Hehe, teraz to już całkiem nie rozumiem . Dlaczego kibicowanie Lakersom oznacza "brak ambicji i własnej osobowości"? Czym różnią się oni od reszty NBA (pomijając Kobasa, resztę składu, trenera itp.)? Drużyna taka sama jak inne (pomijając Kobasa, resztę składu, trenera itp.), przecież to nie Brazylia z PESa, nie mają jakoś sztucznie wykręconych statystyk (może Kobe troszkę ma, i u Brown'a skika ciutkę przesadzili ).
@balon. Też kiedyś go nie trawiłem, generalnie nie lubię koleżków w typie "Jordan wannabe". +akcje z Shaq'iem, +ten "gwałt" (sławny koleś z kasą, laska daje dupy, chce kasy, koleś nie chce dać kasy, laska krzyczy "Gwałcą!" i już jest dym, tak to widzę ). A przyznać trzeba, że Kobe jest blisko Jordana, bardzo blisko. No i teraz jestem fanem gry Bryanta, nie tyle jego osoby, co raczej jego talentu.