A no to wątpię czy dojedzie do Twoich rąk do piątku
Muszę przyznać, że z Keymakerem gra się bardzo przyjemnie, nie popełnia błędów nadmiernie, ale dziś mało co go przez headset nie zabiłem.
Mówię do niego: "Poczekaj z wyborem ostatniej piosenki bo odpali gra, a ja muszę się odlać"
Ide do klopa, nagle słyszę z głośników "O ku... Fisiu wybacz, jesteś tam?" - czy coś takiego, w klopie byłem
Wracam, patrze a ten afroman zapuścił już piosenkę. Zacząłem szybko grać, a ten się jeszcze pyta kto tam gra za mnie :E
Dla Ciebie Keymaker informuje Cię, że grałem ja, tylko headset na ziemi leżał, podniosłem tylko gitarę