Dota2 coś koło 1400h, Tibia to spokojnie kilka tysięcy godzin, grałem w to od 2004 do 2009 gdzieś. Miało to swój plusy, w gierce trening naszej postaci był dosyć żmudny, czasem trwał setki godzin i nie była to angażująca czynność dla gracza. W tym czasie, uczyłem się, trenowałem, grałem na psp i czytałem książki. Dzięki temu miałem spoko sylwetkę i oceny. Jednak trzeba było to robić przy kompie aby w tym czasie nikt nas nie zaatakował.
Na pewno kilka tysięcy mam nabite w Heroes 3, do dzisiaj gram w to online gdzie czasem jedna partia to 8-12h. Niestety gog nie zlicza czasu gry w modowaną wersje z lobby online.
W GTA SA też mam spokojnie kilkaset godzin. Hearthstone to spokojnie kilka tysięcy godzin, dobrze ,że blizzard nie pokazuje przegranego czasu;d
Gierki singlowe to raczej standard na przejście i nic więcej. Ostatnia gra gdzie czyściłem mapę to Wiedźmin 3. Dzisiaj już nie mam takiego zapału do gierek online, średnio mnie do tego ciągnie. Wolę kanapowe granie.