Assphalt

Dokładnie, w takiej branży liczy się warsztat pisarski, bo same zainteresowania to za mało.

Już widzę jak się z Tobą kontaktują... Z niczego roboty nie dostaniesz, musisz się jakoś wykazać. Też mogę sobie tu napisać "Interesuję sie tym, tym i tym chcę u Was pracować", ale kto by wziął to na poważnie? Tu masz słowa Butchera z reklamy nowego numeru PE na PPE: "Jeżeli uważacie, że macie ciekawy temat i potraficie go „sprzedać” - moja skrzynka pocztowa stoi przed Wami otworem".

Ja 50 lvl ubiłem bez mnożników tak więc zerwane połączenia, których praktycznie nie kojarze i tak mi nie przeszkadzały. Na początku o wiele gorsze były zwiechy konsoli w lobby. Ci co zaczynali wraz z pierwszą datą premiery wiedzą o co chodzi. Online wtedy to była właściwie beta:) Chociaż jak już się człowiek wbił do lobby to można było grać i grać.

Ja bym brał GTA + Batman i InFamous 2, bo Bulletstorm to gra na raz (do tego nie za długa) jak nie lubisz żyłowac wyników, jak lubisz to pobawisz się dłużej. W Fallouta nie grałem to nie podpowiem.

Plansza przypomina jedną z CoD 4, nie pamiętam nazwy. Ogólnie nie wygląda to źle, ale z opinią wstrzymam się dopóki sam nie zagram w multi.

DS3 z bundli Infamous 2 można wyrwać za ok. 129 zł, także tragedii nie ma. Też nie uznaję nieoryginalnych padów, choć pady od Sony nie są jakieś rewelacyjne, chodzi mi o jakość, a nie wygodę gry. Znam ludzi co zajechali po kilka sztuk, ba, sam zmaltretowałem 2 sixaxis'y i (prawie)jednego DS3. Najczęściej wysiadają analogi, a pierwsze sixaxis'y były pod tym względem tragiczne, gorszego szajsu w dłoniach chyba nie trzymałem. DS3 jest o klasę albo dwie wyżej, gram już ze 2 lata na jednym. I żeby nie było, o pady dbam, nie rzucam nimi czy coś w tym stylu, po prostu duuużo gram.

W singlu zbierasz karty porozrzucane po trasach. Na tych kartach są opisane postacie, trasy ze wszystkich części i różne takie pierdoły. No i trofea masz za singiel, ale Ciebie to widzę nie interesuje.

Wiem, że chodziło ci o misje poboczne, też miałem moment, że były 2 misje po stronie zła i żadnej po stronie dobra. Olałem je wtedy, bo wiedziałem, że to się powinno z czasem zrównoważyć i tak było. Zrobiłem w międzyczasie wszystkie neutralne poboczne, które były dostępne, jakąś fabularną i jakoś poszło to wszystko dalej.

Sucker Punch nic nie zwaliło, wybór jest zawsze jasny i klarowny: czerwony - zło, niebieski - dobro. Tam gdzie nie ma kolorów są podpowiedzi tekstowe. Ja tu widzę wyłącznie twoją winę i brak uwagi. Jeśli chodzi o samą grę to skończyłem niedawno po stronie dobra. Nie sprawiała takiej frajdy jak część pierwsza, grałem z wrażeniem, że wszystko już gdzieś widziałem. Ewidentnie za mało zmian w stosunku do Inf 1, a i różnorodność zadań jakby ucierpiała. Grafika to spory skok jakościowy względem poprzedniczki, jedynie framerate czasami nie wyrabia. inFamous 2 to jednak kawał dobrego szpila i nie żałuję ani złotówki nań wydanej. Jakbym nie grał w część pierwszą to dałbym 9, a tak to jest 8.

Tak, jest new game plus. Jak liżesz ściany i włazisz gdzie się da to do końca gry powinieneś mieć wszystko. Warto też jak najszybciej zainwestować w umiejętność pozyskiwania salvage z potworów. Możesz też zbierać punkty w multi, bo jest sprzężone z singlem. Ogólnie jak ktoś czuje się dobry w strzelankach to polecam grać od razu na insane, bo na hardzie było dla mnie stanowczo za łatwo. A tak z innej beczki to dzisiaj wpadła platyna, banalna swoją drogą.

Ja też jakiś czas temu wróciłem to MS:A. Nie rozumiem czemu gra sprzedaje się tak słabo, zwłaszcza, że oferuje tyle funu. Online to siła i moc tego tytułu, a emocje podczas wyścigów są konkretne. Nowe trasy by się tylko przydały, ale nie wiem czy opłaca im się jeszcze grzebać przy grze jak sprzedało się raptem trochę ponad 100k.

Ja niedawno skończyłem kampanię na hardzie. Strasznie łatwa mi się wydawała i żałuję, że nie zacząłem na insane. Mimo wszystko 15h mi zajęła, ale chyba wszystkie ściany wylizałem. Graficznie prezentuje się tak jak demo czyli lekkie dropy animacji i screen tearing, Dead Space 2 to nie jest, ale w Dead Space nie ma takiej rozwałki otoczenia - coś za coś. Zwiedzamy w większości tereny pod powierzchnią Marsa więc nie wszystkim to pewnie przypadnie do gustu no i jak ktoś spodziewa się, że gra go przestraszy to się przeliczy. Trailery mogły nastawić w tym kierunku, ale to ściema. Zresztą sam design potworów zasysa. Jakby ktoś się nie orientował to wspomnę też, że gra nie jest sandboxem. Gameplay to standardowe strzelanie, ubarwione takimi patentami jak destrukcja otoczenia, mozliwość jego odbudowy, magnet gun, dosiadanie mechów i innych pojazdów i ulepszanie postaci . Całkiem zgrabnie to wszystko w całość połączone. Zagadek brak. Fabuła bez rewelacji, ale to raczej nie jest zaskoczenie. Co do multi to wycięli tryby competitive i zostało samo naparzanie pokrak i brzydali w co-opie, dla mnie to wielki minus i nie rozumiem tej decyzji tym bardziej, że co-op szybko się nudzi. Powraca też Ruin Mode czyli niszczenie otoczenia na punkty. Na koniec mogę dodać, że grę łatwo scalić więc trophy whores mogą śmiało atakować. Jakbym miał ocenić to dałbym między 7/8.

Nie wiem co myśleć o nowym kontrolerze Nintendo... PS Vita będzie robiło podobne rzeczy z PS3 także jakiejś uber rewolucji nie widzę. Ogólnie wrażenia po konfie na plus.

Jak wiadomo Sony lubi się z EA, więc mam nadzieję na jakiś exclusive gameplay z BF3 na PS3 na konfie Sony.

Akcja w mieście i z helikopterami mocno konkretna, skrypt goni skrypt, ale nieźle to wszystko wygląda. Singiel będzie naładowany akcją do wyrzygu tylko ciekawe ile czasu na przejście trzeba zarezerwować.

Sony rozku.rwi całe to towarzystwo w tym roku jeśli chodzi o hc gaming. W sumie nawet nie musieli by wytaczać jakichś ciężkich dział. Posiadaczom X360 pozostało rozmawianie z Kinectem i fikołki po pokoju.

Ja się w sumie w Wipeouta wkręciłem razem z Pulse na PSP. Wcześniej WYDAWAŁO mi się, że nie lubię tej serii, nie wiem czemu Po Pulse poszło z górki hehe, teraz biję pokłony przed Wipeoutem.

7.5? Cytując Duke'a: 'What the fuck?'. To już chyba rzeczywiście ktoś się z ch*jem na łby zamienił. Tylko Gears'y mogą być 'bigger, better and more badass' czy jak? Red Faction: Armageddon dostało u nich 8.0, a dema mogliście sobie porównać.

Nadal nie wiem o co dokładnie Ci chodzi z tą mechaniką strzelania. Jeśli miałbym jakieś wady wymienić to: - framerate zmniejsza komfort celowania - świnie nie reagują tak jak powinny na strzały przez co... - ...nie czuć powera broni - można odnieść wrażenie ogólnej drętwości podczas gry - tylko 2 bronie w ekwipunku Tyle wyłapałem z dema.

Dobra ograłem demo to mogę się wypowiedzieć. Jednak pan Donsterydo minął się trochę z prawdą. Screentearing'u na PS3 nie uświadczyłem, grafa nie jest wcale taka tragiczna, do HAZE'a daleko:) Sterowanie chaotyczne? Raczej wątpię - jest takie jak w dziesiątkach innych fps'ów, a przeciwników po zmniejszeniu da się zadeptać. Loadingów nie miałem okazji sprawdzić, bo na normalu ani razu nie zginąłem. Jedną rzeczą, która mnie razi jest framerate, stałe 30 fps to to nie jest, ale nie ma jakichś tragicznych dropów (no może jak boss na ciebie szarżuje to mocniej chrupnie). Ogólnie to nie jest źle, choć najlepiej jakby każdy sam sobie ocenił czy taki klimat i oprawa mu odpowiada. Jeden jara się dobrą grafą, drugi woli porządny i oryginalny gameplay, ciężko wszystkim dogodzić. Po demie oceniłbym tak na 7+, ciekawe jak stary to jest build. PS. Jest zajebiste nawiązanie do Pamięci Absolutnej po użyciu Holoduke'a ciekawe kto wyłapie:) PS2. Kolego wyżej, jak Ty w tej grze widzisz oprawę z PS2 to proponuję Ci zmianę telewizora, albo zmianę okulisty, bo obecny Cię krzywdzi.

Dobra udało się zacząć ściągać, ktoś mnie raz wypisał Żeby nie było nieporozumień wchodźcie od razu w koszyk ze ściągniętymi rzeczami zamiast szukać nie wiem gdzie. Demo waży 1405 MB.

Może to zabrzmi głupio, ale zauważyłem, że niektóre płyty "buczą" w konsoli bardziej od innych, ale dlaczego tak jest to nie wiem.

Ten gameplay to z PC jest.

Dlatego zawsze powtarzam, żeby przesadnie nie sugerować się pozytywnymi opiniami innych i uważnie wyłapywać negatywne opinie na forach i ogólnie w necie. Czasem jedna osoba z tłumu wyłapie takie wady, które potrafią odrzucić od danego tytułu. Przykładowo użytkownik Donsterdo wymienił takie wady, dzięki którym na pewno nie kupię gry w ciemno tylko będę dalej drążył temat, bo mnie osobiście niestabilny i słaby framerate odrzuca.

Ke? To jest oskarżenie z cyklu: "Ale o co chodzi"? Dla nikogo nie piszę, chodziło mi o to żeby nie sugerować się zbytnio tym co piszą tu i tam, bo można się nieźle naciąć. Szczególnie denerwują mnie pociśnięte w kosmos oceny z dupy. Żeby nie było offtopa napiszę, że pierwszy Infamous konkretnie mnie wciągnął. Nawet się za bardzo demem dwójki nie bawiłem, bo i tak kupuję to po kiego wała mam sobie psuć zabawę. Im mniej widziałem tym lepiej.