-
Postów
6 764 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez stoodio
-
True, true - biorę także pod uwagę podbicie ENDURANCE (jako, że jego liczba warunkuje ilość implantów...) Zostawiam sobie ten smaczek na drugie podejście (postać na EW) Skrót myślowy chodzi mi o to, że z istotnych skill'i tracę tylko 5 pkt (reszta mnie nie interesuje) a zyskuję w sumie 25 pkt w bardzo przydatnych umiejętnościach.
-
Podzielę się z Wami swoim build'em (już mnie wkurza "granie" na papierze:P): S.P.E.C.I.A.L.*: S 4 (nie widzę potrzeby pakowania więcej, to ma być sniper/ranger a nie koleś w PA) P 5 (z implantem będzie 6 pod perki) E 4 (naprawdę nic nie przemawia za większą liczbą...) C 4 (minimum pod kompanów i Speech & Barter) I 8 (pod skill'e jak znalazł -14/LVL), podbiję sobie ponadto Medicine, Repair, Science) A 7 (przyzwoita ilość AP + Guns & Sneak, samo dobro) L 6 (lubię mieć ponadprzeciętne szczęście) * - ciągle się zastanawiam gdzie ulokować pozostały punkt... --------------------- Tagged: 1. Guns 2. Speech 3. Lockpick --------------------- Triats: 1. Good Natured (tracę 5pkt - guns, zyskuję 25pkt - Speech, Science, Repair, Barter, Medicine) 2. Tu mam zagwózdkę: Kamikaze albo Trigger Dis(pipi)line...? Jestem otwarty na wszelkie sugestie
-
Olej ten nudny proces i rzuć się w wir New Vegas - później będziesz miał okazję jeszcze wszystko zmienić (jeszcze na początku, w Goodsprings)
-
Po wprowadzeniu - przed opuszczeniem domu doktorka, będziesz miał okazję pierwszy raz zdecydować czy "jesteś hardkorem" PS rezygnując z gry w trybie HC, stracisz wiele na rozgrywce...
-
Z minusem Czytałem recenzję i w sumie nie ma się do czego przyczepić (mając oczywiście na uwadze fakt, iż Zax był oczarowany "trójką"). FNV z perspektywy wielbicieli F3, nigdy nie będzie w pełni doceniony - grafika oraz animacja ta sama, gameplay (na pierwszy rzut oka też), bugi pozostały - nie ma już tej świeżości, a zmiany wprowadzone przez Obsidian są dostrzegalne oraz ważne, jedynie dla wielbicieli F/F2 - bo tylko oni mogą, w miarę obiektywnie, zestawić ze sobą rozwiązania z F3 oraz z FNV; owe zestawienie obnaża kretynizm niektórych rozwiązań zastosowanych w "dziele" Bethesdy, ale jeśli nie stanowiły one dla kogoś najmniejszego problemu (bądź były traktowane marginalnie), to nie możemy wymagać aby usprawnienie tych elementów zostało docenione. Mamy do czynienia z nie lada paradoksem: gra, w praktycznie w każdym aspekcie lepsza od poprzedniczki - bardziej "fallout'owa", zbiera słabsze noty Olśniło mnie i zrozumiałem skąd te oceny (IGN, GS itd). Ci ludzie swój pierwszy kontakt z fallout'em mieli przy okazji F3, który zniekształcił ich obraz prawdziwych Fallout'ów, jawiąc się jako shooter FPP-z otwartym światem-osadzony w postapokaliptycznym klimacie-okraszony jakąś tam historią. Dla nich nie jest ważne to, iż gra nareszcie zyskała kręgosłup, w postaci porządnej fabuły (okraszonej dobrymi dialogami). Ani to, że Obsidian, w miarę swych możliwości przemodelował system. To jest (pipi)a shooter - najważniejsze jest strzelanie, które nie różni się praktycznie niczym od "wspaniałego" F3 Nie można ich winić czy osądzać - im na Boga trzeba współczuć... PS przydałby się dziś listonosz z paczką, bo już zaczynam się niecierpliwić
-
No, to teraz zapraszamy na HC Ciekaw jestem, czy osiągnąłeś maksymalny poziom? Power Armor'y są na bank - tak to jest jak się rush'uje
-
O! Może mi wyjaśnisz jedną rzecz - dlaczego zrezygnowano z normalnego przelicznika, gdzie 1AG = 1AP, a maksymalną liczbą była dyszka (nie licząc perk'ów)? Teraz mamy dziesiątki AP i jakoś nie dbam o to ile dana broń "pożera" pkt w VATSie (wcześniej miałem dylemat czy mniejszy DMG a więcej strzałów, czy może jedno porządne pierdolnięcie z wielkiego gnata), przestało to być czytelne, ważne a był to istotny dla mnie element walki w F/F2...
-
Gain'y były swoistą ciekawostką, można było sobie podbić daną cechę (co ważne TYLKO jednokrotnie), a wzięcie kompletu pozostawało raczej w sferze teoretycznej - konkurencyjne perk'i były o wiele bardziej efektywne. To były czasy, kiedy system perk'ów był naprawdę nieźle zbalansowany i na każdy poziom przypadało parę ciekawych opcji do wyboru...
-
W tej części, inteligencja daje 10 skill'i (podstawy) + 0.5/1 pkt dodany w tę cechę. Zatem mając np. 7 INT, na 1 LVL dostaniesz 13,5 punktu (do dyspozycji będzie 13, podczas gdy połówka przechodzi na następny poziom), na 2 LVL: 14 itd... Educated oraz Comprehension to swoiste must-have'y, dobra inwestycja, dzięki której nasza postać dostanie niezłego kopa do skill'sów (do tego magazyny podwajają swą "moc"). Mam zamiar uciułać jakoś % na Living Anatomy, uzyskam bardzo przydatne info, a do tego mały kop do DMG (razem z Confirmed Bachelor oraz opcjonalnie Bloody Mess, będzie o 20% zwiększone DMG zadane facetom, których jak wiemy jest od groma na Pustkowiach). Ciekawym pomysłem było by łyknięcie Shotgun Surgeon - robiąc z dubeltówki, idealną broń na "opancerzonych". Choć z drugiej strony, jest stosowna amunicja...
-
O bez kitu 0_o masz ściągnięty najnowszy patch? Miałem tak zupgrade'owanego 9mm i funkcjonował normalnie. Gramy, gramy - kupiłem w empiku za 239 PLN w dniu premiery (Carrefour i Euro RTV AGD nie mają do tej pory).
-
Normalnie, mając dany model broni oraz dedykowany mu element upgrade'u - wchodzisz w PB, naciskasz bodajże R2 (PS3) i wyświetla ci się lista możliwości modyfikacji, wybierasz co trzeba - klik i po sprawie
-
Dlatego gorąco polecam grę na HC - trzeba się nieźle nagłówkować aby stworzyć solidną postać. Moim zdaniem podstawą jest: - Guns/EW (bo do czasu do czasu, trzeba sięgnąć po bojowe rozwiązanie), - Speech (wiadomo), - Sneak (piekne krytyki z ukrycia, coś wspaniałego), - Repair (broń się zużywa, zbroja też, a do tego stosowna amunicja przydaje się na oponentów z "tarczą"), - Lockpick (już na początku, niektóre "skrytki" mają naprawdę niezły stuff), - Survival (dobrze przyrządzone żarcie jest lepsze niż stimpak), - Barter (ceny - wiadomo, ale najważniejszy jest pewny perk wymagający tego skill'a...), ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ - Science (w sumie można osiągnąć dobry poziom dzięki magazynom, narkotykom oraz odzieży) - Medicine (--//--) Co do perk'ów, to Swift Learner można olać - 10% exp'a szału nie robi, a poza tym nie ma co się spieszyć z poziomami (ciekawe jak z balansem w NV - w F3 długo przed końcem zdobyłem maksymalny poziom). Na drugim poziomie pozostaje mi zatem do wzięcia Confirmed Bachelor (grając oczywiście kolesiem) - 10% większe obrażenia może szału nie robi, ale naprawdę nie widzę nic ciekawszego Jakieś sugestie?
-
Nie potrafię wyjaśnić ci tego słowami, sprawa wygląda na tę chwilę następująco: parę razy zajebiście się wkurwiłem podczas gry (i wcale nie dlatego, że po zainstalowaniu laser pointer'a na 10mm gra wariuje czy dlatego, że koleś "dał nura" w podłogę/złapał muła i się nie ruszał, czekając aż mu wsadzę lufę do mordy) ale z drugiej strony rozpisuje w notesie kolejną postać i zacieram ręce na nową kopię gry. "Jasna strona" mocy przeważa, ale "Ciemna" siedzi w kącie i czeka na odpowiedni moment aby uderzyć... Inaczej mówiąc, ta róża ma swoje kolce, które potrafią dotkliwie ukłuć... Wiem, że "karmię" cię pieprzeniem, ale niedługo sam zobaczysz o czym piszę.
-
Okie dokie - najprościej jak można: - NIE ŻYCZĘ sobie aby odzież miała magiczne właściwości, - NIE ŻYCZĘ sobie aby różnica jednego punktu procentowego danego skill'a (29% a 30%) była magiczna granicą na otwarcie sejfu/zhack'owanie komputera/przekonanie kogoś do moich racji, - NIE Życzę sobie aby tak ogromna liczba perk'ów był zupełnie bezużyteczna (do tego 10x możliwość wzięcia jebanego Intense Training!). Jak można było zostawić to ścierwo?! Nie wspominam o bug'ach, które potrafią nieźle rozpieprzyć grę, bo to domena każdego Fallout'a... O fabule też nie piszę, bo na Boga - trzeba chyba być upośledzonym umysłowo żeby napisać coś równie "porywającego" jak gonitwa za swym wiecznie-uciekającym-tatuśkiem <_< Nie ma nawet o czym dyskutować, nie muszę kończyć gry aby uczciwie stwierdzić, iż nawet najbardziej marginalna postać, jest barwniejsza od "głównych aktorów" trzeciej części. Historia tez się prezentuje o niebo lepiej. Nie zapominajmy jednak, że to jest gra, gra a nie książka. I faktem pozostaje to, iż nawet najlepsza historia, zostaje w pewnym stopniu okaleczona, przez spieprzenie istotnych elementów gamepla'u czy mechaniki. A to wkurwia, sam na własnej skórze zobaczysz jak bardzo...
-
Odnoszę wrażenie, że traktując moje słowa jako atak, źle je interpretujesz Żeby było jasne - gra jest dużo lepsza od F3 (gorszej się zrobić nie dało), ale po tym całym kłapaniu mordami o rewolucjach, w kwestii gameplay'u, za dużo tu spuścizny z F3. Takie jest moje pierwsze wrażenie i nie mam zamiaru się go wypierać, zwłaszcza przed samym sobą.
-
Mam już najnowszy numer - z wypiekami na twarzy, biorę się za reckę FNV (Zax, nie zawiedź mnie)...
-
Oceń okładkę Psx Extreme #159
stoodio odpowiedział(a) na Square temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
strona techniczna: 9 (kompozycja, kolorystyka, układ - profeska) tematyka: 3 (wiadomo wszystkim nie dogodzisz, ale MoH i brodaty dziad z ZZ Top to kiepski wybór, zwłaszcza jak się spojrzy na innych pretendentów - FNV, Castlevania) 9+3=12 12/2 = 6 -
Nic z tych rzeczy - nie raz ani nie dwa miałem odnotowaną marną reputację wśród Powder Gangers (Hated), likwidując później ich pomniejsze obozy w stroju NCR Trooper'a (za kążdym razem traktowali mnie neutralnie - ja rozpoczynałem walkę krytykiem w łeb); kłopot w tym, że po chwili następował jakiś dziwny reset i z trzech miejscówek pozostało mi tylko Goodsprings... Doskonale Cię rozumiem... Zaraz się biorę za reckę z PE. Swoją ostateczną opinię wydam dopiero po ukończeniu gry, ale im dalej gram, tym częściej sobie myślę: "obiecanki, cacanki a głupiemu..." Aktualnie planuję sobie postać "na papierze", czekając na nową kopię (dziś przy okazji byłem w empiku i postanowiłem oddać "wypożyczoną" za 229PLN grę)
-
Dobra - zaczynam od nowa jak to się mówi - do trzech razy sztuka Hardcore na reszcie pokazał pazur i muszę zbudować nieco inną postać (skupiłem się na złych skill'ach, zmarnowałem perk'a - Swift Learner, ominąłem trochę ważnego stuff'u, więcej grzechów nie pamiętam...). Odwodnienie, głód i potrzeba sny to klimatyczny smaczek - praktycznie w ogóle nie wpływa to na rozgrywkę. Meritum HC są: wolno regenerujące stmipaki - koniec z bezpośrednim leczeniem się w czasie walki, łatwo łamliwe kończyny - zawsze miej ze sobą torbę lekarską (nie wyobrażam sobie gry z triat'em Small Frame, a miałem brać...), ważąca amunicja - koniec z chomikowaniem, oraz na sam koniec, krytyczne trafienie naszych adwersarzy - nie wiem czy to domena HC ale w NV nie raz się zdarzy wymiana ognia, podczas której miarowo schodzi nam HP (załóżmy do 50%) a tu nagle "BANG!" = śmierć Aktualną postacią doszedłem do Nipton, poznałem Legion Cezara - nie powiem, ich idea przypadła mi do gustu. PS Niech mi ktoś wyjaśni, jak do jasnej cholery funkcjonuje noszenie odzieży danej frakcji: jestem ubrany w "mundur" NCR, podchodzę do przedstawicieli tej frakcji i... nic. Tak samo jest z Powder Gangers - nie atakują kolesia z NCR. Zero reakcji... Nie rozumiem także czemu reputacja danej miejscówki mi zanika, mam tylko Idolized w Goodsprings. Primm, NCR, PG nie mają do mnie żadnego stosunku, nawet neutralnego...
-
Pamiętaj o drug'ach oraz magicznych właściwościach odżiezy jakby co - nie raz, w sytuacji gdy brakowało mi jakiejś małej liczby skill'a, udało mi się zoszczędzić "gazetki" na gorsze czasy Zgadzam się zarówno w kwestii intra - nie porywa zarówno od strony technicznej jak i merytorycznej, Ron Perlman zalicza spadek formy, jak i perk'ów - mam na razie 3 poziom i pokusiłem się na Swift Learner bo za cholerę nie będę pakował Intense Training (pragnę dodać, że od początku mamy dostęp do listy wszystkich perk'ów). Zacząłem od nowa, i już się złapałem na tym, że ominąłem sporo wydarzeń (pułapka z Geckon'ami, jaskinia) oraz item'ów (dużo przydatnej broni) Goodsprings. W ogóle bardzo mi podszedł klimacik ten sennej mieściny, Victor mnie intryguje - ni z tego nie z owego pojawił się na pustkowiu aby mnie obronić przed gangiem wybuchowych czubków - odnoszę wrażenie, że coś ukrywa Powtórzę się, ale HC mnie zawiódł na całej linii - zostawili teleport, a negatywny wpływ na statystyki można bardzo łatwo zniwelować paroma kliknięciami - głodny, zjedz jedną iguanę i jedziesz dalej - wszystko sprowadza się do schematu: odwodnienie - łyk kranówy - po problemie. Kręcę się na razie w rejonach Goodsprings, szukając okolicznych miejscówek i bardzo przyjemne jest usłyszenie znanej dla ucha melodii z poprzednich części Przy okazji natrafiłem na Deathclaw'a - sudden death Modyfikacja broni to dobry sposób na pozbycie się gotówki - zamuliłem niestety, bo przegapiłem 2 upgrade'y rifle'a u Chet'a - myślałem, że po zmianie reputacji spadną ceny a tu najzwyczajniej w świecie zmienił się asortyment Na tę chwilę Guns okazuje się być trafnym wyborem - jest w czym przebierać: używam 9mm z lupką, rifle'a, shotgun'a oraz... łopaty na wszelkie "robactwo" itp Klimacik jest i to całkiem zgrabny, a to jest dla mnie najważniejsze Wyciągam sztucer i ruszam na pustynie...
-
Im dalej w las, tym więcej nawiązań do F1/F2 - miejcie oczy i uszy otwarte Perki naprawdę wydają się być do d*py Co brałeś Orzechu? Zaczynam nową postacią
-
- Odzież danej frakcji wpływa na relacje z otoczeniem - jednakże u mnie się na razie to nie sprawdziło... - Przyjęcie jednego quest'a jest równoznaczne ze stratą możliwości wyboru "innej drogi", nie można później zmienić zdania (auto-save FTW) - Broń naprawia się (na razie) jak w F3: broń x + broń x = lepsza broń x - Biję się w pierś, już na początku mamy quest będący ukłonem w stronę fallout'owych geek'ów - Stare-nowe potworki dają radę, nie ma to jak ubić parę geck'onów i skroić ich skóry Wracam do gry, lizać każdą ścianę i wczytywać się w pojedyncze kwestie - Stay tuned...
-
Dokładnie takie :X Wdzianko z krypty daje mi bodajże 2% do Speech oraz 2% do Melee Weapons/Unarmed...
-
Mam za sobą 4h gry, oto wrażenia na szybko (chaotycznie zebrane myśli): - Gra jest paskudna! Mogliśmy się tego spodziewać, wszak wizualnie to stary "dobry" Fallout 3, jednakże trochę czasu upłynęło a tak naprawdę gra stanęła w miejscu. - Początek jest normalny - ni słaby ni wypas. Mamy intrygę - powód do ruszenia w drogę, jest dobrze. Senna mieścina prezentuje się nieźle. Mamy quest w stylu ubij "szczury" (opcjonalny) potem musimy stanąć po jednej ze stron w konflikcie o wiochę. Warto zaznaczyć, że rzeczywiście jakichś porywających dialogów tu nie ma, ale za to głosy wydają się być o niebo lepsze niż w poprzedniku. - Wziąłem Wild Wasteland triat i jak na razie poza szkieletem w kapeluszu znajdującym się w lodówce nie natrafiłem na nic specjalnego (nie wiem jak traktować osobliwą rzecz znalezioną na cmentarzu...) - Z puli 2lvl perk'ów nie było nic specjalnie ciekawego... (oczywiście jest #%$ Intense Training, do wzięcia dziesięciokrotnie...) - Lockpicking, hack'owanie wygląda dokładnie tak samo jak wcześniej... w przypadku speech test'ów i innych mamy podaną liczbę danego skill'a, gwarantującą nam 100% sukces. - Normalna odzież nadal ma "magiczne" właściwości... - Gram na Very Hard HC i na razie jestem rozczarowany - nie zaliczyłem jeszcze "gleby", przyznam, że nie ogarniam na razie systemu survival'u (jeszcze nie piłem ani nie jadłem... od początku gry), mogę się teleportować między lokacjami (TAK na HC!) - Zmodyfikowałem sobie rifle'a dodając lunetę - fajna sprawa - Na tę chwilę 0 odniesień od poprzednich części (nie licząc bug'ów - które zawsze były wizytówką Fallout'a) - Jedna zawiecha na sesję, aczkolwiek są momenty gdzie gra przycina - trzeba się przeżegnać... i gramy dalej - Przez te 4h gry wpadł mi jeden pucharek - Bardzo wcześnie na jakieś prognozy, ale będąc uczciwym stwierdzam, iż na tę chwilę więcej w New Vegas F3, niźli poprzednich dwóch części
-
"Dopiero" 10h na liczniku - gra jest naprawdę dobra, aczkolwiek parę rzeczy "nie zagrało". Więcej napiszę w najbliższym czasie - NDS się naładował...