Ja sciagnalem. No takie dicho, nawet niezle, ale przez to pomieszanie styli troche brakuje wlasnego charakteru. Raz slysze Fear Factory (np. 9 utwor), innym razem Bloodhound Gang (4 utwor). Poza tym niektore piosenki (np. 8. ) lepiej brzmialyby bez elektorniki. Ale dobre agresywne riffy zachecily mnie do wrzucenia na mp3 i odsluchania jutro dluzej w podrozy.
Ogolnie sluchajac tego przypomniala mi sie taka jedna płytka którą ktoś tu wrzucił jakoś w wakacje, miała tematyke inwazji Goblinów. Fajnie sie tego sluchało, ale to w sumie inna troche muzyka.