Jak ktoś ogrywał w jakiej kolejności wpadły mu piraty to nie dziwię się ,że nie potrafi docenić jakie to były dobre gry w swoim czasie. A ,że GTA 3 nie smakuje po VC tak dobrze to tylko świadczy jak seria się pięknie rozwijała. GTA 3 przed VC to był sztos i do tego ta świadomość ,że mam całe miasto do siania zniszczenia jak w poprzednich grach tylko w pełnym 3D i za pleców. Do dzisiaj pamiętam jak miałem te 12 lat i przywaliłem typowi który akurat przechodził chodnikiem bejsbolem i ten realistycznie zareagował Dobrze ,że rodzice wtedy się tak nie srali w co młody gra, teraz te całe pegi i nadopiekuńcze matki. GTA 1 spoko, za wiele tam nie było widać, za to GTA2 to piękne rozwinięcia jedynki plus klimat arcade. Trójeczka to przełom dla serii, VC piękne rozwinięcie a SA to szczytowa forma dla serii. GTA4 ma wiele wspólnego z GTA3, mała i trochę nudna mapa plus bardziej stonowana fabuła. GTA 5 niby wszystko tip top jednak sam wątek główny bez polotu. Wydaje mi się ,że 3 głównych bohaterów trochę zaszkodziło serii a sam wątek się rozmył.