Beyond Good & Evil - średnia gra gdzie główne elementy gameplayu są słabe. Durne skradanie, jeszcze gorszy system walki. Pomieszanie ludzkich i 'zwierzęcych' postaci całkowicie mi nie pasowało. Nie jestem zaskoczony że ta gra się nie sprzedała.
Dragon Quest VIII - jeden z niewielu jrpg-ów gdzie grindowanie i bawienie się w tworzenie przedmiotów jest o wiele ważniejsze niż taktyka podczas walki (a od połowy gry każdą walkę skończyłem robiąc w kółko dokładnie te same akcje dla każdej z postaci).
To tylko pokazuje jak słaby był to system skoro po paru godzinach gry (i zdobyciu kart w triple triad które przerabiałeś na bardziej pomocne przedmioty) mogłeś bez jednego zgonu i stosowania jakiejkolwiek taktyki ukończyć całą grę. Tym bardziej że było też skalowanie leveli przeciwników więc jeśli cokolwiek ogarniałeś z systemu walki to praktycznie nie miałeś szans na przegraną i jakiekolwiek wyzwanie. Dla mnie system w FF8 to porażka na całej linii i gdyby nie nazwa Final Fantasy (po FF 7 i Tactics myślałem że będzie znowu wypas) i genialne intro to tej gry nawet bym nie ukończył.
MGS Peace Walker HD - dla mnie jest to jeden z najgorszych MGSów. Gra strasznie się dłuży. Dodatkowe misje to żart, walki z bossami nie wymagają praktycznie żadnej strategii, pojazdy mają tak z 5x za dużo HP a postacie poboczne to popłuczyny po tych z MGS 3 i 1. Może jakbym grał przy premierze i w coopie było by lepiej. Dużym plusem dla fanów uniwersum są kasety do odsłuchania wyjaśniające część wątków. 6/10
Mój ranking MGSów: MGS3 > MGS1 >> MGS5 >> MGS4 > MGS2 > MGS Portable Ops > MGS Peace Walker
Jeśli chodzi o długość gry to RE 2 jest dłuższa i można zawsze przejść jeszcze raz obie kampanie tylko w innej kolejności. A jeśli chodzi o RE3 to dostałem tą grę na swoje (chyba 11te) urodziny od taty (pirat po japońsku). Sekwencje wyboru to była loteria, w obu przypadkach widziałem tylko 'chńskie' znaczki : ) Pierwsze spotkanie z nemesisem to oczywiście wybranie nieświadomie opcji "fight with the monster" i zgon, a motyw jak nemesis wskoczył do posterunku przez szybę spowodował wyrzucenie pada na podłogę i odłożenie gry na pół roku. Dopiero po ukończeniu Silent Hill 1 zabrałem się ponownie za RE3 którego w sumie ukończyłem jakieś 10 razy.
No i mój ranking: RE 4 > REmake = RE3 = RE 2 > RE 1 >> RE 5. W RE Zero i Code Veronica grałem ale nie dałem rady ukończyć.
Przy powrocie z tramwaju zombiaki otwierają drzwi gdzie za popiersiem jest książka którą to musisz umieścić w miejscówce przy restauracji (tam gdzie woda pod napięciem jest i zagradza drogę) i ze zdobytym przedmiotem wracasz do popiersia
Ale na PS3 CTR na 100% działa (sprawdzałem z 3 miesiące temu). Może na PS2 miałeś włączoną opcję "Disc speed: fast" która powoduje właśnie freezy w niektórych grach?
U mnie zadziałało, użyłem zwykłej taśmy bo właściwie chodzi tylko o to aby ta pianka lepiej dociskała to takie półprzezroczyste coś ze ścieżkami (nie mam pojęcia jak to nazwać)
Siren: Blood Curse ma chory klimat i wchodzi na psychę. Dyskomfort jest nawet większy niż przy przechodzeniu Silent Hilla 15 lat temu. Ja na tej generacji nie grałem w nic straszniejszego.
też miałem ten problem, spróbuj tak: odłącz pada >> włóż memorkę >> odpal konsolę >> podłącz pada >> sformatuj kartę. To nie jest żart, okazuje się że karta jest nie wykrywana przy boot up-ie z podpiętym padem, po formacie wszystko zacznie śmigać.