łom

To RTGI to miejscami aż za mocne i psuje RTAO.

Te 0.34% użytkowników będzie musiało przeżyć rok bez wymiany GPU.

Wszystko będzie się rozchodziło o ceny i dostępność. Te 600$ za XT to powinno być u nas 3000 i jeśli do tej kwoty będą normalnie do wyrwania to trochę powinno ich zejść, 9070 (bez XT) to już trochę inna sprawa bo 2700 to mała różnica do 3000 a za 2200 są już 7800XT które słabsze ale nadal do grania (bez mocnego RT) starczą.

Jeszcze ciekawi mnie sprawa jakości przy Balanced i Quality jeśli przy Performance jest dobrze i w końcu będzie sens używania tego przy monitorach 1440p/1080p szczególnie jak w dobrej cenie (~350$) zadebiutują RX 9060. No i SD2 za rok czy dwa będzie miał sens jeśli tańsze APU AMD będzie wyposażone w RDNA4.

Nie będzie.

I FSRa 4

Tak czułem że pełnoprawny remake 4 w pakiecie z 3 nie przejdzie i będą chcieli gdzieś przyoszczędzić, ale tego się nie spodziewałem... Zobaczymy jak to wyjdzie ale nie wiem czy nie wolał bym zobaczyć najpierw dopakowanej 3 a za rok czy dwa 4. Chyba THUGa już nie będą mieli jak przerobić na koncept z 1/2/3.

Większy jest problem z psychofanami którzy kupią grę od danego studia/IP bez względu na wszystko. Casual który gra w te 5 gier rocznie (z czego większość to AAA lub GaaS) i trafi na jakiś bubel graficzny to jak zobaczy że coś jest nie tak, może następnym razem się zastanowi nad wydaniem hajsu. Fanatycy CoDa/Soulsów/Pokemonów itd. z chęcią zrobią preorder w ciemno, nawet jeśli poprzednia część okazała się dziadostwem.

Jak ktoś zaczyna pracę w game devie to nawet nie ma innego wyboru niż UE5/Unity bo reszta silników jest niedostępna (CryEngine to nisza). Mniejsze ekipy nawet nie mogą sobie pozwolić na zbudowanie własnego silnika AAA od podstaw bo to są gigantyczne koszty. Najprostszym rozwiązaniem na gówno rozmazane na ekranie jest bardziej rygorystyczna certyfikacja, jak na początku ery PS4 gdzie gry nie mogły działać w mniej niż 900p. I te problemy to nie jest wina silników tylko devów/wydawców którzy niskim kosztem chcą osiągnąć jak najlepszą graficzkę i wrzucają wszystkie dostępne efekty a optymalizację skracając do "zmniejszamy rozdzielczość, pakujemy FSR i jakoś to będzie". Przykładem dobrego wykorzystania silnika jest Dead Island 2, nic przełomowego tam nie ma, UE4, skondensowane lokacje, devi mieli parę miesięcy na dopracowanie mimo że pisali że gra jest gotowa do wydania. Efekt? Gierka elegancko śmiga nawet na ziemniaku.

Dopóki problemy techniczne nie będą piętnowane i nie będą przekładały się bezpośrednio na sprzedaż to nic się nie zmieni a patrząc na wyniki np. takiego MH Wilds (czy Pokemonów) to wydawca może mieć gdzieś optymalizację.

Nawet 3500 to dużo bo tak samo jak w przypadku PS5 Pro wchodzi się w terytorium "a to już dopłacę do PCta". No i co znaczy "otwarta platforma"? Jaki jest interes MSu w udostępnienie sklepów Epica i Steam na swojej konsoli? Ile kasy im przepadnie z samych mikropłatności Fortnite'a czy kupowania gier na innych sklepach. Jak już kiedyś pisałem bardziej prawdopodobne jest zintegrowanie swojego PC sklepu z tym Xboxowym. A co do tego czego można się spodziewać w pudełku za 3500 to wszystko zależy od daty premiery.

Jakie 4k zł? Żadna firma celująca w masowego odbiorcę nie przekroczy progu 700$ (powyżej 600 to już stąpanie na kruchym lodzie). PS3 po gigantycznym sukcesie PS2 wywaliło się na ryj bo 500/600$ to było za dużo dla konsumenta. Ustalenie ceny ~800$ to strzał w kolano, na sprzedaży tak drogiej konsoli nie będą tracili ale to nie zwróci kosztów R&D bo ilość sprzedanych egzemplarzy będzie mizerna, ograniczona tylko do hardcoreowców.

Ma.

W rasterze raczej nie, w RT raczej tak, oczywiście zakładając że wszystkie informacje podane przez AMD są w 100% prawdziwe.

Od dawna było wiadomo że high end na razie odpuszczają i będą celowali w segmenty gdzie najwięcej kart się sprzedaje. Mogli by też szybciej ogarnąć 9060 bo dopiero na drugą połowę tego roku planują premierę.

550 i 600$ za odpowiednio 9070 i 9070XT.

Dodać clock tower i jedną więcej dzielnicę miasta i już by było o wiele lepiej. Po części naprawiło by to też Nemesisa bo miał by gdzie ganiać gracza.

Sam Silent Hill to dość ryzykowny ruch biorąc pod uwagę specyfikę polskiego rynku.

Jak już przejdzie się z dwa razy OG RE3 i po pierwsze wiadomo co gdzie jest (np. dodatkowe ammo u Dario) a po drugie ogarnie się łączenie prochów to jest o wiele łatwiej (nie tak łatwo jak w OG RE2) ale nadal pierwsze dwa spotkania z Nemesisem mogą sprawić problemy (nie mówię tu o walce z wykorzystaniem gliczy), ale jak już się znokautuje dziada 2x i zdobędzie ST Eagle to leci się na luzie. Co nie zmienia faktu że jak pierwszy raz przechodziłem to nawet nie myślałem żeby do niego startować bez zapasu zamrażającego ammo do granatnika, a nawet parę kolejnych przejść mnie skołowało bo zmieniały się lokacje prochów i przeciwników.

Survival Horror Extreme potwierdzone?

Mów za siebie, wskakujący przez okno w posterunku Nemesis wyrwał mi pada z rąk i musiałem tę grę odłożyć i zahartować się najpierw kończąc RE2 i SH1. A nawet po ograniu tych tytułów spotkania z Nemesisem mocno stresowały tym bardziej że grałem w wersję japońską więc wybory live selection to była 100% losówka.

Zaraz zaraz, a Ty nie kończyłeś TLOU 1/2 po parę razy? Te gry (szczególnie part 2) momentami są straszniejsze od RE3R więc nie wiem czego się boisz.

Ja ukończyłem raz na normalu i nie pamiętam żeby cokolwiek stanowiło wyzwanie przy tym systemie uników.

A to zmienili system walki czy nadal wystarczy trzymać analog na przemian w lewo i prawo aby uniknąć każdego ataku?

Lepiej aby niczego nie zwiastował bo miesiąc temu był tekst o Shadow of Mordor i wiesz jak wyszło