widzisz - gdyby nie tacy jak Ty to mój smiter by zbierał jeszcze więcej hr za torche za którymi biegałem samemu. Później przez boterów ceny tak zgłupiały, że klucze były warte więcej niż id torch. Czuj się świadom tego, że należysz do grupy, którzy ustawicznie niszczyli gospodarkę tej gry. Mam nadzieję, żę w DIII będziecie dostawać bany nie na klucz a na konto (co jest wysoce prawodpodobne, bo Blizz nie pozwoli aby im bruździli w cenach na RMAH)
No i inna kwestia - jak się grało postacią zrobioną niczym w hero editorze?
i nie, nie traktuję tego jakoś poważnie i gdyby to nie miało znaczącego wpływu na uczciwych graczy to boterzy i duperzy mogli by istnieć ale to dotykało cały realm
czemu ja miałbym dostać bana za to ze zebrałem drop-a np z balla, którego ubił bot? niech bany dostają boterzy, drop to drop, czy zabije balla w pojedynkę czy zbotem i tak wypadną itemy więc o co chodzi? btw powiedz mi jeszcze ze nie robiłeś kilkukrotnie questów "hellforge" w którym wysokie runy wypadały jak głupie. A powiedz mi ubijanie ciągle balla i fal przeciwników przed nim to nie boostowanie xp? czy za każdym razem przechodziłes grę od nowa po ubiciu balla na hellu od actu 1 do 5?
Pozwolę sobie się wtrącić, jako że mam podobne zdanie co greah...
Bhaala ubił bot, zatem item wprowadzony na rynek miał taką samą wartość co zdupczone przedmioty. Dla mnie nie ma "odcieni szarości", to zero jedynkowy system, albo zdobyłeś item normalnie, albo lamersko (boty, dupe methods, zakupy na Alle). Co do forge'a, nietrafiony argument - aby zdobywać HRs z kuźni, nie potrzebowałeś żadnych zewnętrznych programów, osobiście zawsze musiałem dać coś od siebie - wykonać np taxi, żeby potem dostać randomową runkę (wbrew pozorom IST czy GUL nie leciał wcale tak często). Co do expienia na Bhaalu, również pudło, to gracze sami torowali sobie drogę do Tronu, nierzadko ryzykując i płacąc najwyższą cenę w drodze do Bhaala - życie postaci (gram tylko HC). Nie widzę również nic złego w taxówkach czy rushach - sam często korzystałem, a jeszcze częściej sam oferowałem. Dopóki nie używasz jakichś lamerskich programów, i wykonujesz całą pracę na legalu, to w mojej ocenie nie masz sobie nic do zarzucenia. Na koniec dodam, że dla mnie zawsze najfajniejsze było "gonienie króliczka", gdy znalazłem upragniony item, od razu ruszałem na poszukiwania kolejnego. Używając bota, traciłeś połowę frajdy z gry - jeśli nie masz cierpliwości, albo czasu żeby zdobyć stuff, to być może Diabolo nie jest dla Ciebie...