-
Postów
4 180 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez łom
-
Przecież te okładki to nawiązanie do extremów z ery PS2 (numery mniej więcej 30-80) i prezentują się o wiele lepiej niż poprzednie. Przynajmniej arty są na całą stronę a nie odgrodzone marginesami z góry i dołu. Wywalić napis 'konkurs' i będzie idealnie.
-
MGS Demaster za 60$? Te 360p na pewno będzie elegancko wyglądało na 60+ calach xd
-
Zwykły port. Takie minimum żeby nazwać remaster to podbicie rozdziałki + framerate z 30 na 60. Porządny remaster to np. Uncharted Collection gdzie też poprawili część modeli, tekstury i efekty ale gra nadal działa na tym samym silniku i gra się w nią praktycznie tak samo jak wcześniej. Jak gameplay jest bardzo podobny do tego co było w oryginale ale cała oprawa została zrobiona od nowa to mamy remake (np. Shadow of the Colossus na PS4), a jak wszystko zostało zmienione i tylko główne założenia są takie same to mamy reimagination (np. nowe RE2 i RE3).
-
Nie było kampanii ale był dodatkowy tryb co-op z rozwojem klas, pamiętam że trochę w niego grałem. Kampanie kolejnych części są coraz krótsze, warto ograć tym bardziej że każda mocno się różni od poprzedniej więc nie ma syndromu kolejnych mission packów.
-
UE4, poprzednie 3 części chodziły na UE3.
-
Jaki remaster, toż to jest zwykły port zrobiony jak najmniejszym kosztem. Dosłownie zmienili rozdzielczość obrazu i cieni i tyle.
-
Z FB "A w czwartek 24 sierpnia numer na półkach prasowych. Z okładką, której nie możemy ujawnić. Prenumeratorzy otrzymają swojego PDFa 22 sierpnia wieczorem."
-
Jedynka była przyjemna jak się grało w co-opie, na jednego to był tylko poprawny i strasznie nierówny tytuł. Za to Resistance 3 polecam nawet dzisiaj bo to już o wiele nowocześniejsza rozgrywka która aż tak się nie zestarzała i właściwie wszystkie minusy które opisałeś zostały wyeliminowane (oprócz tego że to nadal liniowa gra).
-
Dużo zależy od ceny jaką wołają. Leniwy port jak w tym przypadku nie powinien kosztować 50$, tak samo jak TLOU Part 1 nie powinien być wyceniany na 70$. Niech cena odzwierciedla przynajmniej w jakimś stopniu napracowanko a w tym przypadku żeby uzasadnić te 50$ to oprócz 60 FPS to musieli by też poprawić część kanciastych modeli (kwadratowa armata z trailera aż razi w oczy) i rozmazanych tekstur jak to zrobili np. w Uncharted Trilogy. A to że i tak się sprzeda to już inna sprawa, dzisiejsi 'gracze' wydają więcej kasy na skiny do Fortnite'a (mój siostrzeniec chwalił się że już z 500 euro wyrzucił na nie) niż na dobre gierki.
-
30 FPS na PS4/Pro przy tych samych 30tu w np. RDR2 to nieśmieszny żart.
-
Omega Boost - zrobiłem drugie podejście i udało się (z pomocą save state, o tym później). Mamy do czynienia ze strzelaniną która niby jest na szynach ale mamy swobodę w poruszaniu się, trochę jak byśmy latali w sferze dookoła przeciwników z możliwością uników i celowania na wszystkie strony. Latamy sobie mechem w kosmosie i naparzamy do wszystkiego. Strzelamy albo z działka plazmowego (mashując kwadrat) albo z samonaprowadzających rakietek które odnawiają się co chwilę, jest też special który napełniamy eliminując przeciwników. Strzelanko jest mega przyjemne przez 80% kampanii, ale te 20% daje mocno w kość. Dopóki poruszamy się w kosmosie i mamy miejsce do manewrowania to nie miałem zbytnio na co narzekać, kłopoty zaczynają się w momencie trafienia do ograniczonych, tunelowych miejscówek. Elementy otoczenia zaczynają przesłaniać ekran, dostajemy pociski nie wiadomo skąd (a nie ma możliwości oddalenia się od akcji tak jak w misjach w kosmosie), kamera zaczyna wariować i przyjemna gierka robi się mega frustrująca. Gdybym nie miał save state'a na ostatniej misji to była by lipa bo podchodziłem do niej z 10 razy. Ten gameplay sprawdza się świetnie w otwartych przestrzeniach ale potyka się o własne nogi w zamkniętych lokacjach. Za to oprawa to klasa. Muzyka, dźwięki i grafika to topka PS1. Szczególnie wszelkie efekty pocisków, wybuchów itp. wyglądają bardziej jak wyjęte z pierwszych gier na PS2 niż PS1. Na ekranie non stop coś się dzieje, przeciwnicy atakują grupami, bossowie też są różnorodni. Tutaj Polyphony spisało się na medal i kompletnie nie przeszkadza mi praktycznie brak otoczenia 3d, bo dzięki temu mamy mega płynną rozgrywkę. Gdyby nie te parę frustrujących leveli to był by świetny tytuł tak jest tylko dobrze. Polecam pograć przynajmniej chwilę tym bardziej że gra jest króciutka (dosłownie godzina na przejście głównej kampanii). 7/10
-
Żeby to był chociaż średniak. Ładnie wyglądająca korytarzowa wydmuszka, warta max 20$/80zł po to żeby pooglądać graficzkę i wywalić po jednym przejściu.
-
Jedno mnie zastanawia "30FPS with graphical features like raytracing enhanced lighting and additional VFX" czemu nie ma słowem o odbiciach RT tylko oświetleniu? Bo jeśli w trybie 60 zabraknie tylko oświetlenia RT a odbicia zostaną to ok, a jak wywalą całe RT to 60 FPS ze wszystkimi bajerami i rozsądną rozdzielczością będzie dopiero na PS5 Pro.
-
Tfu.. yebane graczyki Przecież praktycznie każda czerwona kropka to wydarzenie fabularne najczęściej powiązane z walką. Na 'chama' też można przejść tą grę tylko to tak jak grać w FF7 nie używając materii albo w DMC bez wykupowania skilli.
-
To jest właśnie genialne w tej grze, bo gra jest wymagająca ale sprawiedliwa i o wiele więcej zależy od gracza niż od statystyk i levelu. Ja nadal miałem parę porażek bo np. dostałem Petrify na głównym uzdrowicielu drużyny i nie zdążyłem z odliczaniem do permanentnego zgonu Ramzy. Wszystkiego nie przewidzisz, ale to działa w dwie strony bo równie dobrze można zakończyć walkę w dwie tury bo czar który rzucisz zabija 3 potworki na miejscu. Nawet jeśli będziesz na jednym jobie to dostajesz trochę job pointów do innych, ale dopóki nie odblokujesz większości to lepiej wbić tak do 5 levelu joba (co powinno zająć nie więcej niż z 2-3 dobre walki), odblokować najbardziej pasujące skille i zmienić, na początku najlepiej w bliższej 'branży' (czyli pakerem idziemy w stronę ataku fizycznego, magiem w stronę magii). Ważne jest to żebyś nie wbijał masy leveli postaci (to co innego niż level joba) na różnych gryzących się jobach, ale nawet jak wbijesz na początku z 2-3 levele jako mag, postacią która cały czas leciała w stronę ataku fizycznego to nic się nie stanie. Nie da się, czym dalej w grze tym więcej będziesz miał swobody w konstruowaniu drużyny bo level postaci będzie miał o wiele mniejsze znaczenie niż ekwipunek/skille/taktyka i losowe walki nawet z różnicą 15-20 leveli są do wygrania.
-
Piąty udało mi się ukończyć ale wyłożyłem się na szóstym bo nie miałem już kontynuacji. Gra sama w sobie bardzo fajna tylko że nadal ogrywam FFT (tym razem The Lion War, nie mylić z War of the Lions) mimo że już raz ukończyłem w tym miesiącu. Omega Boost później ogarnę.
-
Brak tego napisu to był dosłownie jedyny powód dla którego wybrałem okładkę z okemi, jak by to ode mnie zależało to wywalił bym i KONKURS i POLECAMY. Co do numeru to wystarczy że teksty przejdą korektę (Saturn Extreme to była porażka pod tym względem), papier będzie lepszej jakości a MGS 2 nie zostanie zrecenzowane przez jakiegoś fanboya i dostanie odpowiednią ocenę (nie wyższą niż 8-/10 xd i już będzie dobrze.
-
Nie chcę tu bronić Diablo bo kompletnie mnie ten tytuł nie obchodzi ale Diablo 4 miało premierę 5 czerwca, numer był dostępny od 20 więc pewnie tekst musiał być oddany o wiele wcześniej. Trudno wymagać żeby Rozbo napisał recenzję z perspektywy grania w niego setki godzin jeśli to by było fizycznie nie możliwe. Niestety to jest piękno GaaSów, babole wychodzą po czasie i każdy paczyk/update może zmienić odbiór gry.
-
Ponownie przypominam aby mieć zawsze jeden save na mapie świata żeby mieć szansę na zrobienie zakupów/zdobycie skilli. Nie przejmuj się tym. Nie ma żadnej presji czasu. Mini spoiler poniżej
-
Sprawdzaj dostępne przedmioty w sklepach (bary też odwiedzaj), łuk/kusza jest do kupienia w Igros Castle. Warto inwestować w najlepszy dostępny armor (bo zyskujesz więcej HP/MP niż przy level upie). Zapomniałem też napisać że wciskając select dostajesz dokładniejszy opis wybranego przedmiotu/umiejętności/statystyki.
-
Jest skalowanie poziomu przeciwników do poziomu Ramzy (ale tylko w randomowych walkach), grind jest zbędny o wiele ważniejsze jest przygotowanie ekipy i poczytanie o skillach. Jak chcesz wyrównać poziom to nie atakuj tylko jednym mietkiem (zauważ że dostajesz różną ilość expa zależną od różnicy w levelach + bonus za KO). Wbijanie bez sensu leveli ma też jeden duży minus, z każdym poziomem dostajesz bonusy do statystyk zależnie od wybranej profesji więc jak nawbijasz leveli jako squire to będziesz miał cieniutkie statystyki, lepiej skup się na zdobywaniu job pointów i rozdziel sobie postacie na specjalizacje (jedną leć bardziej w kierunku magii, inną atak fizyczny itd.) żebyś nie miał sytuacji gdzie masz średniaka we wszystkim (oczywiście niektóre skille warto zdobyć nawet jeśli są całkowicie w innej specjalizacji). Nie, licznik dni od drugiego chapteru dopiero się przydaje. Pierwsze co powinieneś zdobyć i ustawić u wszystkich to Gained JP Up/Jp Boost. Zawsze trzymaj jedną postać do wskrzeszania (bo jak ktoś padnie to masz ograniczony czas na wskrzeszenie/zakończenie walki inaczej przepada na zawsze). Pamiętaj też o tym że czym większy Faith tym mocniej bijesz magią ale też bardziej od niej obrywasz. Co do jobów jedyny mało użyteczny to Squire, u zwykłych postaci jest tylko po to żeby wykupić ze 4 skille i zmienić na co innego. Nie chce Ci spoilować z czego najlepiej korzystać bo odkrywanie kolejnych kombinacji to część zabawy, napiszę tylko tyle że kończyłem tą grę z 10 razy i za każdym miałem inaczej rozwinięte postacie. I jeszcze jedno, pamiętaj że zawsze możesz zobaczyć kolejność ruchu wszystkich postaci (klikasz prawo przy wyborze umiejętności) a jak skorzystasz z komendy 'wait' to tura postaci przyjdzie szybciej. Nie ma. Zabawa zaczyna się od drugiego chaptera jak zaczyna się mieć dostęp do większej ilości jobów które można dowolnie mieszać.
-
Pierwsze skojarzenie z Azucena Milagros Ortiz Castillo to odpowiednik El Fuerte ze Street Fightera IV. Ta non stop gada o kawie, El Fuerte gadał o gotowaniu, nawet style walki mają podobne.
-
UE4, poprzedni chodził na UE3. UE5 kompletnie niepotrzebny do bijatyki ze statycznym oświetleniem.
-
2TF to będzie bardzo dobry wynik dla Switcha 2 jeśli będzie podobnej wielkości jak Switch 1. Dodać do tego DLSS2 i wystarczy 720p żeby jakoś to się prezentowało na TV. Mnie bardziej zastanawia ile pamięci wpakują, idealnie by było 16 GB (i wtedy wszystko pasuje do Orina NX 16GB) ale nie będę zaskoczony jeśli pójdą po taniości z 8GB żeby mieć jak największe profity ze sprzedaży konsoli.
-
"As of May 2023, Grand Theft Auto V has sold over 180 million units worldwide." + stały dopływ $$$ z GTA Online, GTA Definitve też dobrze się sprzedało (mimo tragicznych recenzji), i ten port też się zwróci w dzień. Nawet jeśli GTA6 okaże się grą 5/10 to ludzie i tak to kupią, mało tego nawet jeśli jakimś cudem wyjdzie z tego crap 1/10 którego nikt nie kupi to Rockstar/Take Two tyle zarobiło na GTA5+Online że mogą sobie pozwolić na kolejne 3 niewypały kosztujące miliard dolarów w produkcji.