Skocz do zawartości

stoodio

Senior Member
  • Postów

    6 738
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez stoodio

  1. strona techniczna: 9 (kompozycja, kolorystyka, układ - wypas) tematyka: 5 (Assassin's Creed jest jedną z najnudniejszych gier w jakie grałem - Brotherhood mnie w ogóle nie interesuje) 9+5=14 14/2 = 7
  2. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Na Paladynie za pierwszym podejściem nie zagrasz, gdyż poziom ten odblokowuje się po jednokrotnym ukończeniu gry. Osobiście polecam Knight'a (Hard), skok na głęboką wodę - dzięki czemu szybciej opanujesz system, no i gra nie będzie spacerkiem po łące
  3. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Właśnie masteruję trial'e - ciekaw jestem, który Waszym zdaniem jest najtrudniejszy? :>
  4. Ile takie cudo?:> Done Jakiś czas temu w moim domu zamieszkało dwóch wąsatych braci oraz skrzydlaty Goomb'a (sry za fotę, Nokia E71 to zajebisty telefon ale aparat ma do doopy)
  5. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Skończyłem, totalny mętlik w głowie - muszę przetrawić to co zobaczyłem... dodam tylko, że zakończenie raczej nie wzbudziło mojego entuzjazmu Ciekawostka w postaci preview gry autorstwa AVGN'a: click! Nie zdawałem sobie sprawy, że siedząc tyle czasu w temacie retro, James jest ostatnim casual'em jeśli chodzi o dzisiejsze produkcje
  6. stoodio

    Bioshock 2

    Dwójka mnie zawiodła, była znacznie słabsza od pierwowzoru. W skrócie - zgadzam się w całej rozciągłości
  7. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Zgładziłem Jeden z łatwiejszych boss'ów. Jak na razie im dalej, tym łatwiej (pewnie z uwagi na niektóre potężne umiejętności Gabriel'a oraz komplet "wspomagaczy" Cały Chapter X w mojej ocenie był do tej pory najsłabszy, wyraźnie odstający od pozostałych lokacji - pusto, mało interesujących wrogów, brak ciekawszej zagadki. Przede mną jeszcze dwa rozdziały, liczę na poprawę Pytanie do tych co skończyli - czy końcówka zostawia jakąś furtkę na DLC/kontynuację (tak/nie)?
  8. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Platyna jawi mi się jako nieco wymagająca a zarazem bardzo przyjemna. Większość trials'ów zaliczona, w tym podobno najtrudniejsze tytany (lodowego zrobiłem na styk 1;30, a przy drugim zostało mi ponad 6 sek ), wszystko robię na knight'cie, bo nie uznaje zmiany poziomu trudności w trakcie gry (no chyba, że na wyższy ). Zacieram ręce na Paladin'a, licząc na wyzwanie - jakby nie było Gabriel w trakcie pierwszej sesji staje się silniejszy i nie chciałbym żeby drugie podejście było jedynie formalnością... PS godzin na liczniku ~25, delektuje się tym kapitalnym tytułem
  9. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Właśnie poznałem niejaką co za klimatyczna z niej starsza pani W większości postaci, zaczynając od design'u a na charakterze kończąc, widać geniusz Kojimy, rozczarowała mnie jedynie Podobnie jest z miejscówkami - każdy Chapter rozkłada mnie na łopatki unikatową stylistyką oraz zestaw zajebistych oponentów. Zaprawdę, szlachtowanie tak mistrzowsko zaprojektowanych wilkołaków, goblinów, trolli, wampirów to istna orgia dla miłośnika baśni oraz klimatów fantasy! Kolejny element ze wszech miar godny pochwały to zagadki - lajtowe i oryginalne stanowią bardzo miłą odskocznię od walki, co ważne nie "wybijają z rytmu" poziomem skomplikowania, są po prostu łatwe i przyjemne (jeszcze ani razu nie użyłem opcji podpowiedzi). Ja rozumiem, że nie wszystkim się gra podoba, ale dla mnie to jedna z najlepszych przygód obecnej generacji i niech trwa jak najdłużej (zacieram ręce na DLC - jak nigdy)
  10. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    A ja od razu po przejściu etapu, odpaliłem sobie tę minigierkę na 3-4 partyjki Trails'y dają masę frajdy, niektóre z początku wydają się nie do wykonania, ale satysfakcja po znalezieniu odpowiedniego patentu jest ogromna. A co najważniejsze, wcale nie trzeba używać faq'óq czy poradników, tylko chwile pomyśleć
  11. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Heh, tej gry nie trzeba doceniać - wystarczy być otwartym na baśniowość owej produkcji, wtedy Castlevania Cię dosłownie porywa PS Czy tylko mi się zajebiście grało - klimat tej gry mną zamiata
  12. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Takie mamy czasy - ludzie pracują, mają obowiązki i nie mogą spędzić wystarczającej liczby godzin przed konsola bay skończyć dany tytuł... tylko kto im kufa karze na siłę, na chybcika kończyć? Że co, że niby kolejne gry czekają? A niech czekają, pytanie tylko czy lepiej na szybkości "konsumować" masowo wszystko co wychodzi, czy może zatrzymać się na dłuższą chwilkę przy porządnej produkcji, ograć ją w wsytarczającym stopniu - zwłaszcza, że przy Castlevani nie mamy do czynienia ze sztucznym wydłużaniem rozgrywki - nie uświadczysz backtracking'u. Jestem w VII Rozdziale (~16h na liczniku) i ciągle się świetnie bawię - przede mną jeszcze kapitalne Trials'y oraz najwyższy poziom trudności - już zacieram ręce. Reasumując, długość rozgrywki jest pojęciem względnym - dla jednych za dużo, dla drugich za mało. Nigdy nie zadowolisz wszystkich, ale moim zdaniem, lepiej aby przygoda nieco sie wydłużyła, niż skończyła nagle, w najmniej spodziewanym momencie po 8h... Pieprzenie o jednej broni to zwykłe... pieprzenie. Przypomnijmy sobie Kratos'a i jego liczny arsenał broni - miecz, włócznia, młot czy całkowicie-unikatowe-w-niczym-nie-przypominające-podstawowe-ostrza-chaosu/ateny pejczyki czy inne szpony. Można o nich powiedzieć tyle, że po prostu były - i tak nic nie przebiło podstawowej borni Kartos'a i nikt mi nie wmówi, że wolał zapierdalać z niezgrabną włócznią czy powolnym młotem. Te bronie pasowały do Kratos'a niczym pieść do oka i były mu potrzebne jak małpie majtki Gabriel włada kapitalnie zaprojektowanym orężem (funkcjonalność krzyża z DI wydaje się być żartem), które jest, wraz z postępem gry, modyfikowane - zyskując tym samym dodatkowe funkcje. Broń idealnie pasująca do postaci, specjalnie pod nią zaprojektowana (niczym ostrza dla Kartos'a) i to czuć. W mojej ocenie nie potrzeba innych broni, które siłą rzeczy były by dodatkami godnymi jedynie odnotowania. Co do Magii też się nie mogę zgodzić. To, że jest inaczej niż w GoW - nie znaczy, że jest źle. Ba! Tym lepiej nawet, bo nie można zarzucić, że mamy do czynienia ze zrzynką. Mamy dwie skrajne "energie", każda z nich ma inną podstawową właściwość: wyprowadzając liczne combos'y Light leczy a Shadow boost'uje dmg. Logicznie i funkcjonalnie. Ale hola, hola - okazuje się, że wspomniane magię wpływają także na coś innego - wszelkie "rzutki" zyskują stosowne właściwości, stając się bardziej funkcjonalne w walce z danym oponentem (warto pochwalić RPG'owy system słabości i odporności). Nie wiem jak wy, ale ja nie raz ani nie dwa korzystałem z orb'a święconej wody czy "wybuchowych" wróżek, zdziwilibyście się jak przydatne okazują się być "płonące" sztylety czy kamień z zaklętym demonem. To nie są tylko dodatki, ale przedmioty pierwszej potrzeby na wyższym poziomie trudności (o podstawowej wersji "rzutek" nie wspominając). Warto dodać, że system pozyskiwania energii, jest całkiem oryginalny a co najważniejsze sprawdza się wyśmienicie - dzięki systematycznym atakom, unikom, oraz parowaniu ciosów, walki z boss'ami stają się naprawdę ciekawe. Szala zwycięstwa przechyla się z jednej na druga stronę, co jest niezwykle emocjonujące Nie mam zamiaru przekonywać niezadowolonych, dziwię się jednak, że mocne atuty gry są bagatelizowane a nawet postrzegane jako wady Na koniec dodam, że podobnie jak było w przypadku równie kontrowersyjnego Darksiders, warto poświęcić grze więcej czasu - wytrwali się nie zawiodą
  13. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Im dalej tym lepiej - różnorodność gameplay'u w tej produkcji po prostu miażdży. Dla mnie murowany kandydat na pierwszą lokatę w plebiscycie na grę roku. Castlevania pod każdym kątem deklasuje konkurencję: - wspomniany już gameplay, - zjawiskowa, artystyczna grafika (ZAJEBISTE lokacje, genialne modele Trolli, Golemów, Wilkołaków - coś wspaniałego dla miłośnika fantasy), - MUZYKA przez duże "M", która potęguje kapitalny tajemniczy, baśniowy KLIMAT (przez duże "K" ofc), - bardzo zgrabna, intrygująca historia, która obnaża fabularną demencję "genialnego" GoW... - stosowna długość gry (na 6-7h się nie skończy i dobrze, bo w tym świcie można by spędzić setki godzin), - możliwość kustomizacji (paski hp, dmg itp - dla mnie bomba!), - na koniec swoista wisienka na torcie : tony artwork'ów Ta produkcja ma wszystko czego mi trzeba, i naprawdę nie uważam aby fakt, iż rozgrywka została "pocięta" przysłaniał wszystkie wymienione przeze mnie elementy. Noty mnie nie interesują, ale Majk otarł się o śmieszność przyznając, że chciał wystawić 7 (no offence, "takie są fakty" xd). PS mnie rozwalił
  14. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Uwielbiam takie gry - dopracowane w każdym: stylistyka, piękne miejscówki, design bohaterów, potworów, zawartość "księgi" jest imponująca - wyczerpujące opisy każdego elementu gry. Skończyłem pierwszy rozdział a mam na liczniku ponad 3h - dosłownie liżę każdą ścianę, czytam wszystko co się da, dzięki czemu totalnie zagłębiam się w kapitalny klimat tej produkcji (co dodatkowo ułatwia piękna muzyka). Gameplay'owo, jak na razie jest po prostu idealnie - co krok coś nowego, gadżet, upgrade, umiejętność. Historia mnie zaintrygowała, i prawdę powiedziawszy tylko skończę posta i śmigam do konsoli aby przenieść się do baśniowego świata Castlevanii. PS kiedy ostatnio tak dobrze bawiłem się przy konsoli - Dante's Inferno, GoW ]|[? Nie - Darksiders właśnie
  15. stoodio

    Trine

    podbijam pytanie Szczerze wątpię - na 99,9% nie
  16. stoodio

    W co teraz grasz?

    Castlevania: Lords of Shadow - coś wspaniałego
  17. stoodio

    Castlevania: Lords of Shadow

    Z tego co widzę gra wzbudza wiele kontrowersji, i dobrze - podobnie było z Darksiders, w którą to grę grało mi się przednio. Przed snem przeczytam tę niesławną reckę Majka a jutro rano, mam nadzieję, listonosz przyniesie grę
  18. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Z jednej strony wziąłeś 3x Swift Learner, ale z drugiej... nawet wtedy taka sytuacja nie powinna mieć miejsca Na myśl przychodzi mi F3 - ale z tego co pamiętam, nie wykonałem tam na bank wszystkich zadań a i tak w ~75% gry miałem już 20lvl XD
  19. stoodio

    Shank

    Łatwa "stówka" - jedyny problem stanowi złoty pucharek, ale wystarczy zapamiętać dany poziom i po kłopocie (boss'owie są łatwi). Reszta wpada w oka mgnieniu - nie mam problemu z co-op'em bo od czegoś ma się Brata Zdziwiło mnie jedynie, że po przejściu story na Hard, musiałem od nowa lecieć na Normal - 2h i po robocie. Fajna gierka, czekam na DLC...
  20. Cieszy: FNV, Dragon Quest IX Złości: FNV, oraz to że w ogóle nie chce mi się grać w takie gry jak: RDR, HR, GoW ]|[...
  21. stoodio

    W co teraz grasz?

    Fallout New Vegas ofc
  22. stoodio

    Jaką masz komórkę?

    Nokia E71 - funkcjonalność i solidność
  23. stoodio

    DeathSpank

    Banalny zestaw - jedynym problemem może być nuda, którą zawiewa pod koniec gry...
  24. Nie - nie jest hardkorow'a. Była na samym początku, przy okazji premiery azjatyckiej wersji, gdzie nie wiadomo było do końca o co chodzi z Tendencjami Świata. Aktualnie jedyny problem może stanowić zdobycie tego gówienka: Jest to rzadki kamień potrzebny do pewnego trofeum. Ale też już nie jest tak tragicznie jak kiedyś - możesz dostać go od innego gracza (sam kamień bądź wykutą z niego broń). Ja zostałem pokonany przez MotorStorm'a... poddałem się - nie dal mnie racer'y Straciłem także na samoocenie przy okazji gry w Eartworm Jim'a HD - niby mój gatunek, ale nie dałem rady wbić tego $#%@ złota...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...