Początek mam taki jak u Ciebie, z tym że ja nie stosuje side shiftów, nose pitchy czy innego szajsu. Wale boosta (pupa w dół to wyżej podlatuje) na tym pagórku co ty, w locie barrel roll, dalej kolejna górka przed wjazdem do tunelu, wybicie po barrel rollu, najlepiej jak najniżej, żeby zahaczyć o speed pada zaraz za wzgórzem (barrel roll w trakcie ofc.). 2 kolejne zakręty wiadomo. Hardcore zaczyna się przy trzecim zaraz przed wjazdem na skrót. Zakręt ścinam ale przy końcówce schodze do zewnętrznej by wybić się lekkim skosem na prawo do mostku tak jakbym miał spaść (ale bez przesady). W tym krótkim momencie gdy jestem w powietrzu ładuje trzeciego barrel rolla (hardcore, który wychodzi raz na ileś tam powtórzeń). Końcówka wiadomo - zapierdzielasz mostkiem i po ostatnim speed padzie na lewo hop z rollem. Ja staram się lądować na barierce bo wydaje mi się, że boost po rollu trwa moment dłużej. Jeśli wszystko wyjdzie perfekcyjnie myślę, że powinno się zejść poniżej 30 sekund.