Portugalia, która znalazła się w najłatwiejszej grupie z takimi potęgami jak Austria, Islandia i Węgry wyszła psim swędem z grupy nie potrafiąc z żadnym z tych rywali wygrać. Później z Chorwacją tworzy najnudniejsze "widowisko" całego Euro, aż w końcu coś tam strzelili w 118 minucie. Później ledwo ledwo pokonali Polskę po karnych, aż w końcu w półfinale trafiają na kolejną potęgę z Walii, która jak się później okazało, została jedyną drużyną, która dała się pokonać Portugalii w regulaminowym czasie gry. A później wchodzę sobie na forumek i czytam specjalistów, że no w sumie Portugalia ma dużo podań i Ronaldo ma szczały z 30m wolnych i w sumie można powiedzieć, że zajwbiscie gra ta Portugalia cała.