Tego Kubę Koisza to kojarzę z kilku recenzji starszych Marveli (Avengers, IM3) i w sumie czegokolwiek by Marvel nie wysrał to jest podnieta.
Pewnie będzie solidny Marvel, tylko tym razem polany auto-ironicznym sosem, co jest dość żenujące gdyż to Myszka Miki sprowadziła całą żanrę do kolejnych odcinków sit-comu z superhero.
No ale jeśli sami z siebie zaczną się śmiać jako pierwsi, to w sumie całkiem mądrze, prawda?