No jak kogoś ten jej odpał był szokujący to lmao. Naturalna kolej rzeczy jak sobie człowiek przypomni jej losy od początku serialu, a biorąc pod uwagę co się działo od początku sezonu i jak negatywne motywy się nawarstwiały, to nie było opcji, że jej nie odpyerdoli.
Chociaż mnie to zaskoczyło, myślałem, że jak już dzwony zabiły to elo. Cersei spyerdoli z braciszkiem, a tu zwrot o 180 stopni i kolejne 30 minut to jakby żywcem wyjęte z jakiegoś gotg filmu katastroficznego. Bardzo dobrze się oglądało mimo kilku głupot, a niektóre sceny to ojej. W weekend jeszcze raz obejrzę.