Skonczylem Alana i napisze kilka zdan, bez minirecenzji czy czegos takiego. Graficznie nie potrafie pojac do czego sie przypierdalaja co poniektorzy O_o Swiatlo, roslinnosc, woda, postaci i efekty czasteczkowe miazdza. Kilka rozmytych tekstur w cudownym swiecie powoduje, ze grafika Was zawodzi? Sciezka dzwiekowa jest na poziomie, nic dodac nic ujac. Animacja twarzy jest srednia. Tyle o stronie techniczniej. Jest jednak cos co calkowicie powalilo mnie na kolana i sprawilo, ze Bright Falls jest dla mnie drugim Silent Hill. Mianowicie postacie i klimat. Kazda wazniejsza postac jest gleboka, wyraza swoje uczucia w sposob naturalny i ma swoje charakterystyczne cechy za ktore je polubilem. Czuc klime malego miasteczka, gdzie kazdy sie zna i kazdy wszystko wie. Historia (a raczej sposob w jaki zostala opowiedziana) MIAZDZY. Jest sensowna, dopieta na ostatni guzik. Widac ewidentnie, ze gry powaznieja i staja sie badziej wielowatkowe. Nie wystawiam oceny, bo numerki (pipi) znacza. Alan Wake (tak jak i Heavy Rain) otwiera wg. mnie nowy rozdzial dla przygodowek.