Przegrali ten mecz w głowach, zabrakło im jaj i te długie lagi do Rasiaków tylko to uwydatniały. Dwie w miarę dobre akcje zakończone kiepskimi strzałami Piszczka i to wszystko. Później zaczęło coś w miarę funkcjonować jak w końcu zaczęli walczyć o piłkę przy stanie 3 albo 4:0.
No i nie pomógł absolutny brak formy Pazdana, Jędrzejczyka i Cionka. Mecz Pazdana to śmiało można ocenić na 1/10, a Cionek jest tak elektryczny, że może wziąć konsolę z telewizorem na grzyby i grać w gierki w środku lasu.
Do tego Błaszczykowski i Grosicki bez rewelacji, a Zieliński niestety kolejny raz pokazuje, że jest world class jedynie jak ma przy sobie dwóch kozaków do rozgrywania piłki jak Callejon, Mertens i kto tam jeszcze gra w Napoli.
No i oczywiście, zabrakło Krzysztofiaka prezentującego wiadomo jaki poziom.