-
Postów
280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez POL_SouL
-
Zgodzę się z przedmówcą. Alex w przeciwieństwie do Cole'a jeśli mówimy o interakcji z otoczeniem to ma 'liche' (nie chodzi mi o niszczenie etc.) zdolności. Osobiście jestem bardziej za realnym np. wspinaniem się bohatera po miejscach do tego najmniej przeznaczonych niż wbieganiem na drapacze chmur 'z buta' jak naćpany spiderman, bo jak na ironię to właśnie w tym w ogóle nie czuć powera. Od razu wiem, że kolo jest nierealnym zbitkiem pixeli. Cole natomiast mimo swoich nadprzyrodzonych zdolności wydaje się 'prawdziwy' i to mnie intryguje, podnieca i ogólnie 'głaszcze'. Jest bohaterem mimo woli, który parę godzin wcześniej roznosił pocztę.
-
Gra nie dla mnie to pewne. 256 ziomków online to mniej więcej 10 razy więcej 'zj.ebów genetycznych', którzy wchodzą na sieć by siać trwogę Ja to widzę jako jeden wielki bajzel, chaos i czarne chmury. Nic dobrego. Jeśli się mylę to się zdziwię - pozytywnie. Jeśli nie - to szkoda zachodu developerów. Ale do odważnych...
-
Wanted: Weapons of Fate Gra jest do bólu liniowa, ale fajna i do tego 'podkręcanie' kuli się w ogóle nie nudzi Wracam grać bo za 3 dni trza oddać
-
Pewnie masz sporo racji, ale ja tam wolę nie ryzykować toteż grę zamówiłem w UK (co by szybciej dostać ) żeby się nie zdziwić jak to miało miejsce przy okazji KZ2. Jestem ogromnym sympatykiem wprowadzania do gier 'wersji kinowej' (tylko napisy). Dubbing mi pasuje jedynie w bajkach, ale jeśli chodzi o jakieś 'dorosłe' gry to by móc się wczuć w rolę bohatera,niestety musi mi w tle lecieć anglosaski żargon. Już tak jestem nauczony bo 15 lat grałem w ten sposób i teraz polski dubbing wydaje mi się dziwny i wyrwany z kontekstu. To tak jakbym oglądał Matrixa, gdzie Neo przemawia głosem Radka Pazury 0_o (?). Po prostu nie pasuje. Jednak zgodzę się, że przy okazji tematyki imć komiksowej to Polski język zarówno pisany jak i mówiony nie powinien wyrządzić temu tytułowi takiej krzywdy jak to miało miejsce w w/w KZ2. Amen.
-
Gra ma niesamowity potencjał, który nie został zmarnowany. Ba! Panowie z ND pokazują wyższą szkołę kodowania. Jak wspomnieli przy okazji jednego wywiadu: "W pierwszą odsłonę Nate'a władowaliśmy 20 mln $, ale stworzyliśmy grę, silnik i całą resztę od podstaw. Na drugą częśc przeznaczyliśmy tyle samo, z tym że mamy już wszystko co najdroższe 'zbudowane'." Widać nie czcze gadanie bo na laurach nie osiedli,a ten filmik ładnie nam to ukazuje. Dobrze, że inFamous do mnie zawita za 2 tygodnie co się załapię na Beta Multi w U2.
-
Jak na chwilę obecną to zapowiada się tłusto. Efekty specjalne mnie zaskoczyły. Po tym haśle, że to przypomina 'teatr jednego aktora' myślałem, że to coś mega ambitnego ale dla wyznaczonej grupy społecznej a'la "Monologi Vaginy" , jednak po indywidualnym zaznajomieniu się z trailerem śmiem twierdzić, że to może być HIT! A po sukcesie filmu krótkometrażowego, tylko szukać Myszaqa w Hollywoodzkych blockbusterach Swoją drogą zawsze uważałem, że od Marky Marka lepiej do roli Max Payne'a nadawał się Myszaq.
-
Możesz nawet 'skakać' po rozdziałach a i tak Ci gra policzy ogólny czas przejścia po zaliczeniu ostatniego z dostępnych rozdziałów. Ja np, skończyłem 6-3 (czyli przeszedłem grę), a potem dopiero wróciłem do 5-3 (zrobiłem na S) i po zakończeniu w menu przywitał mnie komunikat o uzyskaniu: infinite ammo for rocket launcher.
-
Wymęczyłem wczoraj (o 3 nad ranem ) platynę w RE5, więc chyba wrócę do KZ2.
-
Złożyłem dzisiaj pre-order na inFamous Special Edition na: http://www.shopto.net/PS3/GAMES/PS3IN03-in...%20Edition.html 40 funtów (10 funtów zniżki przy pre-booku) - czyli przy obecnym kursie walut jakieś 199zł. Zapłacę jak za gołą wersję, z tą różnicą że nią nie jest. W to mi graj. Pozostaje wypatrywać listonosza w okolicach 29/05.
-
(...)Dlatego właśnie wiem, że gra będzie totalną padaką, a devsy doskonale sobie z tego zdają sprawę, stąd Złoto za przejście poziomu (ukończ lv 1 - gold WTF?). Do tego będzie na maxa liniowa - brak innych trofeów za wykonywanie poszczególnych zadań etc. Wypożyczę 'to to' jakem trophy whore by wyciągnąć tą platyne bo wkurzał się będę jak będę widział u wszystkich moich znajomych ten puchar, ale na bank nie wyskoczę z 40 funciaków na ten 'shit' (że też SONY nie ma żadnych restrykcji co do poziomu trudności zdobywania poszczególnych trofeów). W Eat Lead jest wprawdzie brązowy pucharek za wciśnięcie Pauzy, ale ta gra to parodia z zamierzenia (i niestety swój własny najgorszy żart- bo kiepska jest jak czerwony barszcz bez uszek).
-
W BioShocka padła moja druga platyna i co do tej gry mam przeogromny sentyment nie tylko z tego powodu, ale ze względu na niesamowity klimat gry. Zaznaczę, że nie miałem z tym tytułem styczności ani na pc ani tym bardziej na Xdroidzie, dlatego z taką werwą zachłysnąłem się światem Rapture i do teraz co jakiś czas wracam tam, nerwowo wyszukując zajawek w sieci na temat kontynuacji. To o czym wspomniał w poprzednim poście Grigori: o możliwościach pokonywania Tatuśków - to właśnie jeden z elementów, który dodaje grze dużej wartości replayability - za każdym razem inaczej podejdziesz Big Dziada i to jest piękne. Co do trybu Survivor to spodziewałem się większego przekrętu na poziomie trudności (zjedzone paznokcie, akrobacje z padem etc.), ale okazuje się że gdy tylko nagrabimy sobie wystarczająco dużo plazmidów (a te wpadają jednak dość szybko)to dalej nie ma większych problemów, czyli Survivor czuje sie przez jakąś 1/3 częśc gry IMO. Ale nie o tryb trudności wszak się w tej grze rozchodzi
-
"Red zg(RED.) Redemption" zaiste wygląda konkretnie, a sama koncepcja free roamingowego świata utrzymanego w klimatach Wild Wild West jest wystarczająco zachęcająca by ten tytuł nie zniknął z mojego radaru i już przykleiłem mu etykietkę -must have-. Jeśli tylko R* San Diego nie da ciała (a ponoć sam Hauser jest zadowolony z produktu) to będzie tłusto.
-
Tetris Tetris
-
Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie tym gestem kolo z bazuką wykazał się nie lada inteligencją i rzetelną oceną sytuacji. Dobrze stwierdził, że wystrzał z bazuki z tej odległości zabiłby was obu, dlatego wolał podejść bohatera psychologicznie wpatrując mu się głęboko w oczy :crazy:
-
Napiszę to raz kolejny tym razem dosadnie. ROCK BAND! Rock band nie jest grą, czyż nie? To jest tylko kolejny sposób na interaktywne wnerwianie sąsiadów. Oczywistym jest, że ta gra kreauje wielu osobom stykającym się z tym i temu podobnych tematycznie tytułem złudzenie posiadania jakichkolwiek talentów muzycznych. Jakby 'pinkanie na gitarce z tworzywa sztucznego' miałoby dać Ci przedsmak jakiegokolwiek posiadania zdolności muzycznych, jeśli już. Nie roztrząsając już nawet umownej zabawy płynącej z 'pitolenia' skupmy się na cenie - 170 funtów za pełny zestaw. (Mieszkam w UK i nawet dla mnie za GRĘ to solennie za dużo- a ponoć tym ona w końcu jest). Mało tego, nawet po wybuleniu tej kwoty nadal potrzebujesz jeszcze jednej gitary by w pełni cieszyć się tym tytułem ze znajomymi. Oprócz tego dochodzi wydawanie hajsu na DLC po funcie za każdy kolejny kawałek, który protekcjonaljnie ma Cię przybliżać do 'marzenia o zostaniu muzykiem' bez jakiejkolwiek znajomości partytury. Brawo. Ciekawy cytat znalazłem na 1UP, w którym Larry Livingstone z Universytetu Południowej Kaliforni: "Te gry są bezbolesne i niesamowicie zachęcające do realnego chwycenia za gitarę, czy tworzenia muzyki w ogóle". Dzięki Larry, ale to wszystko czym są śmiem twierdzić. Pewnie wielu młodszych graczy wmawia sobie , że o ile o ile prawdziwa muzyka ma rację bytu to Rock Band na pewno nie plasuje, się w tych kanonach, udają przed sobą potem że z czasem epoka Rock Bandu wywże takie samo piętno na kulturze graczy jak rynek arcade w latach 90-tych. Fantazje. Rock Band nie zrobi z Ciebie muzyka i pewne jak diabli nie sprawi, że wyglądasz przez to 'fpyte'. Do tego dochodzą ziomki, którzy w RB nie widzą nawet zabawy co wyzwanie. Co jest już dla mnie totalnym nieporozumieniem. Ślęczą potem tacy delikwnci całymi dniami w za(pipi)ałym mieszkaniu, ogrzewanym steropianem i plastikiem pochodzenia Rock Band by tylko wymasterować na maxa nutę Green Grass And High Tides, a gdy w końcu im się to uda to wysyłają swoje osiągi dla uniwersalnej wręcz adoracji na Utube. Czy jest to warte waszego zachodu...? Wiecie chyba czym jest internet, czyż nie? Hello? Możecie mi wmawiać, że Rock Bandy i inne Guitar Herołsi nie są 'zepsute'. Koncepcyjnie one są tak samo dobre jak klocki Lego- ładnie pokolorowane, proste, dostępne i ogólnie fajne. Ale czy wnoszą sobą jakąś wartość do waszego życia? Poważnie? W końcu układanie klocków nie doprowadzi Was ani o jotę do precyzyjnej inżynierii, czyż nie? Najprostszym przykładem jednak przemawiającym na niekorzyść tego molocha bez dna niech przemówi fakt - ile w końcu muzyki jest w stanie pomieścić BD? Na pewno więcej niż te sknery z EA dołączyli. Nie o to śmiga. Faktem jest, że RB będzie Was kosztował sporo hajsu zanim doczegokolwiek konkretnego dojdziecie. Miałem kiedyś taką dziewczynę i nie musze chyba dodawać, że nie bawię się już ani z nią ani z Rock Band etc.
-
Fajna podobizna, tylko Ściery tak dobrze uczesanego nie widziałem jak długo (od początku) PE czytam
-
Jestem świerzo (no może nie aż tak) po raporcie z PSM3 (UK), którzy notabene dostali w łapska ekskluzywną recenzję Batmana, przygotowaną na ten miesiąc. Nie mogli wystawić jej oceny ze względu na niespodziewany delay, jednak nie omieszkali wydać 7 stron hands-on poświęconych temu konretnemu tytułowi. Z tego co wyczytałem: "Będzie to gra tak samo plasująca się ze swoim światem Arkham w środowisku kultowych graczy jak Rapture, czy Liberty City - must have". "Rocksteady zawarł w tej grze 70 najlepszych lat z historii batmana". "Najlepsza gra na podstawie komiksu kiedykolwiek". Te i wiele innych cytatów znajdziecie w najnowszym PSM3. Dla mnie bombka z nieba, bo długo czekałem na coś konkretnego w temacie 'luft myszy'. Czekam jednak na w pełni oficjalną recenzję.
-
Akurat tutaj bym polemizował. Jak dla mnie prerenderowana jest tylko praca kamery, która na bank nie będzie miała takiego 'amatorskiego' przełożenia w trakcie gry *(chyba, że podczas interaktywnych scenek via RE5). Grafika, którą sobą prezentuje BGE2 nie odbiega w tym filmiku niczym szczególnym od tego co jesteśmy w stanie zobaczyć podczas normalnej next-genowej gry (mówię o tych z klauzuli 'High-tech'). Uważam IMO, że jest to zgrabnie skonstruowany in-game footage.
-
Na mnie ta gra robiła onegdaj piorunujące wrażenie, ale z każdą kolejną odsłoną jakby emocje we mnie stygły aż w końcu zmarzły i umrały siłą naturalną. Nie wiem, czemu tak się stało, ani nie dociekam tego przyczyn. Po prostu intuicja wieloletniego gracza podpowiada mi, że ta gra to jeden wielki nadmuchany balon, który pęknie równie szybko jak narósł. Ale chciałbym się mylić... Naprawdę.
-
No, już teraz moge uleczać Zbliżam się do Porucznika. Zamierzam sobie zdobyć ten medal za uleczanie innych (jeszcze kilka wstęg) i gram normalnie, chyba, że uda mi się zdobyć jakieś kolejne specjalne umiejętności Tak na dobrą sprawę, prawdziwa zabawa w multi KZ2 zaczyna się po łyknięciu wszystkich możliwych wstęg i dobiciu do generała. Wtedy dopiero zaczynasz do każdej mapy podchodzić indywidualnie i wymuszasz na sobie niejako rotację klasami i odznakami celem najlepszego wykorzystania potencjału kierowanego przez siebie żołdaka pod względem konretnej miejscówki.
-
Powiedział co wiedział. :blow: Jak dla mnie dopiero po obczajeniu tego demka (swoją drogą nieźli fuksiarze z tych co wyczaili te demko w PSS HK zanim je wycofali) na dobre zainteresowałem się tą grą. Okazuje się, że koderzy z Sucker Punch wystosowali kawał solidnego softu sandboxowego, w który włożono wiele pracy. Mam tylko nadzieję, że postarano się zarówno o wielość jak i rozmaitość misji co by nudą nie trąciło zbyt szybko, a cała reszta będzie się nakręcała sama. Motywy ze zbieraniem 'sztromu' skądinąd wyszły przekozacko tak samo jak element ze śmiganiem po kablach wysokiego napięcia et cetera:D Dawać mnie to demo
-
Chyba to majster pomyliłeś z wersją na Xbota. U nas (PS3) to byłoby :square: :square: :triangle: :lol3: W każdym razie, wracając do tematu: Dla mnie demko fpytkę i jedynie żałuje, że w mojej lokalnej wypożyczalni gier nie było 'Rosomaka'. Ale w sobote już go obadam bo o ile nie rzucę się na kupno to na tydzień zabawy będzie jak znalazł
-
Quoted for truth. Piwo maestro Jacobss 4 U! Za zdroworozsądkowe podejście do tematu. Niestety takie PiaRowe pranie mózgu jest z przyczyn oficjalnych na porządku dziennym. Tylko na szczęście, co poniektórzy potrafią czytać między wierszami. Niemniej szkoda Wiedźmina. Znowu przez moment było głośno o Polakach na poletku konsolowym, a tak nadzieja w Techlandzie i jego 'Więzach Krwi'.
-
lolololololol du.pa blada bez myszki w fpsy, ot co Qra spoko jest. Ja też jestem oldskulowcem co w fps'y tylko na PieCu grał, ale do pada da się przyzwyczaić a nawet (o zgrozo) gra się lepiej Niech za przykład będzie, że przeszedłem KZ2 na Elite mode i jedyny moment, w którym tak naprawdę myślałem że zjem własne zęby, a padem zacznę celować w psy na podwórku była ostatnia walka z Radec'iem. Zrelaksuj się zatem, poszperaj na sieci za taktykami i daj temu szansę. Pozdro_0