-
Postów
10 866 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Ukukuki
-
Driveclub wspaniały początek nowego IP Ghost Tsushima nie wyszło tak samo Cyberpunk więc nawet nie wiadomo jaki będzie poziom chociaż można zakładać ,że bardzo dobry. Spiderman jako nowa marka xD No grałem w kilka części od czasów NESa. Panie marka Divinity jest prawie tak stara jak Baldury. Watch Dogs wyszło też na poprzednią generację. Faktycznie z tych gier zapomniałem o bardzo dobrych Pillarsach.
-
Tylko biorą te elementy które wydłużają sztucznie czas spędzony z grą. Zdobywanie doświadczenia, rozwój postaci w bardzo prostym drzewku które ma głównie wpływ na zadawane obrażenia. Wszystko co uzasadnia grind w grze akcji. Wszystko to zaczyna przypominać stare MMO. W starych cRPGach nie musiałeś sztucznie podbijać postaci. Jak lizałeś ściany i nie przechodziłeś obojętnie obok zadań to na koniec byłeś i tak kozak. Większość starych RPGów żyła narracją i wykreowanym światem z masą zawartości. Do tego nasze umiejętności miały realny wpływ na przebieg rozgrywki. Pierwsze dwie części Fallouta przechodziłem po kilka razy grając zupełnie innym stylem i za każdym razem odkrywałem coś nowego. Chciałeś grać wygadanym kozakiem z bronią białą, proszę bardzo. A może przygłupem który uwielbiał broń miotaną? Panie nikt nie broni. Chciałeś być zły? A wybijaj całe miasta najwyżej będą na ciebie polować niedobitki albo rodziny zabitych. Teraz nie jest źle bo takiego Wieśka 3 bardzo dobrze wspominam za genialny świat, dialogi, misje poboczne jak i główne. Jednak nie do końca jest to RPG jakie lubię, nie ma tej swobody w kreowaniu sposobu gry. Teraz gry AAA idą głównie w kierunku RPG akcji co nie do końca mi się podoba. Wiadomo są alternatywny w postaci gier z mniejszym budżetem jednak są one korzeniami mocno w latach 90 często robiąc wiele rzeczy gorzej. Mass Effect był genialnym nowym ip które swego czasu zrobiło na mnie ogromne wrażenie jednak jest to też RPG nastawiony na akcję. Z kolei gry w formie książki też nie są dla mnie. Brakuje mi tego środka z budżetem AAA.
-
Na poprzedniej dostaliśmy z nowych marek trylogię Uncharted, Gears of War, Mass Effect, Motorstorm, LittleBigPlanet, Halo Wars, The Las of Us, Red Dead Redemption, Portal, Soulsy, Dishonored, Assassin's Creed, Dead Space, Resistance, Bayonetta, Forza Horizon, Metro, gry od telltale. Coś pewnie pominięte. A w tej? Bloodborne, Horizon Zero Dawn, Nioh, Days Gone, Ori, Sekiro, Hellblade i chyba tyle z nowych popularniejszych marek. Z czego połowa mi nie podchodzi. Indyki trochę ratują sytuację ale wiadomo to nie to samo. Nintendo natomiast to trochę inny świat i zawsze poniżej pewnego poziomu nie schodzi bawiąc się swoimi markami. No jest dobrze na tej generacji głównie przez genialne kontynuacje ale było lepiej. Ten God of War to bardzo dobry tytuł ale równie dobrze mógł się inaczej nazywać a nikt by się nie kapnął gdyby wprowadzić minimalne zmiany.
-
No jest to mój ulubiony gatunek
-
Ja wiem czy tak nisko, dużo dialogów, dziesiątki godzin na przejście, często drętwy gameplay. Nie są to gry dla każdego, wydaje mi się ,że gatunek od lat jest na stabilnym poziomie jeśli chodzi o liczbę miłośników.
-
Ja do dzisiaj nie mogę przeboleć ,że Bungie nie kupili. Chociaż kiedyś uważałem ,że studio które stworzyło serię Myth i Halo musi być genialne tak po Destiny to mam mieszane uczucia.
-
No tak bo rozdzielczość w okolicach 800p i agresywny anti aliasing to jest to co gracze chcieli pod koniec 2018 roku. Ja mam nadzieje ,że ta słabsza wersja to tylko plotka albo przynajmniej te parametry. No tak jak wiedzieli projektując system chłodzenia w 360 albo moc chmury która uzupełni braki mocy w xbox one. Każdym zdarzają się błędy, nawet największym patrzcie stadia. Słabsza wersja może być zarówno motorem napędowym marki Xbox jak i kulą u nogi. Zobaczymy za kilka lat.
-
No jak zobaczyłem drugi akt to jednak przestałem grać. Jednak może kiedyś wrócę bo jest to fajny i mocno specyficzny tytuł, coś tam w sobie ma.
-
Wróciłem do gierki po kilku tygodniach i skończyłem pozostałe akty. Teraz jakoś mi lepiej smakowało i daję takie solidne 8/10. Bardzo przyjemnie się w to gra jak zaakceptuje się monotonię. Jednak lepsza monotonia w temacie otoczenia i misji niż te same typy aktywności w postaci pytajników na mapie. Tutaj jednak trzeba główkować co potrafi być relaksujące. Osłuchałem się trochę ,że gra jest trudna. Szczególnie na podcast rozgrywka typ mówił ,że miał spore problemy. Ja grałem na normalu i musiałem może z 2 razy wczytywać checkpoint przez całą grę oprócz ostatniego bossa. Podczas walki z ostatnim przeciwnikiem trochę z mojej winny i trochę z gry bo bez zapowiedzi kończy w pewnym momencie moją turę mimo kilku punktów do wydania! W ostatniej fazie musiałem z 5 razy ładować checkpoint aby znaleźć złote wyjście z sytuacji. Jednak gdy się utrzyma odpowiedni rytm i priorytety nic się nie stanie. Tak czy siak nie musiałem zaczynać nawet ostatniej misji od początku. Graficznie to jest top gier taktycznych. Problemów z ekwipunkiem nie miałem żadnego bo gra fajnie sortuje wyposażenie od najgorszego do najlepszego. Solidna pozycja z którą warto się zapoznać jednak nie oczekujcie cudów. Fabularnie też jest kiepsko ale nie ma tragedii. Jak dla mnie najlepsze Gearsy od 3. Widzę też potencjał na RTSa fajnie zbalansowanego z dwoma rasami jednak na dłuższą metę musieli by coś wymyślić bo taka gra długo online by nie pożyła.
-
Pewnie też gorsze tekstury więc ram nie powinien być problemem. Konsola będzie uruchamiać gry w mniejszej rozdzielczości więc nie ma potrzeby ładowania tekstur w wyższych rozdziałkach plus pewnie zmniejszenie pola widzenia w otwartych światach i ewentualnie zamiast 60 klatek 30.
-
No ładny szlif poszedł.
-
Na steam jak coś Doom 64 za 6 zł.
-
Black Mesa kozak, moje pierwsze podejście do jedynki. O dziwo nie było aż tak archaicznie jak się spodziewałem.
-
Będziesz zadowolony, coś nowego.
-
Jest coś ciekawego? Ja biorę starocie których brakuje mi w kolekcji. Tekken 7, Prey, Homeworld: Deserts of Kharak i Max Payne 3. Wychodzi 104 zł minus te 17 zł zniżki. Standardowo nie wiem kiedy w to zagram. Kusi mnie też Mutant Year Zero: Road to Eden, Kingdom Come, Mortal Kombat 11, Ace Combat 7 i RE2 ale brak czasu a gierki stanieją albo akurat jak będę miał ochotę będą w gamepassie. O widzę ,że Doom 64 za 6 zł.
-
Ja jestem głodny dobrego wysokobudżetowego RPGa, nawet jak będzie to tylko dobra gra skończę i będę czekał na fabularne DLC. Po tym co widzę i czytam wiem ,że będzie to gierka która na maksa mi podejdzie. Chwalą dialogi a same zadania nie są liniowe czyli wszystko to czego oczekuję od RPGa. Wiesiek też nigdy nie miał dobrego systemu walki jednak nie po to grałem w te gierki. Może jedynka miała interesujący system ale skrojony typowo pod myszkę. Także myślę ,że w tym temacie się wiele nie zmieni chociaż miło będzie się zaskoczyć.
-
A mi się podoba, day one
-
U mnie jeszcze w kolejce ale ogram na pewno bo jedynka mi się bardzo podobała.
-
Ja ich kojarzę tylko z genialnych części God of War na PSP. The Order to mi się nawet dłużył
-
@Bzduras z tego co kojarzę masz mocnego PCeta. Co przemawia za Xboxem ,że go jeszcze używasz?
-
Trójeczka to był sztos, piękna space opera. Gra robiła swego czasu chociaż trochę jej dogryzali w temacie grafiki. Mi to kompletnie nie przeszkadzało i skończyłem kilka razy. No jakim cudem, tą konsole się kupowało dla tych gierek.
-
Możliwe, w każdym razie nie mój gust. Na PS1 uwielbiałem Tarzana, do dzisiaj wracam
-
@blantman Trzeba też takie gierki lubić, ja otwarte światy lubię w takich grach jak RDR, GTA i wszelkiego rodzaju RPG. Poza tymi grami nie polubiłem się z żadnym innym otwartym światem. Wydaje mi się ,że to jest też trochę chodzenie na łatwiznę w celu wydłużenia rozgrywki. Tworzymy jedną wielką mapę i zasypujemy ją powtarzalnymi aktywnościami plus zyskujemy czas gry na poruszaniu się między tymi punktami. Może to jest przyszłość gierek ale na razie jest to dosyć przykry okres przejściowy dla mnie. Dużo bardziej wolę liniowe gry akcji z przemyślaną mechaniką i planszami. Już stare Halo to fajnie robiły gdzie punkt docelowy był jeden ale można było tam trafić własną ścieżką na sporej planszy.