Triumf Woli
Jasne, często świetny wizualnie (ujęcia!), może i nowatorski pod wieloma względami, ale też nadęty, monotonny i po prostu nudny. Być może widok kilkuset tysięcy "hajlujących" nazistów działał na niepolitykującego obywatela niemieckiego w tamtych czasach (rozmach do dzisiaj potężny), ale to praktycznie 2 godziny schematu "Niemcy maszerują/Hitler przemawia". Pod względem treści nie ma tam chyba nic ciekawego...
Choć to był publiczny pokaz - sama dyskusja po seansie była całkiem spoko. Swoją drogą: jako, że była to część Przeglądu Filmowego "Konstelacja", na której wyświetlano też filmy z Heinrichem George (niemiecki aktor ze Szczecina, grał w wielu filmach propagandowych), dyskusja po seansie MUSIAŁA się odbyć, bo niemiecki MSZ stawiał taki warunek, żeby w ogóle wypożyczyć te filmy i zezwolić na projekcję...