Przeszedłem:
Grand Theft Auto IV - skończyłem 2 razy (raz sam, raz ze znajomym - fanem serii, który current-gena jeszcze nie miał), ale jest co najwyżej niezła. Chyba mój największy zawód tej generacji - zwłaszcza, że nawet na premierę udało mi się dostać i byłem mocno podjarany...
Tekken 3 - jakżeby inaczej. :3
Resident Evil 4 - oczywiście! Świetna gra, może rzeczywiście jedna z lepszych w ogóle.
Halo: Combat Evolved - był dobry, miejscami nawet bardzo ale IMO nie na tyle, żeby go dawać to jakichś Topów Wszechczasów. No i jak w to na Xboxie u znajomego grałem, to nawet dawało radę na padzie...
Grand Theft Auto III - Było dobre, ale to jeszcze nie Vice City...
BioShock - Miazga! Jeśli chodzi o moje ulubione gry tej generacji, to na konsolach nic nie przebiło pierwszego Bioshocka. Jedynie na PC S.T.A.L.K.E.R. podobał mi się bardziej.
Tony Hawk's Pro Skater 2 - Geniusz. Najlepsza część serii moim zdaniem (choć teraz gra się trochę trudniej ze względu na przezwyczajenie do nowinek z sequeli), a w całą serię przegrałem pewnie tysiące godzin. Ogrywam sobie na emu w PSP ostatnio i jedyną rzeczą, która mi się nie podoba to to, że soundtrack mimo zaje.bistości jest trochę krótki, ale cóż - ograniczenia nośnika...
LittleBigPlanet - niezła i tyle.
Grałem:
SoulCalibur - grałem, głównie na automatach chyba, ale grałem. Mimo wszystko z bitek 3d to u mnie Tekken = VF >>> reszta.
Grand Theft Auto: San Andreas - Szczerze? Nie wiem, co w tej grze jest takiego fajnego. Abstrahując od tego, jak czwórka mnie zawiodła, to nawet ona była lepszą grą. Nie chciało mi się tego wymęczyć...
Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty - pożyczyłem raz PS2 od znajomego i grałem, grałem, ale nie zdążyłem skończyć.
Super Mario 64 - trochę się na emu pograło, ale jednak nie przeszedłem.
Nie grałem:
Super Mario Galaxy - nie mam Wii, a platformówki raczej wolę w 2d...
The Legend of Zelda: Ocarina of Time - nie miałem nigdy n64, a do zemulowania jakoś mnie nie ciągnęło. Pewnie trzeba będzie w końcu nadrobić...
Super Mario Galaxy 2 - patrz: pierwsza część
Uncharted 2: Among Thieves - po przejściu jedynki (była nawet spoko, ale chyba do dzisiaj wielu uważa ją za geniusz więc jednak trochę zawód) nawet nie chciało mi się zabierać za resztę. Może błąd, ale kit z tym.
Metroid Prime - nie mam GC/Wii. Ale jeśli będę miał okazję, to chętnie obadam...
The Orange Box - obowiązkowy Steam, podziękowałem. Teraz ostatnio wyhaczyłem na Steamie za darmo (świąteczny achievement hunt), to pewno zagram jak tylko kupię naowego PCta i dociągnę do niego neta...
Batman: Arkham City - nie grałem
Mass Effect 2 - patrz: Uncharted 2. Tu jedynka mi nie podeszła, nie wiem czym się ludzie jarają i resztę ominąłem - tylko ograłem demo, kojarzy mi się z tym, tylko w sci-fi.
The Elder Scrolls V: Skyrim - próbowałem (nawet wielokrotnie) Morrowinda, próbowałem Obliviona i nic (może poza edytorem, z którym miałem trochę zabawy ). Skyrima sobie odpuszczam.
Portal 2 - jak z Orange Boxem: jak Steam, to tylko do tego, co dostaję/mam za darmo.
Ninja Gaiden Black - grałem w demo. Niby OK, ale jakoś nie podeszło. Nie wiem czemu.
Red Dead Redemption - po GTA IV nie kupię już chyba żadnego sandboksa od R*.
Halo 2 - nie miałem Xboxa, a na PC to (sztucznie, bo nic nie wykorzystywało) wymagało DirectX10, bo M$ wymyślił sobie, że będzie promował tym Vistę. Patch do grania na XP mi nie zadziałał... ;-/
Oj, nie jestem hardkorem chyba...