Bardziej mnie boli, że tacy ludzie istnieją. Jeden kupi chińczyka za 590 lepszego od zgrai szajsungów za 3 koła, inny wybierze ładne buty za 8 funtów, które lepiej się prezentują niż repliki kanye z lumpa za naście euro. Takie życie. Jakość niestety nie idzie z ceną.
Tak czy siak, wydawaj sobie człowieku ile chcesz, ale jedzie od ciebie tanią (może bardziej nowobogacką?) cebulą, bo jakoś inni nie czują potrzeby (w tym ja), żeby się czymkolwiek tak nachalnie wozić. Co drugi post kupiłem buty za 8 tysięcy, mam dwa telefony za 8 tysięcy. Wszystkko gówniane, z resztą w parze z biednymi słuchawkami.. ale (pipi)AA, ile to hasjuuu. Gez, facet. Jakbym ci zazdrościł tych rzeczy to bym poszedł do Tesco i kupił słuchawki za 5 zeta. Ta sama jakość. Ogarnij się, bo nawet pewnie nieświadomie robisz z siebie pośmiewisko i jak faktycznie wydajesz kasę na te badziewia to dupa pewnie pęka, że "tyle kasy, a mam sprzęt jak upośledzony i wyglądam jak podróba justina bibera w butach kanyye westa". Odczuwasz jakaś dziwną potrzebę poklasku, myślałeś sobie pewnie "a pochwalę się jakie mam drogie buty i słuchawki". Prawda jest taka, że nie zrobiłeś na nikim wrażenia i nie znalazłeś nowych kolegów, bo masz w domu drogi szajz z plastiku i słomy. No to teraz (pipi)ica wzięła i włączył się tryb Testoviron "biedaki, szaraki, tego nie macie". xD
idź się zabij