Dobra, a teraz druga recenzja, mniej optymistyczna
+
+Ben jako Batman i (przed-wszystkim) Bruce ! Inspiracja TDKR ewidentna i chwała za to
+Pojawienie się Gal w walce z Doomsdayem i muzyka do tej sceny <3
+Cała druga połowa filmu +Scena "Knightmare", pomimo tego że trochę nie pasowała do klimatu
+Odważne pomysły, odbiegające od komiksowych pierwowzorów
+Motywacje Clarka/Brucea/Lexa. Jeśli ktoś napisze coś złego nt. braku odpowiedniego zaczątka konfliktu no to po prostu żeby się do filmu przysrać.
-
- Pierwsza połowa jest straszliwie przegadana. 5 pomysłów na film w godzinę - półtora.
- Jesse Eisenberg jako Riddler wypada fenomenalnie.
- W sumie , 3/4 rzeczy związane z Lexem do wywalenia
- Coś czuję że przy tym filmie zbyt dużo montowano (wide scena na YT) przez co mamy tak cholernie zwichrowane tempo...
-
W szkolnej skali 3+, jako fan komiksów DC i anty-fan filmów Marvela. (pipi)a, tutaj nawet Alfred miał lepszy character development niż Kapitan Ameryka czy Thor xD