Widzac faceta w wieku (na oko) 50 lat, ktory bierze Wii, bo przyszedl z wnuczka (mniemam) to trudno, zeby posadzac ich o hardkor. Baa... Nawet o normalne granie. Zeby tego nie ciagnac. Nie mam nic do Wii (szczerze mowiac, swojego czasu bylem Nintendofilem), wrecz bardzo chcialbym je miec, chce tylko powiedziec, ze uwazam, ze pod koniec generacji na jednego gracza, ktory posiada Wii przypadnie o wiele, wiele wiecej casuali.