Ostatnia noc w Soho - ależ fatalne :(. No ciężko mi coś ciekawego powiedzieć o tym filmie, jedyne co to mogę go odradzić. Edgar Wright nie odnajduje się zupełnie w konwencji horrorów a wszystkie jego szablonowe sztuczki jakoś tak bledną( i też nie ma ich za wiele). Jeśli ktoś liczy na przemyślany horror - nie ma nic takiego, jak ktoś liczy na thriller w latach 60 - jest go zaledwie 10/15 minut.
Nie wiem co napisać. Wtórne dialogi? Są. Fabuła w której rzeczy się dzieją a postacie robią totalnie bezsensowne rzeczy? Jak najbardziej. Jedyne co się broni to trojka aktorów - Thomasin, Matt i Anya. Czekałem mocno na ten film a wyszło nic. Sad.
3/10