Glass - zdecydowanie bliżej mu do Unbreakable niż do Split. Ale dla mnie to akurat dobrze, bo druga połowa i powolne zdejmowanie warstw Keikaku
oglądało się przyjemnie. No ale film idzie "o jeden twist za daleko". Niestety, widać że film jest robiony na budżecie (20 mln, dystrybuuje go sam M. Night Shamamalama, bez pomocy dużych studiów) bo od strony kinematografii to taki przeciętniacha. Ale już muzyka i montaż dźwięku jest superancki!
Aktorsko - każda postać, z McAvoyem na czele, to bardzo udana kreacja. Nawet Bruceowi się trochę chciało.
3+/5