Treść opublikowana przez łom
-
Nowa generacja, przyszłość gamingu
To teraz policzmy. Returnal na PS5 sprzedał ~1.5 mln egzemplarzy, na PC ~300k, z czego duża część była kupiona po niższej niż premierowa cena, więc na Xboxie pewnie nie ma co liczyć na więcej niż 100k. 100k x 15$ z każdego egzemplarza (zakładając że wystartuje z ceną 50$ a nie 70) = 1.5 mln $. Koszt portu? Powiedzmy 30 (osób) x 6 (miesięcy) x 10k$ (miesięczna wypłata) = 1.8 mln $. Do tego dodać marketing i wychodzi na to że aby MS wyszedł na zero to Returnal w cenie 50$ musi sprzedać 150k egzemplarzy xd Sony by zarobiło 'całe' 5mln $ więc to też nie jest duża kwota.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
A grałeś przez większość czasu jako support i przełączałeś na Claire/Barrego tylko podczas bitki czy na odwrót? Czyli ganiałeś Claire/Barrym i co pomieszczenie przerzucałeś się na Moire/Natalie żeby sprawdzić czy coś się nie błyszczy?
-
własnie ukonczyłem...
Mass Effect 3 (PS5) - zakończenie trylogii za mną. Można powiedzieć że jest to ME2 na sterydach zarówno w pozytywnym jak i negatywnym znaczeniu. Walka została jeszcze bardziej dopracowana. O ile w jedynce była cienka, w dwójce kompetentna, tak tutaj mamy system który może konkurować z cover shooterami. Może nie tymi topowymi ale względem średniej z siódmej generacji nie ma czego się wstydzić. Postać żwawiej się porusza, dopracowano AI (przeciwnicy podrzucą raz na jakiś czas granat, zrobią unik czy zaatakują od flanki), zwiększono bestiariusz i konstrukcja leveli jest ciekawsza. Strzela się przyjemnie. Problemem jest ilość potyczek. Momentami czułem się jak bym grał w CoDa, misja za misją to coraz większa sieka poprzeplatana cutscenką. Nie pomaga też obecność tylko jednego miasto które możemy zwiedzać. Mimo że Cytadela prezentuje się elegancko (pusta makieta z ME1 poszła w zapomnienie) to brakuje innych miejscówek. Szczególnie boli fakt że niektóre miasta odbijamy z rąk wrogów ale nie nie ma opcji ich później zwiedzić. Odnośnie broni i rozwoju postaci to został wprowadzony fajny motyw gdzie czym lżej jesteśmy obładowani tym mamy mniejszy cooldown mocy. Po paru godzinach miałem przy sobie jeden karabin tylko po to aby częściej rzucać na lewo i prawo umiejętności. Fabuła kręci się wokół zjednoczenia wszystkich armii galaktyki w celu powstrzymania inwazji żniwiarzy. Po drodze spotykamy znajome twarze które pośrednio lub bezpośrednio pomagają w misjach potrzebnych do przekonania danej frakcji. Wybory fabularne nadal są ciekawe, tak samo jak postacie które spotykamy. Nawet zakończenie (na które było narzekanko) mi się podobało. Może trochę końcówka za szybko została poprowadzona ale tak szczerze wiele więcej strzelania bym nie zdzierżył. Tuż przed tym jak wchodziło znużenie historia się zakończyła. Oprawa jest bardzo dobra i oprócz różnicy między wykonaniem głównych bohaterów a losowych NPCów zbytnio nic nie raziło, no dobra efekt lens flare jest za mocny. Czuć że studio porządnie ogarnęło silnik, ME3 na tle ME1 wygląda jak gra z nowej generacji. Dobra gierka. Wszystko co związane z walką bardziej mi się podobało od poprzedniczki za to fabuła i tempo trochę mniej. Zbieranie całej armii jest bardziej epickie tylko że rekrutowanie i zżycie się z ekipą z ME2 dawało więcej frajdy. Na pewno też wpadło lekkie zmęczenie po ograniu wszystkich części jedna za drugą. 8+/10
-
Battlefield 6
Pograłem chwilę i poleciało z konsoli. Przedwczoraj grałem na domyślnych ustawieniach (oprócz prędkości obracania kamery) i szło mi całkiem nieźle tylko że przez aim assist nie miałem żadnej satysfakcji z grania, bardziej strzelałem na czuja i nawet przy dalszych odległościach leciały kille mimo że przeciwnik był ledwo widoczny albo skakał żeby uniknąć pocisków. No i to działa w dwie strony, wczoraj obniżyłem te wszystkie asysty do połowy i nie miałem żadnych szans. Wiem że to po to aby trafić do jak największej liczby graczy ale moim zdaniem przesadzili z polem ekranu na jakim to działa.
-
Dead Island 2
Walka daje masę frajdy. Jest kombinowanie z otoczeniem, różnymi broniami/elementami, duże zróżnicowanie przeciwników i fajny rozwój postaci. Czuć że coraz lepiej się gra i po ogarnięciu systemów robi się siekę ale nadal trzeba uważać jak jakiś byk się pojawi.
-
Nowa generacja, przyszłość gamingu
Najbardziej mnie zastanawia gra jaką było by w stanie wypuścić duże studio AAA mając do dyspozycji nie 200+ mln $ a ~100. Bo jeśli Capcom jest w stanie w budżecie ~100 mln zrobić Residenty to nie widzę problemu żeby Naughty Dog podążając podobną ścieżką (mniejsza, intensywna przygoda z dobrym gameplayem i zawartością do masterowania) nie było by w stanie zrobić czegoś podobnego (TLOU1 było takim produktem a 2 już rozwlekli nie tam gdzie trzeba).
- Mass Effect: Legendary Edition
-
Ghost of Yōtei
Zmiana koloru rozbryzgów krwi to dosłownie 10 sekund roboty. Taki kierunek artystyczny obrali żeby to wyglądało trochę jak atrament.
-
Fallout5
Tu silnik ma mało do rzeczy. F4 był napchany cienką zawartością, po prostu wypełniony tylko po to żeby pochwalić się 'mamy setki subquestów i tysiące ręcznie skonstruowanych lokacji'. Tylko co z tego że zawartości jest dużo jeśli 95% jest lichej jakości. Gothic 1 ma więcej duszy i charakteru w postaciach/lokacjach/dialogach/questach niż F4.
- Fallout5
-
Nowa generacja, przyszłość gamingu
Niech Sony najpierw ogarnie to co ma bo emu PS1 ma parę bolączek a część dostępnych gier z PS2 nadal działa w 25 FPSach... A co do następnej generacji to liczę że Sony ogarnie się z budżetami i zacznie też wydawać mniejsze gry/remake'i bo to co teraz się dzieje to jest porażka. Mieć 16 studiów i nie wydać nawet 2 nowych gier rocznie.
-
Nowa generacja, przyszłość gamingu
Może pracuje tam przynajmniej jeden ogarnięty człowiek który zauważy że nie dość że była by to gigantyczna porażka PRowa (większa nawet od tych MSu) to negatywnie wpłynęło by to na atrakcyjność całej platformy PS.
-
Nowa generacja, przyszłość gamingu
No nie, tego nie zrobią bo non-stop dają informacje (nawet w tym wywiadzie wyżej) że duże gry single player będą miały czasową ekskluzywność dla PS i to na 99% się nie zmieni, a jeśli z dupy ten okres ekskluzywności nowych gier zmniejszy się do poniżej pół roku to to będzie kompletny strzał w kolano. Co innego GaaSy i multiplayery tu wszystko może się zdarzyć.
-
Nowa generacja, przyszłość gamingu
Nadal nie wiem o czym jest dyskusja. Sony gada non stop, duże gry single player premiera najpierw na PS a multiplayery/GaaSy mają trafić do jak największej liczby graczy. Marathon już dawno został zapowiedziany na Xboxa, Helldivers II pewnie też by szybko trafił gdyby ktokolwiek spodziewał się takiego hitu sprzedażowego. A jak okaże się że robienie wersji na inne platformy nie przynosi dużej kasy to sobie to odpuszczą albo będą robili tanie gównoporty (jak TLOU Part I czy Spider 2 na PC).
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Zauważ że wywiady potwierdzające najpierw wydanie gier na PC, później na Switcha pojawiają się dopiero jak przynajmniej jedna taka premiera została zapowiedziana. Więc jeśli Sony wyda grę single player na inną konsolę to najpierw zobaczymy jej zapowiedź a dopiero później wywiad. Na ten moment pewne jest to że GaaSy/multiplayery mogą trafić jednocześnie wszędzie (a na pewno na PS i PC) a duże, nowe gry single player najpierw mają premierę na PS. A to czy jakieś gry single player trafią na inne konsolę to jest wielka niewiadoma, najwięcej zależy od potencjału sprzedażowego, strat jakie może ponieść marka PlayStation (bo tak, wydawanie swoich produkcji na inny sprzęt to nie tylko zyski), tego czy dany sprzęt jest bezpośrednią konkurencją i w jakiej sytuacji jest dany developer, takie Bend to pewnie by chciało wydać Days Gone nawet na Androida byle tylko jakiś grosz wpadł.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Tutaj mówi o grach single player które po jakimś czasie ukazują się na PC a nie GaaSach. Już od paru lat jest narracja że gry AAA single player z których znane jest PS najpierw wychodzą na konsole a GaaSy/multiplayery celują w wiele platform.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
[Preste 30th Anniversary] Interview with Studio Business Group CEO Herman Halst. What is the future of game development for PS Studios as it continues to perform well? | Famitsu for the latest game and entertainment information.com Gadał że live service/multiplayer będą wydawane na wielu platformach, nie gadał że to tylko dotyczy PC, tym bardziej że do tego samego worka (live service/multiplayer) wrzucił Lego Horizon. Spoiler There are titles like "HELLDIVERS 2" that have been released simultaneously on PS5 and PC and become big hits. How do you plan to balance the PS5 business and PC development in the future? Herman Live Service titles are released on multiple platforms, so how you bring in new players and grow your player base is key to success. That's why maintaining momentum at launch and penetrating players broadly is especially important in the live service space. Single-player games are a key factor in enhancing the appeal of the PlayStation platform, with strategic sales windows set for each title. While consoles remain our core business, expanding to platforms like PC will allow us to offer our games to more people. We've always prioritized providing the best experience for our players, and as part of that, we're promoting PSN account linkage on PC. ── I was surprised that "LEGO Horizon Adventure" was released not only on PS5 and PC, but also on Nintendo Switch. Depending on the target of the game, is it possible that it will be released simultaneously on platforms such as Nintendo Switch in the future? Harman Live Service titles are released on multiple platforms because it's important for multiple players to be able to play the game together. For other titles, we consider and decide on a policy based on whether it is the best sales format for players and companies.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
To że GaaSy będą wydawać wszędzie to mówili już dawno po to aby mieć jak największą bazę graczy (których można non stop doić). Lego Horizon tu mogła być umowa z LEGO (podobnie jak z MLB), co do reszty i wydawania gier single player po jakimś czasie na inne platformy to to jest ten sam powód dla czego jest tyle remasterów. Głupie zarządzanie studiami, wrzucanie na projekty które albo trwają 5+ lat albo są kasowane powoduje dziury wydawnicze które trzeba jakoś załatać, najprostszym sposobem jest zrobienie portu na inne platformy/remastera, bo po pierwsze nikt nie będzie utrzymywał dużego studia które od lat niczego nie wydało, a po drugie zarząd który przedstawi wyniki w których są tylko gigantyczne koszty i ani jednej wydanej gry zostanie wykopany (i dla tego też zmienili staty na 'zaangażowanie graczy' bo nie mają czym się chwalić w kwestii sprzedaży). Sony samo wpakowało się w tą sytuację najpierw zamykając płodne studia a następnie skupiając się tylko na AAA i GaaSach. Już nawet nie będę pisał o tym że mogli za jakieś grosze kupić np. Ready at Dawn które miało doświadczenie i w VR i w grafice 10/10. Może sukces Astro Bota coś zmieni ale wątpię bo standardowo przy tak dużych korpo, które obracają takim hajsem, każdy kolejny produkt musi być większy i przynosić więcej zysku. Już im nie wystarczy wpakować 50mln $ i być 100mln $ na plusie, oni chcą wpakować nawet 500 mln ale mieć szansę na zarobek miliarda.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Xbox raczej został zmuszony do odpuszczenia rywalizacji z PS po tym jak zainwestował setki miliardów w przejęcia, które nie przyniosły oczekiwanych efektów w określonym czasie. MS stwierdził że dział Xbox ma zacząć przynosić gruby hajs więc sprzedajemy gry wszędzie gdzie się da, zwalniamy zbędnych pracowników i zaczynamy zarabiać na każdej sprzedanej konsoli nawet jeśli ma to oznaczać gigantyczny spadek ogólnej sprzedaży sprzętu. Innego wytłumaczenia podwyżek cen 5 letnich konsol nie ma, a bajeczki że koszt produkcji jest wyższy niż cena konsoli w sklepie to można spuścić w kiblu tak od 2023 jak skończył się problem z dostępnością części i pandemią. A z drugiej strony właśnie korona i brak dostępności sprzętu PC spowodował tak duże zainteresowanie konsolami w ich pierwszych latach, bo jak ktoś chciał po taniości pograć (a wtedy wszyscy siedzieli w mieszkaniach i grali) to mieli tylko konsole do wyboru bo sprzęt PC był niedostępny/cholernie drogi.
-
Ghost of Yōtei
Po co zniszczalność? Chociażby po to aby wszelkie cięcia kosiły trawę czy mniejsze bambusy (przez które w GoT chamsko się przenikało) a przeciwnicy przykładowo podpalali połacie wysokiej trawy aby wykurzyć gracza jeśli widzieli że kryje się w pobliżu (lub leżą dookoła trupy).
-
Ghost of Yōtei
Grafika może być niewiele lepsza niż GoT tylko niech dadzą większą zniszczalność środowiska i poprawią sztuczną inteligencję szczególnie podczas skradania.
-
własnie ukonczyłem...
Star Ocean The Second Story R (PS5) - jeden z moich ulubionych jRPGów dostał konkretne odświeżenie. Wszystkie motywy z oryginału które dzisiaj mogły by irytować zostały poprawione. Przeciwnicy są widoczni na ekranie więc jak ktoś nie ma ochoty to może unikać walk, mało tego jest skill dzięki któremu potyczki z leszczami są wygrywane z automatu (podobnie jak np. w Personie 5) więc jak trzeba podpakować postacie to można to zrobić w parę minut. System walki jest też bardziej responsywny i wywalony został motyw gdzie dwa mocne czary łączyły się ze sobą (co powodowało tanie zgony bo dotyczyło to magii zarówno ekipy jak i przeciwników). Speciale zostały też lepiej zbalansowane, a z nowości mamy możliwość przywołania pomagiera do puszczenia ataku (jak asysta w bijatyce), uniku, zbierania orbów podbijających statystyki i dodatkowego pasku bariery u przeciwników (działa jak stagger w Finalach). Wszystko to sprawia że walki są dynamiczne, widowiskowe i krótkie. Jak dobrze nam idzie to rozwalamy bossów w minutę, a jak źle wyczujemy unik czy wpakujemy się na atak obszarowy to padamy w 10 sekund. Są też dodatkowe wyzwania z opcjonalnymi bossami jak by komuś było mało. Jedyny minus względem oryginału jeśli chodzi o walki to ich czytelność, przy pełnej ekipie robi się za duża sieka żeby np. zrobić dobrze unik, standardowy problem takich gierek. Eksploracja też została usprawniona. Fast travel, przyspieszanie cutscenek, minigierka z łowieniem ryb, czytelna mapa z oznaczeniami gdzie są misje/pogadanki z ekipą. Wszystko to sprawia że gra się przyjemniej i nie trzeba ganiać po wszystkich miastach parę razy tylko po to aby upewnić się czy nie minęliśmy miniquestu. Oprawa HD-2D czyli otoczenie i efekty specjalne jest w 3d a postacie to oryginalne sprite'y. Można by narzekać że lokacje nie wyglądają jakoś wybitnie tylko to pasuje do sprite'ów które nie mają masy detali. Na pewno ładniej to wygląda niż w oryginale, oryginalny Star Ocean 2 miał schludne i klimatyczne pre-renderowane tła tylko do topki (FFy, Tales of Eternia, Chrono Cross itd.) było daleko. A właściwie czym jest SO2? NIEklasycznym jRPGiem. Jedyne co jest tradycyjne to fabuła, (dobra) muzyka i archetypy postaci. Walka przebiega w czasie rzeczywistym (z aktywną pauzą) na płaszczyźnie 2d gdzie możemy ganiać w górę i dół ekranu (na modłę beat'em upów). Samemu sterujemy jedną postacią (reszta ekipy to AI) i trzaskamy ataki, speciale i czary. Jest masa bohaterów każdy, co chwila dostaje nowe umiejętności więc nie ma czasu na nudę. Rozwój postaci jest rozbudowany bo oprócz tradycyjnego pakowania speciali/czarów są też specjalności i tak możemy bawić się w płatnerza, alchemika, muzyka itd. Praktycznie wszystko jest przydatne a jeśli ktoś wie co robi to może na początku gry stworzyć sobie przepakowany ekwipunek. Czy psuje to balans? Trochę tak, z drugiej strony trzeba poświęcić czas na ogarnięcie systemu craftingu (podobnie jak np. w Vagrant Story). Konstrukcja historii też nie jest oczywista bo mamy dwie postacie do wybory. Nie jest to tylko wybór kosmetyczny, część cutscenek i postaci które rekrutujemy są dostępne tylko dla jednego bohatera więc aby zobaczyć wszystko co ma gra trzeba ukończyć ją 2 razy (mi to zajęło ~50h). Każde miasto można zwiedzić samemu po drodze spotykając ekipę lub NPCe w czasami śmiesznych innym razem poważnych sytuacjach co też determinuje zakończenie jakie zobaczymy. Bardzo dobra gra stała się jeszcze lepsza, jakość tego remastero-remake'a stawiam na równi z tym co zrobiło Capcom w przypadku REmake. Bolączki oryginału zostały naprawione, nic nie zostało skopane a w bonusie dostaliśmy lepszy system walki i eksplorację. Bawiłem się o wieeeele lepiej niż przy FF7 Remake bo tempo tej gry (jak większości starych jRPGów) jest kosmiczne, co 10 minut jesteśmy w innym miejscu, tłuczemy innych przeciwników i korzystamy z innych postaci/speciali/broni. 9/10 Mass Effect 1 (PS5 Legendary Edition) - kiedyś pograłem chwilę na PC ale mnie odrzuciło, teraz zmusiłem się do ukończenia (wiedząc że później będzie lepiej). Krótko bo nie porwała mnie ta gra. Najpierw plusy: + Ciekawa konstrukcja świata/lore, czuć że dużo czasu spędzono na opisaniu całych galaktyk i ras chasających po kosmosie, nie są to tylko inne kolory ludzi tylko całe rozbudowane zwyczaje i religie. + Fabuła, odkrywanie tajemnic i wybory moralne. Gra się myśląc jak to wszystko się rozwinie i jak wybory których się dokonuje zmienią wydarzenia. + Podstawy walki. Cover shooter + moce telekinetyczne/bioniczne to dobre combo + Dialogi i voice acting są ok + Parę fajnych misji głównych I minusy: - Tragiczny level design. Wymarłe miasta, bazy stworzone na zasadzie kopiuj>>wklej, przeraźliwie puste lokacje bez krzty kunsztu artystycznego (dobrze że jest minimapka). Bardziej to wszystko przypominało jakąś beta wersję gdzie jeszcze klocki nie zostały podmienione na ostateczne assety niż gotowy produkt. - Koślawa walka. Tak jak napisałem wyżej, podstawy są ok tylko co z tego jeśli cała reszta leży. AI przeciwników i kompanów debilne, feeling strzelania słaby (kojarzyło mi się z Ghost Recon Advance Warfighter 1...), cover system i animacje drewniane. Bioshock który działał na podobnych zasadach (strzelanko+moce) wygląda przy tym jak gra z kolejnej generacji. - System lootu. Zbiera się kilogramy śmieci a wrzucanie 10 klas tej samej broni to maksymalne lenistwo. - Cała oprawa jest 'płaska'. Słabe oświetlenie, monotonne lokacje, udźwiękowienie bez kopa i usypiający soundtrack - Wszystkie misje poboczne. Gadam z pomagierem który chce odzyskać utracony pancerz spodziewając się przynajmniej minimalnego postaranka a tu zonk, po raz 10ty ta sama baza z identycznie rozmieszczonymi pomieszczeniami. Każda planeta która nie ma głównej misji jest jakimś nieśmiesznym żartem ze strony designerów, posterunki Ubisoftowe to przy tym szczyt game designu - Mako. Łączy się z powyższym. Jazda łazikiem nie dostarcza żadnej frajdy a że to najlepszy sposób na lvl-up to - System level upowania. Całkowicie skopane, na piechtę walczę 2 minuty żeby zatłuc 2 przeciwników, dostaję 200 expa, samochodzikiem w 2 minuty załatwiam ich 20 bez żadnego problem, gdzie tu jest sens i matematyka high risk>high reward? Ukończyłem dla fabuły i wyborów ale nie bawiłem się dobrze. Widać że zabrakło czasu/umiejętności/doświadczenia przy robieniu strzelanki w czasie rzeczywistym. 5/10 Mass Effect 2 (PS5) - przeskok jak między Tekkenem 2 a 3 albo RE1 a 2. Wszystkie minusy powyżej zostały naprawione. Walka jest już kompetentna, planety mają duszę i wyróżniający się design, wybory moralne jeszcze lepsze, poboczne misje są ciekawsze i bardziej epickie niż główne z poprzedniczki, a niektóre główne to jeszcze wyższy poziom. Drużyna którą się kompletuje nie dość że ciekawa to charakterystyczna, praktycznie nie ma 'zimnych kluch'. Z minusów, miałem parę bugów, jeden crash, czasami dialogi się nie odtwarzały lub robiły to z opóźnieniem, bo gadce Shepard ganiał ze skrzywioną głową no i walka mimo że o wieeeele lepsza to cover system czasami płatał figle. Jak ktoś nigdy nie grał lub odbił się od jedynki to niech zagra w kontynuację bo to jest praktycznie sequel idealny, lepszy pod każdym względem od poprzedniczki 9/10
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Polyphony i Japan Studio (a teraz Team Asobi).
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
To liczba na kwartał więc średnio ~3.5 gry na rok na konsolę co jest niezłym wynikiem, pytanie ile z tych gier kupione zostały za ułamek ceny lub są mniejszymi, tańszymi tytułami.
- ZgRedcasty