Byłem drugi raz na Slipknot'ach w Polsce. Pierwszy w 2015 roku w Łodzi i to co odbyło się w niedzielę w Gdańsku nie ma najmniejszego podejścia do Łodzi. Tam słyszałem wszystko, a tu był jeden wielki łozgot. Bass za mocny, jedna wielka jeb$#a kakofonia. Corey był jedynie słyszalny trochę. Moja ocena pochodzi z trybun, aż boje się pomyśleć co było na GC.
Show majstersztyk, Corey przeżywa drugą młodość, dobra pirotechnika, ale NIE brońcie tego dźwięku Panowie... to była porażka!!