Litości, chcecie wmawiać, że w Polsce nie ma ani jednego dobrego browara? Panowie, trochę powagi, piwa z ojczyzny są znane i cenione na świecie.
Wymień tak ze 2-3, które są cenione, nie powodują skrętu kiszek po wypiciu i są znane szerszej publice.
W Polszy jest ten problem, że 90-95% rynku to ścierwo, popłuczyny i pomyje, po których głowa napier.dala jak stodoła i jedno niewiele różni się od drugiego. Fakt, jest sporo dobrych, ale też i niestety niszowych rzeczy, o których przeciętny konsument nawet nie słyszał, bo oscyluje cały życie pomiędzy grupą Żywiec a Carlsberg. W takich Niemczech czy Czechach tendencja jest odwrotna i nie masz strachu, że piwo pite nawet na małym wiejskim festynie było chrzczone ze dwa razy i rozwadniane jak zupa na wizytę gości. No smutne, ale prawdziwe. Wódką się możemy chwalić, bo takiej to niewiele krajów robi, ale piwo? Nigga plz.
Tja, bo jakbyś ochrzcił to czeskie piwo 2,5 procent to być dostał soczeka nie piwo. Nie mówię, że czeskie piwa są złe, wręcz przeciwnie - nie piłem ani jednego złego, a przynajmniej raz w roku jestem w Pradze. Tylko z tym, że u nas są złe piwa to bzdura, chyba, że całe życie vipa z biedry pileś