Grabar

Bayern w końcu wcisnął. Trochę siara, że drużyna z czołówki ligi hiszpańskiej muruje i cegli z drobnymi przerwami prawie 40 minut ale znając szczęście Valencii coś wcisną

Sopcast + weszło z youtuba jako komentarz to musi być opcja wieczoru xd

Mam nadzieję, że Jupp się nie ośmieszy i nie wstawi do składu Martineza za Luiza Gustavo, który znowu rozegrał dzisiaj eleganckie zawody. W chwili obecnej znacznie bardziej do wymiany nadaje się Schweini, któremu blask po kontuzji uleciał (może potrzebuje jeszcze x meczów żeby się rozegrać). To samo z Mandzukiciem. Może nie jest to zabijaka i ninja w polu karnym, ale wygląda na bardziej zaradnego i elastycznego niż Gomez. Chociaż po tym co nasz trenejro wyczyniał w ostatnich sezonach z wstawianiem Tymoszczuka, nic mnie nie zdziwi.

Fartowne 2:1. O ile w pierwszej połowie gra Bayernu była efektem drzemki Dortmundu, tak w drugiej połowie BVB mogło spokojnie zremisować. Póki co nie wyciągajmy głębszych wniosków. Chciałbym zobaczyć Czerdana na dłużej, szczególnie, że Robben wczoraj znowu większą część meczu kaszanił.

To się niemiaszki wkur.wiły xD

[*] dla zachowania dobrego humoru lepiej włącz transmisję po 20:50 co by uniknąć przypadkowego przeczytania dzisiejszego składu dojczlandów xD

Wiadomo. Dlatego dałem "np.", bo sam pamiętam stronkę z odliczaniem czy Fernando załadował już dla Czelzi. Co do CR7 to widzę, że więcej osób go sprzątnęło ze składu po wyczynach z Danią. A Mario z kolei ciężko rozgryźć, bo niby załadował zarówno Holandii jak i Portugalii, a mając podobne sytuacje z Danią (np. ten wolej z 1 połowy albo sytuacja w której nadepnął Andersena) to żałośnie skiksował

Ja miałem CR7 na kapitanie i wymieniłem przed kolejką na Gomeza. Wiadomo, teraz wymienię Gomeza na np. Torresa, to pewnie jak Mario zobaczy to specjalnie du.pnie hattricka

Taka wpadka, że Skorża wyleciał, a nie zrezygnował, bo dokonał niemożliwego - przewalił majstra w iście frajerski sposób, mimo rozgromienia późniejszego mistrza na jego terenie. Podobnie jak Polacy dzisiaj awans, mieli mistrza na wyciągnięcie ręki, a zawodowo sfrajerzyli. Poza tym mam poważne wątpliwości, bo już zbierał doświadczenie na wielkich imprezach - MŚ 2006. ..będąc asystentem Janasa więc to chyba nie są dobre referencje..

Zastanawiam się kto miałby ew. przyjść po Smudzie? Dopiero zobaczycie jaka będzie tragedia gdy na stanowisku zawita Maciek Skorża.. :o

jeszcze raz szpakowski powie "CZY TO IEST TEN MOMĘT?" to chyba przełączę na tv trwam

Murawski zagranie jak cały jego mecz ><

Niemcy w ogóle nie przypominają swojego niedawnego super-stylu. Masa podań niecelna, brak pomysłu, dużo wywalania na aferę.. A kadra praktycznie ta sama. CO się dzieje..

No to Hertha po krótkiej radości z powodu awansu na miejsce barażowe ma już chyba pozamiatane jeśli chodzi o Bundesligę. Co jak co, ale obecne 1:2 u siebie z Fortuną Dusseldorf za dobrze im nie wróży..

Jacek Laskowski + jakiś żywiołowy random expert miałoby moc , ew. coś z C+

Mogę oficjalnie zaaplikować sobie wora pokutnego, bo jednak się myliłem co do długofalowości potencjału BVB. Pozostałe swoje wypowiedzi nt. Bayernu odwlekam do zakończenia finału Ligi Mistrzów Jeśli pewna drużyna będąca gospodarzem go wygra, to Borussia może sobie nawet gromadzić i 102 punkty w lidze, a inny user może klepać nad ich paterą i zaj,ebistością do maja przyszłego roku i narzekać jaki futbol jest niesprawiedliwy

Nie udzielam się tu wcale, ale jak widzę momentum to muszę zabrać głos. To najbardziej wku***ająca rzecz w FIFIE o jakiej można zamarzyć. Taki show-engine, często pod koniec meczu dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. Po co? Żeby były emocje, żeby ludzie się jarali. Przykład: przebitki, które cudownie zaczynają wchodzić jednemu graczowi przez kilkanaście minut meczowych, dominujesz przeciwnika cały mecz, ale jesteś nieskuteczny - on za to ma jeden rzut rożny i akurat gościu spomiędzy dwóch obrońców uderzy nie do obrony. To samo odbicia bramkarza, gdy wypluwa przed siebie ledwo toczącą się piłkę, akurat pod nadbiegającego napastnika. Rozumiem jakby to się działo 1 na 1000 zagrań, ale nie 1 na 50. Strasznie wypacza to fun z gry. Mówię o rozgrywce 2 osobowej przed 1 TV.

To było rundę wcześniej, trzymaj się chronologii. Jak już chcesz tak bardzo się napinać, to pamiętaj, że w ostatnich potyczkach włosko-niemieckich Bayern okazał się lepszy od dość reprezentatywnego Napoli

Czekaj, to jest ten team co w tym samym sezonie dostał (na własnym terenie) konkretne bęcki od Schalke 2:5, a później 2:1 na niemieckiej ziemi?

W owym czasie (jesień 2011) Napoli zdaje się porządnie mieszało zarówno w Serie A jak i w Lidze Mistrzów (wyrównane boje i wywalenie Manchesteru City), Manchester City ciągnął swoją serię bez porażki i dyktował warunki w Premier League. Co do Leverkusen to grali bardzo nierówno i może wygrali z Bayernem, ale dopiero w rundzie wiosennej. Na koniec jesieni, a więc okresu, który nas interesuje zajmowało 6 miejsce (co może być zdradliwe i zaciemniać obraz sytuacji, bo do lidera tracili 11 punktów, a nad ostatnim miejscem mieli 13 punktów przewagi), więc to równie dobrze było tuż za czołówką, co tuż nad strefą spadkową. Tyle odnośnie Twojej pokrętnej logiki i zacierania przedziałów czasowych. O Genku widzę wcale się nie wypowiedziałeś. I słusznie. Bo gdyby ustawić pozostałe zespoły w hierarchii jakie miejsca zajęły: Napoli <-> Leverkusen Manchester City <-> Valencia Villarreal <-> Genk to jednak wychodzi na to, że grupa A była trudniejsza (pomijając późniejsze występy w Europa League, która przez angielskie teamy została zlekceważona)

Faza pucharowa swoje, ale Bayern miał trudniejszą fazę grupową. Mów co chcesz, ale Wspomniane Napoli, Manchester City i Villarreal są jednak dużo lepsze niż mocarze pokroju Leverkusen, Valencii i Genku + jakby się rozczulać, to Bayern musiał jeszcze przejść eliminacje żeby w ogóle pograć w LM

Stona ma rację, faktycznie szkoda czasu :confused:

Sędzia pomógł-nie pomógł, ale ciekawie wygląda Twoja opinia skoro nawet wśród najbardziej zagorzałych fanów Realu na ich forumku króluje opinia, że Bayern awansował zasłużenie. W przypadku meczu z Realem była dramaturgia, ale sędziowania bym się tak nie czepiał. Pepe też dostał w rękę i karnego nie było. Gol Ronaldo z minimalnego spalonego. Sumarycznie z decyzjami wyszło sprawiedliwie. Gdyby Robben załadował na początku po tej wrzutce Alaby, to podejrzewam Real by się tak nie rozhulał. Bayern sam jest sobie winny, że przez tą słabą skuteczność nie rozstrzygnął tego wcześniej. W 85 minucie Gomez miał awans na widelcu, ale tradycyjnie się zaplątał. Co jak co, ale nie spodziewałem się, że Królewscy większość 90 minut będą grali z kontry, będąc na własnym stadionie Rozumiem też ból nad klęską ukochanej ligi francuskiej, ale nawet Deschamps mówił, że ich Bayern ukarał za styl gry. Tak czy siak Bayern grając oszczędnie w rewanżu, awansował zasłużenie. Za to Mistrz Niemiec 2011 i 2012 zajął ostatnie miejsce w grupie LM przez masonerię, wałki i niesprawiedliwość czy tam oszczędzali się na ligę, bo w końcu Liga Mistrzów to mało istotny szczegół whateva.

Ciekawa sprawa, że zbiór symulek z całego sezonu Bayernu jest krótszy niż niektóre kompilacje z pojedynczych meczów Realu/Barcelony :rofl2:

Jednak spalony koledzy. Minimalny, ale trawę skosili idealnie: To tak już post factum, i tak nic nie zmienia. Pozostałe infografiki też dla ułatwienia pracy arbitra.