Był chyba maj, Park na Grochowie. W słoneczny dzień, Zobaczyłem Cię. Tańczyłaś boso, Byłaś jak natchniona, A po chwili zaczął padać deszcz. Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, wszystko znikło byłaś tylko ty. Stałaś w tęczy jak zaczarowana, świeciło słonce a z nieba padał deszcz.