No nawet już prawie napisałem posta, ale chyba nie chcę się tym dzielić na forum publicznym xd
Z lokatami miałem do czynienia od momentu dostania pieniążków na komunię. Mama mnie wtajemniczała mnożąc to na lokatach i kupując obligacje, aż do momentu jak nie dała się namówić jakiemuś mazzea koledze na coś z jakimś "niewielkim" ryzykiem, no i przyszedł światowy kryzys i się zesrało
A teraz lokatami się bawię od jakichś 6 lat i tak sobie zbieram z roku na rok. Ehh pamiętam te 4% lokaty w mBanku... Gdyby mnie to dali teraz...
Teraz w Nest miałem na dzień dobry 4% na trzy mieszki, a jak się skończyło to mam trochę pieniążków na 2,5%, 2,8 i jeszcze trochę na 2,9. Tragedii nie ma. Lepiej niż
Orzeszki, Kanabole itd. na kryptowalutach myślę