Ahoj Koguty, kucnęła mi pralka.
Przy wyciąganiu ubrań z pralki zobaczyłem, że jest jakoś słabo odwirowane. Włączyłem wirowanko, ale nic nie ruszyło, tylko pralka zaczęła cicho buczeć. Tak jakby coś przyblokowało silnik. Przeczyscilem filtr przy pompie i znalazłem kawałeczek materiału... ta yebana bestia wyczerpała kawałek nogawki z getrów!!!
Niestety czyszczenie nic nie dało, dalej nie działa. Zacząłem ją rozkręcać, ale nie mogę zdjąć frontu, bo trzymają go takie plastikowe kootasiki, a nie chcę odpalić rage'a i wyrywać tego.
Co mogło zdechnąć? Pompa? Nie jest to takie kosztowne, tylko jakoś się do tego dobrać i pralka jak nowa (?). No właśnie, niedawno stuknęło jej 5 lat. Czy korporacja zadbała o to, żeby padła i czy opłaca się ją naprawiać?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.