Trenował 10-12 lat, zawsze był duży, zdrowo jadł i (tu chyba nikogo nie zaskoczę) przez 12 miesięcy w roku był zalany tak samo jak Kobik. Tylko, że silniejszy ze dwa razy no nie. Później urodził mu się syn i miał 3 lata przerwy od treningów no i grosz do grosza uzbierało się do tego 117kg. W zeszłe wakacje zaczęliśmy chodzić na siłkę i po prostu ćwiczyliśmy. Ja nawet miałem etap przez dwa miesiące, że jak usłyszałem od Karmowskiego, że nie ma czegoś takiego jak przetrenowanie wystarczy dobrze jeść to chodziłem na siłownię sześć razy w tygodniu xdd Na szczęście poznałem kanał dla naturali Warszawski Koks, który odmienił moje (i nie tylko) życie. Wtedy nie tyle, że uwierzyłem, że mogę zrobić formę co po prostu wiedziałem, że mi się uda. Brat się zaraził, zaczął od odchudzania na brudnym żarciu, teraz wchodzi na keto.
W spojlerze jego fotka przy wadze 88kg. (pipi)owy aparat i nogi skatował, więc lekko zamglone, no i nadmiar skóry na brzuchu, ale coś tam widać.