Nooo, a ile argumentów
PE czytam od pierwszego numeru. Jako dzieciak jarałem się magazynem o moim Szaraku. I nie mogę pojąć, dlaczego tak bardzo krytykuje się nowych redaktorów i wychwala pod niebiosa starą gwardię. Owszem, tworzyli konsolową historię, ale ta ma to do siebie, że wciąż się zmienia. Trudno, żeby była wciąż ta sama, niezmienna ekipa.
Forma PE ewoluowała przez te wszystkie lata. I bardzo dobrze! Prawda jest taka, że gdyby zatrzymali się na latach dziewięćdziesiątych każdy by narzekał, że są staroświeccy. Trzeba iść z duchem czasu, a przede wszystkim myśleć o tym, aby trafić do jak największej ilości czytelników.
Zmiany są potrzebne. A jak to rozegra "góra", to już nie nasza broszka.