-
Postów
191 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Vulc
-
Jak mniemam do mnie były te słowa kierowane, więc możesz zaznaczyć gdzie stwierdziłem, że ta gra będzie rewolucją? Ktoś tutaj ma poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
-
Właśnie cały pic polega na tym, żeby te konstruktywne opinie odsiać od tych, o których mówisz. Wybór gry nigdy nie jest łatwy, chyba, że kogoś stać na kupowanie większości nowych tytułów. Ja nie mam takiej możliwości, stąd najpierw zbieram informacje o danej pozycji, dopiero później podejmuję decyzję.
-
Kreatywność twórców dodatkowych poziomów będzie IMO mieć tutaj kolosalne znaczenie. Sama gra nie zapowiada się może na rewolucję, ale raczej na pewno grubymi literami zapisze się w historii elektronicznej rozrywki.
-
BioShock to jedna z niewielu gier, o których mogę mówić w samych superlatywach. Doskonały pod względem fabularnym, niezwykle klimatyczny i odpowiednio rozbudowany. Naprawdę właściciele PS3 nie powinni się martwić, bo gra z pewnością nie straciła przez ten czas na jakości.
-
@Jacobss. Problem w tym, że wymienione przez Ciebie gry prezentują jednak odpowiedni poziom, stąd częściowo można uzasadnić wysokie oceny w prasie branżowej. Warto też zauważyć, że i opinie graczy są w tym punkcie bardzo pozytywne. Zgadzam się, że wielcy wydawcy mogą mieć jakiś tam wpływ na recenzje, ale już mówienie o spisku jest co najmniej nie na miejscu. Zadałeś pytanie dlaczego na piedestale nie widzimy gier od małych developerów. Odpowiedź IMO jest bardzo prosta: albo robią już oni gry pod szyldem wielkiego wydawcy(np. EA), czyli zostali wykupieni, albo najzwyczajniej ich na to nie stać. Tworzenie gier to obecnie skomplikowany proces, a co za tym idzie - bardzo kosztowny. Natomiast wielkie serie mają to do siebie, że ich poszczególne części nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu, choć i tu są wyjątki(NFS). Nawiązując do końcowej części Twojej wypowiedzi, a także do postów CHINDOOS'a i Slupka, sprawą oczywistą jest fakt, że decyzja o kupnie gry winna być dokonywana w oparciu o własny gust i własną opinię. Recenzje w serwisach branżowych, czy prasie miesięcznej mają w tym wyborze wyłącznie pomóc, nakreślić ogólny obraz danego tytułu, którym jesteśmy zainteresowani. Natomiast niektórzy z Was dopiero teraz do tego doszli i mają wręcz pretensje do serwisów, że przez wiele lat celowo wprowadzały ich w błąd. W moim przypadku zawsze największą wagę przywiązuję do opinii graczy, na ich podstawie dokonuję wyboru w sytuacjach, w których nie jestem co do niego pewny. Doskonałym przykładem jest tutaj właśnie SW:TFU. Demo mnie nie przekonało do kupna, oceny z różnych portali również są średnio zachęcające, ale właśnie zdanie zwykłych użytkowników przeważyło szalę i ów tytuł wraca na moją listę.
-
Wadą to dla mnie nie jest, bo jestem niepoprawnym fanem serii od początków jej istnienia, choć akurat w Pulse i Pure grałem dość krótko, z racji tego, że PSP nie posiadam. Natomiast śmiem wątpić w profesjonalizm autora recenzji, jeśli rzeczywiście tak niską ocenę wystawił z podanych przez Ciebie powodów. Jak sam powiedziałeś, nie każdy miał kontakt z wersjami na handhelda, stąd winno się WipeOuta HD traktować jako osobny tytuł. Wygląda na to, że tak postąpiły inne serwisy, dlatego różnice w ocenach są stosunkowo duże. W zasadzie to jedyny tytuł na PS3, który mnie obecnie tak interesuje, powody podałem w powyższym komentarzu. Oczywiście są inne warte uwagi, ale nie przekonują mnie one w takim stopniu, żebym dokonał zakupu tego sprzętu już teraz. Jak już ktoś z forumowiczów położy ręce na tej grze, prosiłbym o opinie na jej temat.
-
Na IGN masz ocenione na 9,2 - ja osobiście bardziej ufam IGN ale rób jak chcesz. Moje zaufanie do obu serwisów jest podobne, z naciskiem na IGN, ale staram się patrzyć na sprawę z szerszej perspektywy, a ta ocena z pewnością nie wzięła się z niczego. Jednak dopiero średnia na Gamerankings da mi odpowiedź, której poszukuję: czy dla tej gry warto zainwestować w PS3.
-
Gra się kończy, ale przed ostateczną walką możesz wykonać wszystkie zadania poboczne, pokonać sub-bossów itp.
-
Pojawiła się recenzja na GameSpocie i gra otrzymała tam tylko 7,5. Wiem, że serwis ów znany jest z nieco kontrowersyjnych ocen, ale i ciężko odmówić im profesjonalizmu. Nic, czekamy na IGN, interesuje mnie także opinia brytyjskiego Edge.
-
Dodatkowi bossowie to rzeczywiście straszne cieniasy, tylko Immortal z areny może sprawić trochę problemów. Natomiast boss z Dungeon Packa jest mocny, choć mając na niego sposób można go pokonać w ciągu trzech rund. Raczej trzeba, bo nie wiem czy istnieje inny na to sposób.
-
Potrzebujesz nauczyć się Royal Equipment od Toltena, wtedy założysz te przedmioty. No niestety, loadingi to pięta achillesowa tej pozycji. Na początku tak nie przeszkadzają, ale im dalej, tym gorzej. Denerwują też drobne przycinki zaraz na początku walki, ale do tego akurat można przywyknąć.
-
haha, ja mam dokladnie odwrotnie - motorstorm szybko mnie znudzil, a w to demko gralem baaardzo dlugo i kilkakrotnie wygralem zanim mi sie znudzilo imo ta gra zdecydowanie przebija pierwszego motorstorma, choc w sumie porownania sa chybione, bo ta gra ma inny model gameplayu (samo jezdzenie nie jest trudne, liczy sie wykonywanie trickow i madre uzywanie boosta). W Motorstorma dużo nie grałem, ale Pure również zrobił na mnie znacznie większe wrażenie. Świetna grafika, prostota obsługi, ale przede wszystkim ogromne pokłady "miodu", widoczne nawet w tak krótkim demie. Wisienką na torcie jest natomiast ścieżka dźwiękowa: 26 licencjonowanych utworków, utrzymanych w różnych klimatach, z czego większość doskonale pasuje do rozgrywki. Zapowiada solidny tytuł i trzeba się będzie poważnie zastanowić nad zakupem.
-
Dla mnie nie tylko awangardowo, ale i cyberpunkowo, wszak w tym ostatnim motyw kuriera jest dość często wykorzystywany. Zdecydowanie jest na co czekać, choć po pierwszych ocenach niektórych gier, które również miały być hitami(SW:FU, M2:WiF), można mieć pewne obawy. Jednak nadal jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego projektu. Szkoda, że o jego jakości przyjdzie się przekonać dopiero pod koniec roku.
-
Dokładnie. Morrowind nigdy za rękę nie prowadził, człowiek od początku czuł się zagubiony, co stanowiło o sile tego tytułu. System walki był IMO całkiem niezły, nigdy nie miałem powodów do narzekań. Szkoda, że Oblivion nie powtórzył sukcesu poprzednika, ale i tak nadal wierzę w F3.
-
No i miał rację, potrzeba też trochę sprytu i sporej dozy cierpliwości Oczywiście i tak jest ciężko jednemu graczowi, ale i satysfakcja większa. Osobiście najdłużej męczyłem się już na początku, w lokacji gdzie po raz pierwszy bodajże spotykamy Brute Chieftaina z Gravity Hammerem. Końcówka o dziwo poszła gładko, choć Flood może rzeczywiście zajść za skórę
-
Sterowanie podnoszonymi przedmiotami rzeczywiście mocno kuleje, a przecież to jeden z ważniejszych elementów walki. Ogólnie rozgrywka jest odrobinę zbyt chaotyczna, jednak nadal dostarcza masę zabawy, nawet jak się przechodzi demko po raz piąty. Oprawa graficzna na bardzo dobrym poziomie, aczkolwiek bez większych rewelacji. Muzyki chyba komentować nie trzeba, bo jest taka, jak zawsze.
-
WipeOut to dla mnie obiekt kultu, IMO zdecydowanie najmocniejszy tytuł exclusive i chyba jak na razie jedyny, którego będę zazdrościł posiadaczom PS3. Ta seria wyrwała mi ogromny kawałek z życiorysu, 2097 tłukłem godzinami po nocach, soundtracki nadal należą do ścisłej czołówki mojej osobistej top listy. Mam nadzieję, że HD okaże się wielkim sukcesem, choć martwią mnie trochę te wszelkie obsuwy. Nic, trzeba czekać.
-
Wszystko zależy od tego, jak się trafi. Nie raz miałem przyjemność grać z naprawdę fachowymi koleżkami, co kończyło się z reguły "przebiegnięciem" po przeciwniku, oczywiście w trybie Gold Rush, walcząc po stronie atakujących. Czasem jednak ręce opadają, jak widzi się agentów pokroju tych wymienionych w postach powyżej. Niestety, na dwunastu graczy prawie zawsze trafi się kilka czarnych owieczek i nic na to nie można poradzić.
-
@Jacobss. Po części się zgadzam, ale czy oczekiwałeś czegoś innego? Od początku było wiadome, że nasz inżynier zrobi dobry użytek ze swojego sprzętu i będzie za jego pomocą przebijał się przez hordy nekromorfów. Zresztą chyba nie żalisz się z powodu tego, że widać w Dead Space schematy dobrze znane praktycznie z każdej gry tego typu? Oczywiście zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, ja również mam nadzieję, że nie zrobią z bohatera maszyny do zabijania, a walka wymagać będzie sprytu i odpowiedniej taktyki.
-
W tym rzecz. Nikt nie powiedział, że nasz inżynier będzie bezbronny z powodu braku broni konwencjonalnej. Posiada on sprzęt adekwatny do wykonywanego zawodu, na przykład różnego rodzaju spawarki laserowe, palniki itp. Zresztą nie jest też zwykłym mechanikiem, posługuje się ciężkim sprzętem, więc jakaś tam tężyzna fizyczna jest wymagana
-
Tak, czytałem reckę, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni Zależy mi zwłaszcza na opinii graczy, bo ona ma u mnie duże znaczenie.
-
Brak polskiej wersji mnie trochę rozczarowuje, ale na pewno nie tak, żebym z zakupu tej gry zrezygnował. Inna sprawa, że nadal nie jestem zdecydowany, bo Too Human jest pozycją bardzo nierówną, przynajmniej tyle wynika z dema, które przeszedłem kilkukrotnie. Na pewno poczekam spokojnie na pierwsze recenzje i opinie samych graczy, dopiero wtedy podejmę decyzję.
-
Zgadzam się w całej rozciągłości. Braid to niesamowita gra, wciągająca jak diabli i wymagająca myślenia na rzadko spotykanym poziomie. Oprawa wizualna jest naprawdę bajkowa - dosłownie i w przenośni, a muzyka szybko wpada do ucha, umilając nam zabawę. Podobnie z fabułą, która została podana w doskonały sposób. Na początku byłem zaskoczony niezwykle wysokimi ocenami, przyznanymi przez większość serwisów, ale po kontakcie z trialem rozwiały się wszelkie moje wątpliwości i jeszcze tego samego dnia ściągnąłem pełną wersję. Co polecam zrobić również wam, bo Braid wart jest tych 1200 punktów.
-
Skończyłem grę jakiś czas temu i muszę powiedzieć, że była to bardzo dobra inwestycja, choć "replayability" jest raczej małe. Konkretniej, The Bourne Conspiracy to pozycja na jeden raz, ale za to niezwykle efektowna i wciągająca. Zabawa jest naprawdę przyjemna, ciężko o nudę, oprawa tak wizualna, jak i dźwiękowa stoją na wysokim poziomie. Nawet sekwencja ucieczki samochodem ulicami Paryża była emocjonująca, mimo modelu jazdy, a raczej jego braku. Szkoda, że potencjał fabularny nie został odpowiednio wykorzystany, ale może zmieni się to w kolejnych odsłonach, wszak poruszono tylko wątki z części pierwszej trylogii Bourne'a.
-
W moim przypadku jest podobnie. Niby rozgrywka bardziej wyrównana, ale czegoś jednak brakuje. Na razie mało grałem, ale jakoś mnie nie ciągnie do tego trybu. Custom match.