Treść opublikowana przez łom
-
PSX EXTREME 326
Na końcu masz "PS Ponieważ nie mieliśmy dużo czasu na dokładniejsze sprawdzenie PS5 Pro, w kolejnym numerze spodziewajcie się krótszej „dogrywki” w temacie." Jak numer mi przyszedł wczoraj to do druku poszedł ponad tydzień temu, więc zgaduję że Dżujo nawet nie miał zbytnio co testować bo część patchy do pro nawet nie było.
-
własnie ukonczyłem...
Monster Train (PC) - bardzo dobra karcianka/roguelike/strategia turowa. Budujemy swoją talię czy to robiąc upgrade'y poszczególnych kart (w tym jednego głównego championa) czy to kupując artefakty wpływające na całą rozgrywkę. Bitwy polegają na obronie 'serca' pociągu i wybiciu wszystkich przeciwników którzy pakują nam się do wagonu a którzy to co turę wchodzą piętro wyżej. Robimy to przez odpowiednie ustawianie kart potworów i czarów. Każda z kart ma przypisany koszt a dodatkowo potworki swoją wielkość, bo wagon jest podzielony na 3 piętra (+ jedno z silnikiem) i na każdym piętrze jesteśmy ograniczeni przez jego wielkość, przynajmniej na początku nie ma możliwości zabunkrowania się wszystkimi na jednym piętrze. Wydaje się to zamotane ale dosłownie po 20 minutach można wszystko załapać. Przed wyruszeniem w podróż wybieramy też główny i dodatkowy deck którym będziemy grali. Gra strasznie wciąga i jest o wiele bardziej przystępna niż np. Slay the Spire, dopiero przy wyższych poziomach miałem jakieś większe kłopoty. Niestety balans został trochę pokpiony i są takie kombinacje potworów/kart które praktycznie psują rozgrywkę bo robi się za łatwo. Grafika mimo użycia nielubianego przeze mnie 'flashowego' stylu jest przyjemna dla oka i czytelna, no chyba że na maxa rozbudujemy i zaludnimy jakieś piętro to wtedy postacie nachodzą na siebie. Muzyka i efekty dźwiękowe stoją na bardzo wysokim poziomie. To czego zabrakło to jakiejś ciekawszej nagrody czy outra po wykonaniu pełnego runu. Przez pierwsze godziny odblokowujemy kolejne klany i karty ale później brakowało mi przynajmniej jakiegoś arta z lorem aby zmotywować do kolejnych rozgrywek. 8/10 Eternights (PC) - mega pozytywne zaskoczenie. Najprościej rzecz ujmując jest to skondensowany slasher z elementami Persony. Gra podzielona jest na dwa główne rdzenie. W pierwszym - slasherowym, ganiamy po lokacjach rozwalając potwory i bossów, przy okazji rozwiązując całkiem ciekawe zagadki logiczne. System walki jest prosty ale nie prostacki, polega na odpowiednim wyczuciu uników i parry. Jeśli zrobimy idealny unik to przez parę sekund jesteśmy nieśmiertelni a dodatkowo nabijamy pasek speciali. No właśnie paski/wskaźniki, w tej grze nie ma wymyślnych combosów (jest słaby i mocny atak i właściwie tyle) a żeby szybciej pozbyć się potworków to używamy dodatkowych skilli. Każda grupa umiejętności ma oddzielny pasek, jest magia której nie można odnowić podczas potyczki, speciale (nabijamy unikami), deathblow (mocny atak powiązany z parry i nieprzerwanymi atakami) i elemental attack który jest potrzebny żeby zniszczyć barierę przeciwników (bez tego nie zadamy mu obrażeń). Trzeba używać wszystkiego żeby przejść dalej bo potworki biją szybko i mocno nawet na normalu, ale jak się wejdzie w odpowiedni flow to robi się elegancką siekę i na odwrót jak źle wyczujemy okienko na unik (przeciwnicy lubią opóźniać ataki) to gryziemy piach po paru szlagach. Walka jest satysfakcjonująca. Drugi główny trzon to rozwijanie statystyk interpersonalnych + randkowanie. Między kolejnymi potyczkami łazimy po pociągu w którym możemy zagadać do towarzyszy, każdy z nich jest przypisany do statystyk i skilli więc jeśli chcemy mieć dostęp do lepszych czarów leczniczych to spędzamy czas w ciągu dnia z dziewczyną od takiej magii, jak chcemy podbić siłę to trenujemy z inną itd. wszystko to żeby było łatwiej podczas walk bo one same nie podbijają statów. Treningi to przyjemne minigierki rytmiczne/na spostrzeżenie. Kolejny pozytyw to postacie, są kliszami i świetnie pasują do stylistyki anime, w bonusie główny bohater podczas dialogów ma do wyboru niewybredne żarty po których towarzyszki tylko się skrzywią (ale za to stat confidence pójdzie w górę). Levele nie są zbyt rozległe i upstrzone detalami. Wszystko jest spowite mgłą, panuje ciemność i tylko billboardy dają jakieś światło, dorzucić to tego creepy design potworków i mamy prostą ale klimatyczną mieszankę. Do muzyki i voice actingu (grałem z japońskim) też nie mam żadnych zastrzeżeń. Przyjemnie mi się grało w tego indyka. Swoją konstrukcją i oprawą przypomina gry z ery PS2, bez zbędnych wypełniaczy ale za to z dopracowaną rozgrywką gdzie wszystko pasuje do siebie. Nie było ani jednego elementu który mnie jakoś odrzucił czy zirytował. Jedyny minus to to że nie ma tu niczego odkrywczego. Jestem ciekaw co nowego zrobią developerzy. 8+/10
- Virtua Fighter 5: Final Showdown
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
A dla mnie RE3>>RE2 i powtórzenie tych gier tylko to potwierdziło. Te 4 scenariusze w RE2 to mocno naciągane, o ile pierwsze przejście A>B jeszcze ma jakieś różnice tak kolejne czyli B>A już niczym nie zaskakuje. Poziom trudności w RE2 zbyt banalny, Nemesis jest bardziej stresującym przeciwnikiem niż wszyscy bossowie z RE2. Jak się grało za gówniaka najpierw w RE2 a później w RE3 to mogło się wydawać że RE2 jest straszniejszy, trudniejszy, ma więcej zagadek, eksploracji itd. ale teraz jak grałem (a ostatni raz RE2 kończyłem koło 2000r.) to zagadki i eksploracja sprowadzały się do biegania z punktu A do B z kluczami. No i Mercenaries>>> 4th survivor.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Jest mniej ganiania w te i we wte z kluczami ale zagadki, ich jakość i ilość biją na łeb to co było w poprzednikach (w RE2 praktycznie nie ma zagadek, w RE1 z 2-3). Walki jest odpowiednia ilość do ammo które się zbiera, w przeciwieństwie do RE2 które kończyłem z ponad 50 pociskami do mocarnych broni nie oszczędzając nikogo po drodze.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Chyba dawno nie grałeś w oryginał. Z rok (albo i dwa) temu przechodziłem ponownie RE2 i RE3 i pod względem balansu i grywalności (randomowość, mercenaries, Nemesis, prochy) to jest topka klasycznych residentów. Każde przejście można zrobić na inny sposób.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Za parę godzin wyjdą recki sprzętu a pewnie za parę dni jakiś Gamers Nexus pomierzy temperatury we wnętrzu konsoli (a nie jak pewien jutuber przy wylocie ciepłego powietrza xd. Jeśli konstrukcja jest skopana i chłodzenie słabo siedzi to będzie o tym wiadomo bo przy samym transporcie część konsol sobie polata po pace.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
RE3R jest w wyższej lidze niż RE6 i nawet nie ma co porównywać gameplayu bo to całkiem co innego. Jedyne czego zabrakło przy RE3R to czasu żeby dodać te 2-3h godziny więcej kampanii, Mercenaries takiego jak w oryginale i ostatnich szlifów (np. granaty bym wywalił albo konkretnie osłabił) ale Capcom wolał przeznaczyć środki na Resistance którego nikt nie chciał. A mimo tego wszystkiego spędziłem z tą grą zacne 30h i masterowanie jej to była sama przyjemność.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Oczywiste że różnica będzie o wiele mniejsza. Uogólniając Series S ma ~35% mocy GPU XSX, a PS5 ma ~65% mocy PS5 Pro.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
A to podstawowy model czy Slim są awaryjne? Bo z tego co pamiętam nawet problem z ciekłym metalem przy stojącej konsoli okazał się bullshitem.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Steve był blisko No i Jill w RE3 Remake miała wymowną scenę z Drain Deimos xd
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Aj tam, klimat zaszczucia bardziej wynika z lokacji, oprawy dźwiękowej i przeciwników a nie z tego kim się gra (chyba że postać dostanie mocarne ruchy jak w RE6 albo wygląda jak koks Chris z RE5). Pierwsze podejście do RE3 przytłaczało mimo że Jill była kozakiem a to dzięki Nemesisowi i zombiakom które losowo dostawały turbo, w RE2 Remake steruje się przecież ulepszonymi wersjami Leona i Claire a klimat nadal był elegancki i mocniejszy niż w oryginale bo przeciwnicy, lokacje i oświetlenie zostały dopakowane, to samo mógł bym napisać o RE1R.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Ej ale Jill jak główna bohaterka w numerowanej serii była ostatnio w RE3/RE3R i dwie postacie, jedna nastawiona na parry druga na uniki może być całkiem dobrym pomysłem.
-
PSX EXTREME 326
Dwa razy była taka akcja, przy pierwszym numerze i jakoś w czasach Butchera.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Niczego nie zrozumiałeś... Teraflopy które są podawane nie mają żadnego przełożenia na wydajność w grach, jeśli chcesz mieć jakiekolwiek porównanie do starszej architektury to powinieneś je podzielić przez 2, jeśli je pomnożysz to dojdzie do absurdów gdzie np. RX7600 z 22 TFLOPSami jest słabszy od RX6700XT z 13 albo PS5 Pro z 33 jest tylko 50% mocniejszy od PS5 z 10.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Elegancko się złapałeś na gówno korpo gadkę odnośnie teraflopów... 16.7 podane w specyfikacji dla PS5 Pro jest obliczone tak samo jak przy PS5 i Radeonach z serii 6000 lub starszych. Od Radeonów z serii 7000 (a w geForce'ach już wcześniej) TEORETYCZNIE GPU może dokonać 2x więcej obliczeń tylko że to nie ma żadnego przełożenia na rzeczywistą wydajność (a że większa liczba lepiej brzmi to inna sprawa). Żeby takie porównanie miało jakikolwiek sens to te liczby (37.3 TFLOPS i 29.1 TFLOPS FT32) powinieneś podzielić przez 2. Układ z Pro jest najczęściej porównywany z 7700XT i 6800, 7800XT jest 20% mocniejszy.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Terafanki były wiadome już od roku, tylko że tutaj ich liczba jest podana tak jak jest obliczana dla PS5 a nie te 33 które latają w necie a które później część interpretuje jako "Pro jest ponad 3x mocniejsze od PS5" xd Nowe info to te 2GB dodatkowej pamięci no i zużycie energii jak kogoś to interesuje.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Tylko że wydajność w teraflopach nie przekłada się liniowo na wydajność. Żeby to było tak proste to te 60% więcej teraflopów musiało by być osiągnięte tylko przez wyższe zegary (czyli PS5 działa z prędkością 2.2 to Pro musiało by latać w 3.5 GHz) i wtedy można by napisać że Pro ma 60% wydajniejsze GPU (ale nadal została by kwestia CPU i pamięci).
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Przecież na tym screenie nie ma żadnego skalowania rozdzielczości Zobacz sobie ostrze miecza które idzie pod kątem, jak by tam było jakiekolwiek skalowanie (czy do 1440p czy do 4k) to było by o wiele bardziej wygładzone no i nie wyobrażam sobie że Sony nie zareklamowało by porządnie funkcji która znacząco poprawia jakość obrazu. Bardziej prawdopodobne jest to że te 2GB wolniejszej pamięci pójdzie na system żeby zwolnić z 16GB GDDR, tak jak to zrobili w PS4 Pro
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
No to strasznie kijowe to AI bo dodaje masę artefaktów do obrazu.
-
PS5 PROpremiera, preorder i ogólna szajba :]
Dla mnie to jedno i to samo tylko na Pro jest bardziej podbity kontrast a najlepiej to widać na elementach UI.
-
Dragon Age: Veilguard
Nie chodzi tylko o sam temat tych dialogów tylko to jak tragicznie są napisane. Na początku myślałem że to jakaś parodia tego
-
Dragon Age: Veilguard
Na serio są takie dialogi czy to AI wygenerowało?
-
Prime Video
Obejrzałem całą Yakuzę. Czym dalej tym gorzej. Nie wiem czy to jest normalne w serialach z Japonii ale ta teatralność i 'przesadzone' aktorstwo psuje prawie każdą scenę i robi ze wszystkich jednowymiarowe wydmuszki. Przy niektórych 'dramatycznych' dialogach parskałem śmiechem, na szczególne negatywne wyróżnienie zasługują sceny z Aiko (matka Haruki). Wielka bitwa dwóch mafii wygląda komicznie, bitki 1 vs 1 tak samo. Jedyne co jest pozytywne to klimatyczna scenografia i motywacja głównego antagonisty. Reszta ledwo co się klei. Dla fanów jest to naplucie do ryja bo praktycznie wszystkie zmiany względem oryginałów wyszły na gorsze i stworzona została parodia gier. Dla reszty jest to prostacki przeciętniak do obejrzenia raz dla tępej rozrywki i zapomnienia po tygodniu. 4-/10
-
Dead Rising Deluxe Remaster
Kurczę obejrzałem ten filmik i o ile ilość krwi jest mi obojętna tak wszelkie uproszczenia (od AI zombiaków przez fizykę po odbicia w lustrach) trochę rażą. To tak jak by Konami zrobiło remake MGSa2 i wywaliło całą interakcję z otoczeniem i odbicia na pokładzie tankowca.