Wind River, no nawet ok.
Cloverfield Paradox, o rany, ale nudna kiszka.
Projekt Monster, z początku nudy, później już ok. Przeszkadzało trochę prowadzenie kamery, ale idzie się do tego przyzwyczaić, a biorąc pod uwagę to co się działo na ekranie, no to wyszło na duży plus.
Tulipanowa gorączka, aii liczyłem na coś fajnego z tamtej epoki, a dostałem jakieś romansidło dla bab Przynajmniej tzytzki były.