nie wiem jak wy ale UEFA przesadziła z częstotliwością meczów eliminacyjnych reprezentacji w jednym roku kalendarzowym. Kiedyś, no jeszcze nie tak dawno, w eME 2008 ten etap rozgrywek trwał prawie półtora roku https://pl.wikipedia.org/wiki/Mistrzostwa_Europy_w_Piłce_Nożnej_2008_(eliminacje) i na każdy mecz kibic czekał niemal jak na swój ślub a teraz wciskają na sile zestaw 3 meczów pod rząd przez co efekt wielkiego piłkarskiego zdarzenia maleje. Nie wiem czy za taka częstotliwością gier nie postulowały wielkie kluby, ale przy coraz gęściej zaprogramowanym kalendarzu ligowym warto wrócić do systemu rozgrywania meczów gdzie pół kraju będzie się nim interesowało a nie robić z tego jakiś ''kolejny mecz reprezentacji, który i tak wielkiej rangi nie ma bo poważna piłka zaczyna się na wielkim turnieju''. Już teraz słyszę u wesołków z heheszlo ze (za Wojtkiem Kowalczykiem) ''my mamy taka łatwa grupę ze pierwsze miejsce powinno być zagwarantowane''. No coś tu nie gra by taki średniak jak Polska miał eliminacje do EURO czy Mundialu jako lekki trening przed poważnym graniem. UEFA powinna zreflektować ze takie tanie cwaniaczki jak PZPN konfiguruje sobie tak mecze towarzyskie by nie grać z reprezentacjami z top20 rankingu FIFA i mieć lepsza pozycje wyjściową w losowaniu. 8 grup po 7 drużyn, 2 najlepsze z grupy awansują a reszta może się kopać po swoich stadionach. Większa rywalizacja musi być w tych eliminacjach w strefie europejskiej bo coraz gorzej będzie się to oglądało ;/