The Limits of Control - metafizyczny thriller w ujęciu Jarmusha . W zasadzie mógłbym przemiczleć to wybitne dzieło , jednak chciałbym naśtwielić nieco światło laikom zatraconym w dzisiejsze breje industrialu gdzie nie docieraja głosy rzeczy najważniejszych . Film jest w zasadzie pełna kontemplacją , ascezą przebija nawet dzieła największa inspiratora Jima , Roberta Bressona . Słowa w ujęciu mistyków są zbyteczne by ująć warstwe absolutu . Interioryzacja wespół z fikcją rzeczywistoći mogą jedynie przynieść odkupienie w hałaśliwie kłamliwym świecie . Historia tak jak każda inna jest przypadkowa , bez ciągu przyczynowo skutkowego ,ale zawiera sobie mądrość nie wyrażalną formą języka filmowego . Dziękujmy niebiosom ,że powstają jeszcze takie filmy .
8+/10