Tak więc jestem po krótkiej sesji spędzonej przed 32'' TV wraz z Red Alert 3.
Zacznę może od spraw technicznych :
Pudełko oraz instrukcja są w wersji polskiej, natomiast sama gra w wersji ang (brak wersji polskiej) co boli bardziej - brakuje nawet angielskich napisów, co na na pewno utrudni poznanie fabuły osobą bez znajomości języka angielskiego.
W pudełku oczywiście znajdziemy plakacik z panienkami.
Co dziwi na pudełku zabrakło info o możliwości gry przez Xbox Live : co może trochę zdziwić..
Ok .. uruchamiam grę, wita mnie piękne intro, które prezentuję się o wiele lepiej niż na monitorze od PC.
W Menu do wyboru mamy :
-Szkolenie
-Kampanie
-Versus (czyli Skirmish oraz Xbox :Live)
-Scenki (jak dobrze pamiętam )
Zabawę zacząłem od szkolenia w celu zapoznania się z sterowaniem.
W poznaniu elementów gry pomagają nam 3 czołgi Guardian, Hammer oraz Tsunami
(Każdy czołg pochodzi z osobnej frakcji). Aby trening nie był nudny czołgi wywyższają się między sobą lub dają nauczkę drugiemu strzelając. Co często doprowadza do zabawnych tekstów/sytuacji. (np. po zaprezentowaniu rozbudowy Cesarstwa - Soviecki czołg stwierdza, że ich styl rozbudowy jest znacznie lepszy ).
Szkolenie jest dość długie (~45 min) jednak dokładnie uczy wszelkich manewrów przy użycia pada.
Co ważne sterowanie jest bardzo intuicyjne (jak na pad). Najważniejsze funkcje opierane są na dobrze dobranych skrótach klawiszowych, a grupowanie, cofanie , czy rozkaz "zniszcz wszystko na drodze" są łatwiejsze niż kiedykolwiek
Oczywiście system pierścieni został : i ma się znacznie lepiej, z każdego miejsca możemy rozpocząć budowlę budynku / jednostki. Pierścienie służą nam również do wykorzystywania dodatkowych zdolności.
"Skoki" po mapie również nie powinny stanowić dużego problemu.
Oczywiście sterowanie na padzie ma się nijak do myszki .. przy większych bataliach na prawdę trudno jest wymikorować wszystkie jednostki tak jak by się chciało jednak jest to grzech pierwotny RTS ów na konsolę.
Kończąc trening postanowiłem sprawdzić się w potyczce (skirmish) 1v1.
Sobie wybrałem Sovietów , natomiast przeciwnikowi (hard) ustawiłem random.
Start.. i jazda!
Jako doświadczony gracz PC nie miałem problemów z opracowaniem rozbudowy.
I muszę przyznać, że dzięki intuicyjnemu sterowaniu : rozbudowałem się z taką szybkością jak w potyczkach na PC.
Szybko postawiłem fabrykę i rozpocząłem mały szturm "Sickle"-ami , trochę problemów z używaniem zdolności jednak swój cel zrealizowałem : Trucki zbierające złoto zostały zniszczone co pozwoliło mi na szybki rozwój i technologiczne zmiażdżenie przeciwnika
Sądzę jednak, że gracze początkujący mogą mieć spore problemy z walka z SI : Komputer wysyła szybko sporo ilości jednostek często mieszając je z lotnictwem/piechotą.
Po zwycięstwie odpaliłem misję, które na konsoli wydają się znacznie ciekawsze, gdyż dokładne prowadzenie/wycofywanie jednostek nie jest już tak łatwe i wymaga odrobiny koncentracji.
Sterowanie naszym SI sprzymierzeńcem również jest łatwe do opanowanie (góra,prawo,lewa,dół ).
Jedyną rzeczą, która na początku mi nie pasowała to kamera, a dokładniej wrażenie małej widoczności.
Jest to jednak tylko wrażenie, gdyż na TV wszystko jest większe co powoduje, że "chcemy widzieć więcej"
Podsumowując : Wersja Single Player RA3 z Xbox 360 jest identyczna (czyli tak samo dobra) do tej z wersji na PC. Jeżeli nie grałeś w Red Alert 3 na PC - a lubisz gry C&C (RTS) : mogę szczerzę polecić grę.
(Recenzja Xbox Live już wkrótce )