Wynika to z tego ,że na konsolach konkurencji masz czasem dwie duże premiery dobrych gier AAA w jednym miesiącu wiec takie gry są z miesiąca na miesiąc przeceniane żeby przyciągnąć graczy do swojej produkcji. W ciągu 2 ostatnich miesięcy miałeś Sekiro, Anthem, Division 2, Metro Exodus, Resident Evil 2, Dirt 2 nie wiem czy coś pominąłem z głośniejszych premier. Sam w żadną z tych gier jeszcze nie grałem ale wiem o ich istnieniu bo cały czas ktoś o tym pisze czy na portalu, forum czy wyświetlają się reklamy albo promocje. Tak samo chce zagrać w każdą z tych gier i pewnie to zrobię jak się uporam z zaległymi tytułami. A ,że stanieją to lepiej dla mnie. Każda z tych gier ma spory budżet i jak sprzedaż spada bo większość zainteresowanych kupiła jest obniżka i kupuje to kolejna fala. Na sprzęcie Nintendo nie masz takiej presji na obniżanie ceny bo po co jak nie ma alternatywy / aż tak ostrej konkurencji cenowej jak na PS4/One/PC. Nawet takie gierki jak Doom, Skyrim czy Dark Souls trzymają cenę na Switchu.
Wynika to z braku presji rynku walki o czas gracza, każdy ma ograniczony czas na granie. Jeden ma go więcej drugi mniej, każda z tych gierek walczy o twój czas i twoje pieniądze. A ,że na Switchu masz mniej głośnych premier to wydawcy mogą sobie pozwolić na takie praktyki.
Za czasów GC ceny gier były mniej więcej równe na wszystkich platformach, nawet gierki Nintendo taniały. Miałeś na tym sprzęcie masę multiplatform w takiej samej jakości lub nawet lepszej niż u konkurencji. Teraz konsole Nintendo kupuje się głównie dla eksów. Jak ktoś kupuje Switcha w 2019 roku po raz pierwszy to kupi pewnie Zeldę, Mario i coś jeszcze. Wiec po co Nintendo ma obniżać cenę jak nie czuje presji i wie ,że nowy posiadacz raczej będzie chciał zagrać w te głośne hity.