Skocz do zawartości

Ukukuki

Patroni
  • Postów

    9 816
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Odpowiedzi opublikowane przez Ukukuki

  1. Niestety branża obecnie jest mocno nakierowana na właściwości techniczne gier, gameplay i przygodę odsuwając na dalszy plan. 

    Nie zrozumie tego raczej nikt, póki nie spędzi z konsolami i grami N nieco czasu. I wcale nie trzeba być nintendofagiem, sam na N gram jedynie w Zeldy i kilka innych gier z doskoku. 

     

    Akurat można to połączyć patrz Wiedźmin 3.  Świetną przygodą również są gry z serii Dark Souls gdzie jest ta radość i chęć odkrywania nowych krain. 

     

    W moim przypadku świetnie sprawdza się połączenie konsol od Nintendo i PCta:P

  2. No ale co dziwnego w tym ,że kartridż jest dużo droższy od płyty BR która jest pewnie dziennie produkowana w kilkunastu tysiącach egzemplarzy albo i więcej i jej koszt pewnie mieści się poniżej dolara. Do tego nowej konsoli Nintendo jest mało na rynku to i gry będą przez jakiś czas droższe. Standardowo jak przy premierze każdej konsoli. Sprzeda się kilka baniek to cena wróci do normy ale i tak kartridż zawsze będzie droższy od masowego nośnika. Z ceną MK poczekajmy do premiery bo może być tak jak z Zeldą a dwa ponowne wydania są zawsze tańsze. 

  3. Obecnie biblioteka gier na Switcha do mnie nie trafia. Zelda kusi ale od od tej serii zawsze się odbijałem, chociaż wszyscy mówią ,że ta jest inna. 

     

     

    Natomiast trzymam kciuki za sukces tego sprzętu z racji dwóch padów w zestawie. To co odwala konkurencja w tym temacie to padaka. Praktycznie nie ma gier dla dwóch graczy. Kompletnie nie ma w co pograć z dziewczyną czy kumplem, no śmiech na sali. Kiedyś kupię Switcha, może jak wyjdzie usprawniona wersja chyba ,że zmienię zdanie po drodze. Tymczasem zainwestuję w GPD WIN którego można zgarnąć za 299 dolców. 

     

    Siłą konsol dla mnie zawsze była możliwość gry w dwie osoby i po to głównie kupowało się ten sprzęt. Teraz co się dzieje pod tym względem to tragedia. Jednak jestem dobrej myśli co do Switcha, dwa pady w zestawie aż kuszą producentów do należytego wykorzystania tego faktu. 

  4. Listopad 2018 jest całkiem realny, 5 lat od premiery. Ta generacja nie była technologicznym potworkiem więc 5 lat życia jest całkiem zdrowe, ja bym chętnie kupił PS5 na początku 2019 albo pod koniec 2018. Do tego wszyscy ostatnio mają parcie na grafikę więc 5 letni cykl w dobie internetu i graficznych porównań jest zdrowym podejściem. 

  5. Co do multiplatform, jeśli nawet jakimś cudem znowu ktoś coś wyda to i tak się nie sprzeda. Platformy Nintendo nie kupuje się dla multiplatform od czasów GameCube. Switch jest za słaby aby odwrócić ten trend, wydaje mi się nawet za słaby na portowanie takiej Andromedy. Chociaż ciekawie by wyglądało jakby Nintendo sypnęło groszem aby wydano GTAV. Gierka sprzedaje się jak szalona do dzisiaj, myślę ,że mogła by opchnąć sporo konsol. 

     

    Jak liczycie na multiplatformy to nie zapomnijcie ,że Tegra jest procesorem ARM a obecne procesory w PC, Xbox One, PS4 to architektura x86-64.Problematyczne portowanie, kosmiczne różnice w architekturze. Nawet jakby producenci mieli dobrą wolę to znowu koszta będą zbyt duże a przypomnę tylko ,że przygotowywanie wersji demo gry jest w dzisiejszych czasach podobno średnio opłacalne. 

  6. Zawsze moją główną konsolą do grania był Xbox, od czasów ich pierwszej konsoli. Trochę bieda ,że przez tyle lat nie dorobili się 2-3 dobrych studiów wewnętrzny które klepały by hiciory. Pierwszy Xbox miał Halo, 360 miała Gears of War. Brakuje takiego killera na One. Tracą kasę na kupowanie ekskluzywnych dodatków do GTA4, wykupywania wyłączności czasowej zamiast zainwestować w swoje dobre studia które budują markę konsoli. 

     

    Wracając do tematu Sea of Thieves wygląda mega biednie, rozgrywka wydaje się nudna i mało ciekawa. Kompletnie nie mam ochoty tego kupić. Rare zrobiło kilka dobrych gierek na Xboxa. Kameo, Viva Piniata i Banjo które złą grą nie było. U M$ widać ,że coś się zmienia i mam nadzieje ,że wyciągają wnioski z tego jak im Sony w tej generacji kopie tyłek. 

     
  7. Cyfra sama z siebie wyprze pudełkowe wydania. Czasem po prostu wygodniej grę pobrać niż czekać na przesyłkę. Ja gier nie odsprzedaje a pudełkowych mam już pewnie coś koło 1000 sztuk i jednak trochę miejsca zabierają. Przez to sam osobiście raczej staram się kupować cyfry, jedynie tytuły ważne dla mnie kupuję w pudełku (Wiedźmin 3, Halo, Dark Souls). Sam jestem kolekcjonerem ale umówmy się z czasem te wydania kolekcjonerskie tylko wkurzają zajmowanym miejscem. Dlatego ich nie kupuje. Pewnie ,że fajnie pomacać pudełko ale szczerze ja tego nie robię chyba ,że w dany tytuł chcę pograć, wtedy faktycznie 15 sekund oglądam pudło. To co się tylko liczy to sama gra, instrukcje, pudełka czy figurki to tylko dodatek do mięska jakim jest gra. I z wiekiem stwierdzam ,że jest to zbędny dodatek. Wiadomo nigdy się nie pozbędę kartridży na Famicoma czy Neo Geo (chyba ,że mnie życie zmusi) jednak co do nowości już często wybieram cyfrę z wygody. 

    • Plusik 1
  8. Oglądałem rano tą prezentację, bez szału. Jedyną grą która robi jest Zelda ale ona też wychodzi na WiiU. Później w kwietniu Mario Kart 8, a na święta nowe Mario (poziom z miasta tylko mi kojarzy się z Sonic z Dreamcasta?).

     

    Chyba jednak kupię WiiU a nad tą konsolą pomyśle za rok dwa jak będzie warto. Chyba ,że ukaże się nowa generacja która mnie zainteresuje. 

     

    Te minigierki i Arms kompletnie mi się nie podobają i w życiu za to nie dam pełnej ceny 50/60$. Dorzucane do konsoli spoko a tak to nie:P

     

    Tetris i Bomberman (wersja na Saturna jest ładniejsza!!!) wyglądają jak tytuły niskobudżetowe, jeśli będą sprzedawane po pełnej cenie to porażka.

     

    Oglądam też teraz to Treehouse, strasznie nudna formuła i przedłużanie prezentacji (poważnie 30 minut z Arms?). Fajnie zaprezentowana konsola mimo paru wpadek (logo Samsunga na karcie pamięci:D). Gruby ten tablet ale mi to jakoś nie przeszkadza, pudełka na gry podobne do tych z PSP a one mi się bardzo podobają. Kontrolery też spoko szczególnie ten uchwyt do łączenia dwóch w jeden. Jednak sama konsola z tymi dwoma kontrolerami jest duża, nie wrzuci tego już w kurtkę jedynie torba/plecak.

     

    Cena jeśli po uspokojeniu się rynku wyniesie 1300 zł to spoko jednak zanosi się na okolice 1500 zł. To dosyć dużo, jednak jest trochę rzeczy w zestawie. Ciekaw jestem tych wibracji, jakie są faktyczne odczucia. 

     

    Ogólnie szału nie zrobiło, brakuje gry dla której by się chciało kupić tą konsolę. Zelda wygląda fenomenalnie! Jednak wychodzi też na WiiU. Szkoda ,że nie pokazali jakiejś petardy jak nowy Metroid czy nowa marka w bardziej dorosłej stylistyce. 

     

    Wkurza też nastawienie na te pierdółkowate gry. Wiem ,że kusi ich powtórzenie sukcesu Wii ale to była chwilowa moda jakich wiele. Mają ogromny potencjał z tymi markami i zdolnymi studiami a robią jakieś minikupy. 

     

    Jeśli nie pokażą jeszcze jakiejś petardy kupuję WiiU i czekam rok dwa jak Switch będzie miał bibliotekę gier i może wydadzą jakąś wersję lite. Póki co główną platformą do grania zostaje PC. 

     

    Ogólnie czuje zawód jak przy pamiętnej prezentacji Xboxa One na E3.

     

    Miłośnicy jRPG będą bardzo zadowoleni, ja tego gatunku kompletnie nie trawię.

     

    Aaaa zapomniałem jeszcze, płatny online to minus ale mnie i tak to nie interesowało, mało gram po sieci. Jednak dodawanie w abonamencie gry z NESa i SNESa na miesiąc a później zabieranie dostępu do tytułu to porażka po całej linii. W porównaniu do konkurencji to aż wstyd. Naprawdę zbiednieją jak dadzą grę z NESa i SNESa na zawsze? Już nie mówiąc ,że te gry mają od 30-20 lat a konkurencja daje 2-3 letnie gry (czasem z górnej półki!). Fajnie jakby miesięcznie dawali jakiś hit z GC lub Wii w podrasowanej rozdzielczości.

     

    Jeszcze coś dopiszę, znowu robią ten sam błąd co przy WiiU. Wydadzą Mario, Mario Kart, Zeldę i wszystkie te gry będą pewnie hitami z średnią powyżej 90%. Tylko znowu nie robią nic aby przyciągnąć graczy z PS4,One czy PCta. Fani Nintendo będą zadowoleni ale kierownictwo chyba nie rozumie jakie błędy zrobili przy WiiU. Widać to po wspominaniu w tym całym Nintendo Treehouse o świetnych czasach NESa, SNESa czy Nintendo power i mapach do Zeldy. Ale to było 25 lat temu! Nintendo jest świetnym uzupełnieniem innych platform ale ile pociągną sprzedając 20 mln konsol? Mam nadzieje ,że pokażą jeszcze pazur z Switchem.

  9. Ciekawe jak z miodnością rozgrywki i modelami jednostek. Może to być jedna z najlepszych odsłon Total War, potencjał jest. A co lepsze jeśli ta część odniesie sukces to może i doczekamy się oficjalnego Total War Władca Pierścieni:P A co do Warhammera 40,000 to nie pasuje do tej serii, musieli by znacznie zmienić mechanikę gry.

  10. Ja bym chętnie zobaczył Halo Wars 2 albo coś w klimatach ODST tylko bardziej jako pełnoprawna gra a nie dodatek. Jednak póki co Xbox ma za małą bazę użytkowników na takie coś a dwa jeszcze sporo czasu do Halo 5 a co dopiero myśleć o takich skokach w bok. 

  11. Skończyłem parę dni temu, i chyba zacznę jeszcze raz tą samą postacią na tym trudniejszym poziomie. Zakończenie takie se, teraz zrobię to niby złe. Gra jest świetna, wymagająca i tajemnicza z masą przeciwników, bossów i ekwipunku. Gra tak po 30 godzinach staję się dużo łatwiejsza. Tak naprawdę początek jest trudny i każdy boss to wyzwanie. Później jest zdecydowanie łatwiej, na żadnym z lordów nie padłem żaden mi nie sprawił żadnego problemu. Jedynie dojście do Nito mi trochę zabrało, nie mogłem dziada znaleźć. Szkoda ,że ostatni boss jest taki prosty. Najtrudniejszy boss w grze to dla mnie Ojciec Otchłani czy jak on tam się nazywał. Nie padłem na nim ale grałem strasznie zachowawczo i starałem się poznać zakres ruchów. Za to padałem na tym gościu z okładki prepare to die na klocka zanim kapnąłem się ,że to jego zwiększanie mocy można zatrzymać atakiem ;). Przyznam się ,że przejście gry bez żadnego sięgnięcia po poradę i offline jest mega trudne. Bo jednak porady zostawiane przez graczy ułatwiają strasznie grę (przykładowo ukryte ścieżki w kryształowej jaskini czy coś). Osobiście mi najbardziej ułatwiło odkrycie ,że każde odrąbanie ogona jakiemukolwiek bossowi to jakaś broń. Od zdobycia miecza z ogona tego pradawnego smoka używałem tylko tej broni. Niestety udało mi się ją ulepszyć tylko na +4. Pierścień Havel i taka sama zbroja i tarcza plus ten mieczyk ze smoka i kosiło się wszystko aż miło, szczególnie bossów. Jak już dopakujemy swojego rycka gra się przyjemnie, długi pasek żyć, dobra obrona i tarcza boss nie potrafi zbić tarczy plus dobre obrażenia nic tylko młócić ścierwo ;) Goście którzy przechodzą grę na pierwszym poziomie, kudosy za poznanie gry!

     

    Jest dużo opinii ,że zwinność jest ważniejsza od obrony/wytrzymałości. Ja od początku grałem rycerzem w ciężkiej zbroi, używając ciężkich i wolnych broni, było fajnie. Turlanie się koło przeciwnika i czajenie się na cios w plecy czy parowanie to nie dla mnie. Jedynie parowałem na początku przeciwników z tarczą i dzidą.

     

    Świetny tytuł!

  12.  

    Ogólnie w pewnym momencie, zaczyna sie wszystko tak rozwalac na chama bardziej, a nie kombinując : /

     

     

    Ja tam od początku gram na chama i daję rade:P Po zdobyciu Havel's Ring gram już wykorzystując uniki nie polegając całkowicie na tarczy. Chociaż postać staram się zrobić raczej takiego tanka z dużymi obrażeniami bo nie zależy mi kompletnie na postaci pod online. Chociaż w grze nie jestem daleko, zabiłem w drugi dzwon i zwiedzam tą twierdzę.

  13. Chyba zrobiłem jakiś błąd:P

     

     

    Za tymi drzwiami w lesie które otwieramy za pomocą tego symbolu kupionego za 20 tyś dusz jest super miejscówka do wbijania szybkich poziomów przynajmniej na moim etapie gry. W ruinach jest taki gadający kocur na oknie, dołączyłem do tych ludzi. Ale nie zrezygnowałem z zdobywania dusz na tych wojownikach w lesie i coś tam pitolili mi ,że popełniłem straszny błąd, nie ma przebaczenia, pożałuje i takie pierdzielenie. Faktycznie pożałuje czy tylko tak straszą:P?

     

    Już zabiłem jednego sprzedawce na początku gry i do tej pory nawet nie wiem co on sprzedawał:P

     

     

     

    A druga sprawa potrzebna mi broń w stylu włóczni, halabardy czyli coś mocnego gdzie mogę wroga trzymać na mały dystans. Mam zwykła halabardę ulepszoną na +5 a później jakimś kamieniem czy coś na 190 ataku i mi już nie wystarcza to na tym etapie gry.

    Wilkowi w lesie zadawałem jakieś śmieszne obrażenia w granicach 100.

    O ile tego demona z 2 psami położyłem za 3 próbą sporo poziomów w tył tak teraz już sobie tak fajnie nie radzę.

    Miałem ten mieczyk z ogona smoka ale nie mój styl gry, za mały zasięg.

  14. Wciągający tytuł, na początku nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Człowiek nieogarnięty na starcie i wszystko jest takie trudne. Po paru godzinach gry jak już wciągniemy się w świat i poznamy walkę gra staje się przyjemniejsza. Ogromnym minusem jest szczątkowa fabuła. Ja staram się grać dobrze opancerzonym wojakiem, po zdobyciu tego pierścionka Havel's Ring pasowała by mi reszta tego pancerza gościa który to nosił, gdzie go można zdobyć? Jak ubić hydrę:P?

  15. Asphalt Injection odradzam kupa straszna! Za to polecam Wipeouta 2048, świetny gameplay i grafika. Pierwsze moje spotkanie z serią i problemy dopiero zaczęły się gdy chciałem mieć wszystkie elitarne przeloty w 3 sezonie, ciężko idzie ;) Mam też Motorstorma RC ale jego można dorwać tylko na PSN albo pudełko i kod do pobrania. To drugie wyrwałem za 34 zł z wysyłką nowe w foli na allegro. Ja bym młodem kupił Wipeouta i plus Motorstorma RC z racji świetnego stosunku ceny do jakości ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...