Ciekawe jaki łancuch cudownych wydarzen, wyliczonych co do sekundy przytrafi sie w nastepnym odcinku. Ja stawiam ze Scodfield zhakuje sygnalizacje swietlne w LA, limuzyna z dyskobolem utknie w korku, Bellick z Sucre wykorzystaja to i beda chcieli umyc lampy w samochodzie, przy okazji zblizajac sie by magiczny telefon sciagnal dane z dysku. W tym czasie zoltek bedzie obgryzal paznokcie w studio az pasek w jego super komputerze zapelni sie w 100%, Sara pojdzie sie upic do baru, Lincoln da komus po ryju (tylko do tego sie nadaje) bo bedzie wygladal jak ktos z firmy, murzyn zestrzeli z 50 metrow Selfa (wczesniej sie skitra przy samochodzie) i poki co brakuje mi dalszych pomyslow...