wczoraj maraton nocny thrillerow w multikinie:
Oldboy, zemsta jest cierpliwa- co tu duzo mowic, do koreanskiej wersji nie ma w ogole najmniejszego podejscia, ale jezeli uda nam sie zapomniec na moment ze istnieje wczesniejsza lepsza wersja to mozna obejrzec jako taki typowo sredniej klasy thriller. Generalnie napewno odradzam pojscia na to do kina. 6+/10
Labirynt- i tutaj najwieksze rozczarowanie. Na forum film wychwalany jest niemalze pod niebiosa spodziewalem sie naprawde dobrego gestego thrilleru a tutaj rozczarowanie. Znaczy nie mowie ze byl to slaby film ale porownywanie go do Se7en (WTF!) pod wzgledem poziomu co zauwazylem u ktoregos usera to juz poprostu gruuuba przesada. Najwieksza wada to zdecydowanie to ze film jest przedlugi z tego co obczailem trwal kolo 2,5h gdyby wyrzucic kilka scen i skrocic to do 2h napewno wyszloby to lepiej. 7+/10
Panaceum- ten film podobal mi sie w sumie najbardziej ze wszystkich w/w. Bardzo mozliwe ze byly to moje subiektywne preferencje, poniewaz tematyka psychiatrii/psychologii to moj konik dlatego z wielka przyjemnoscia to ogladalem, ale mysle ze poza kilkoma mankamentami film bedzie ok dla kazdego. 8/10
Przespalem natomiast film Stocker, warto bedzie go obejrzec w innych okolicznosciach?