Żeby nie było, dla mnie TFA to film poza skalą i bardzo dobre SW.

Daj znać czy było warto

Dla jednych arcydzieło, dla filmwebowiczów "dno i metr mułu" :) Na metacritic ma 76, ale nie o ocenki tu chodzi. Nie gadaj bluber tylko oglądaj.

PEWKA

Każda minuta tego filmu to czysta zayebistość. Dla mnie dzieło kultowe i wracam do niego od czasu do czasu

Po wczorajszej imprezie miałem kaca, to postanowiłem coś zamówić. Standardzik. Jednak po ostatniej wtopie, kiedy to moja ulubiona restauracja dała ciała i przywiozła mi makaron z 6-godzinnym opóźnieniem, wybór padł na coś innego. Szukam, szukam, (pipi)a;/ Tu zamknięte, to nie dowożą, tam mają stronę www jak (pipi). Wkurzyłem się, zdeterminowałem i poszedłem do tesco po składniki na super bułkę. Żytnia bagieta z ziarnami, do tego własnej roboty serowo-majonezowy sos z jalapeno, sałata lodowa, pomidory koktajlowe, smażone boczniaki, ogqozo konserwowy, w środek cała podsmażona kiełba i boczek. Zjadłem prawie metr czegoś takiego na raz. Dodatkowy metr zrobiłem z podsmażonym tofu zamiast kiełbasy i humusem zamiast majonezu. Ojezuuu

Gość, po raz kolejny jaki to jest dobryyyy film o matko

dobra, trochę średnio wyszła

może nie powinien

No nie wiem, to może jakąś specjalną wersję piłem. Na kasztelana bym się nie odważył jednak.

Wypiłem właśnie 2 łomże chmielowe. Aż przypomniały mi się czasy bycia biednym. W sumie nawet wchodziło i nawet ćmika mi się chciało zapalić <wspomina>.

Miałem, nadal mam takie buty od HD. 10 lat i jak nowe

Powiedziałbym wręczając drobne na bułki