Yakubu

conte (pipi)any śmieć z daunem życzę miliarda brameczek w Atletico piękny skurczybyku <3

U mnie to wygląda obłędnie, aż nie potrafię sobie wyobrazić jak będzie się prezentować na koksie i wypasionym tv

miałem kilka razy kalendarze z różnych gazetek, nie użyłem żadnego

Fajne to demko choć obawiam się o te różnice między autami. W FH3 niektórymi furami jeździło się mega łatwo, innymi w miarę normalnie, a jeszcze inne po dwóch jazdach można było wywalić na śmietnik i nie ukrywam, że dla mnie to była mega wada. Tutaj mam obawy, że będzie podobnie, ciężarówką jedzie się jak na easy, klei się do drogi i specjalnie nie trzeba uważać kiedy hamować itp., Nissan jest git, a Porsche jeździ się w miarę fajnie, ale... jest to zupełnie inna gra. A jak zrobią w tej klasie jakieś auta, które się kleją do asfaltu jak Nissan albo o zgrozo ta ciężarówa to taki Porschak będzie bezużyteczny.

U mnie jest komunikat żebym coś kliknął w menu gry. W Fifę 17 grałem z miesiąc temu, więc powinno banglać :/

co za bezsens, żeby skorzystać z web app trzeba mieć już fifę 18, ehh co za (pipi)

przepis na pizza hut? kup cebule i pokrój, kup whiskas, wypłucz pod wodą i podsmaż, kup ciasto do pizzy i oderwij z jedną trzecią, wrzuć wszystko na miesiąc albo kilkanaście do zamrażarki, wyjmij. Ciasto rozmroź w mikrofali, rozwałkuj gołą dupą na blaszce, wysmaruj konentratem pomidorowym, posyp cebulą i whiskasem, daj jakąś kukurydzę i ser, polej olejem i wrzuć do piekarnika

nowy mem: odwalić tukana = zajebać się w akcji że ojapierdolę :przytula:

wybacz Red, ale chyba nie wezmę. po yakuzie mam jakiś uraz do przedłużających się dialogów w gierkach. ściągnąłem te book tales z game pass na spróbowanie i po kilkunastu minutach zaczęły we mnie buzować negatywne emocje i wywaliłem z dysku. chwile pograłem w tormenta i to samo @copper, w yakuzę "grałem" ~20h (z 5h gameplayu i 15h filmików/napisów), bo "ponoć" miała się kiedyś "rozkręcić". jaka to była męka o matkobosko

o dzięki, 40 minut musiałem oglądać na jakimś guwnie z meczyków

jak rzygasz sandboxami to odpuść. ja w to grałem ponad 70h z czego ~50h to było latanie bez celu po mapie, sprawiło mi to mnóstwo radochy i trzymając pada zacieszałem mordę do telewizora jak dziesięciolatek do jurassic park, ale to też trzeba chcieć biegać po mapce by chłonąć i poznawać ten świat, a nie lecieć od misji do misji jak jakiś daun, skończyć w 15h i odhaczyć kolejną gierkę

no to się póki co nie pobawię, bo nie działa na przeglądarkach xbonka, ps4 i telefonu

poproszę o jakiś dobry stream do Pana Krychowiaka

roziego nie sluchaj, to jeden z bezgustów fanów jakuzy, a nemesis normalny typ graj na very hard

A nie wiem, gdzieś w połowie gry się przyzwyczaiłem. Ogólnie spędziłem ~23h i dwa razy przeszedłem, bo takie fajne było. No, ale nikt mi nie wmówi, że to nie był graficzny balasek.

Wiadomo o której jutro startuje FUT web app?

Coo? Nie no graficznie to ten tytuł leży i kwiczy, mój pierwszy kontakt z grą to było jedno wielkie wtf? Jak podszedłem do typa to się zastanawiałem czy to jest człowiek, czy jakiś hologram. Do tego jakaś dziwna poświata za poruszającymi się postaciami i cała tona filtrów. Kilka godzin zajęło żeby się do tego przyzwyczaić i przestać zwracać uwagę. No, ale ogólnie gierka za(pipi)ista.

to musi być jakiś troll

Żeby zrobić formę na zawody, pójść na weekend do szpitala schudnąć 11kg i wyjść jako ulana gurwa to serio talent trzeba mieć

Cały tydzień liczyłem, że sobie w sobotę obejrzę Krychowiaka w akcji na C+, a tam Watford vs City

Napisał tylko, że mu się exy xboxa nie podobają, więc zluzujcie dupy jeden z czwartym

w sunseta byś grał aż by ci się uszy trzęśli

ale mu napisałeś krupek

Ja bym z chęcią poczytał o tych eksluzywach z 360, bo szukam czy jest coś fajnego do nadrobienia poza Alanem, ale coś nie mogę znaleźć.

Pierwsze w życiu żeberka własnej roboty Niby miało być 60 minut w lodówce w marynacie + 45 w piekarniku na 180 stopni przykryte folią i kilka minut pod trybem grillowania bez folii, ale twardawe było i wsadziłem jeszcze na 10 minut w wyższej temperaturze. Nie wyszło idealnie, ale i tak za(pipi)iście smakuje. Następnym razem trochę inaczej ustawię temperaturę, albo kupię węższy kawałek, albo przekroję na kilka części, bo jest potencjał na jeszcze za(pipi)istsze.