stoodio

Naszło mnie na klasykę Ponadczasowe, genialne LBP - sprawdzam online'owe perełki ^_^ MotorStorm PR - krótka sesyjka daje niezłego kopa (po odejściu od TV zawsze łzawią mi gały )

Nie mam ani MGS, ani PotC No to mamy komplet Teraz tylko musimy ustalić co kupujemy...

Byłbym chętny tylko jest mały problem - MGS'owy dodatek już mam jak koledzy powyżej tez mam MGS, w razie czego mozemy sie dogadac konkretnie na GG lub PW Jak wam odpowiada kupno tylko karaiby, to z Stoodio i Porschman mielibyśmy komplet. [info dla składkowiczów - jestem na zjedzie, więc mam ograniczony dostęp do internetu i GG] Można by ewentualnie dobrać jakieś stroje...

Byłbym chętny tylko jest mały problem - MGS'owy dodatek już mam

Lubię tego typu podsumowania, ciekawość mnie zżera To samo u konkurencji - czyżby przeciek...

Grasz offline... :potter:

Nie jest to istotą moich wypowiedzi. Starałem się jedynie odpowiedzieć na pytanie czemu najnowszy Ratchet nie jest na ustach wszystkich graczy

W ten sposób, będąc fanem piłki nożnej można stwierdzić, iż PES2k10/FIFA10* to najlepsza obecnie gra na x konsolę bo ktoś tam stroni od shooter'ów, platformer'y, wiadomo - są dla dzieci a w racery nie gra bo woli się rozbijać po ulicy swoją furą niż udawać, że jeździ przed TV. Ile warta jest taka opinia... Ja najbardziej na świecie cenię innowacyjność (pal licho gatunek - po co się ograniczać?) i żaden, nawet najdoskonalej przyrządzony kotlet nie przebije nowego tytułu wprowadzającego, tak rzadki w czasach sequel'i powiew świeżości * - niepotrzebne skreślić

Przygodę z R&C ACiT wspominam bardzo dobrze, urozmaicono kotleta jakim był ToD bardzo fajnymi patentami (+ niezwykle plastyczna, kolorowa grafika) - jedyna z fajniejszych platynek. Tyle tytułem wstępu, żeby nie było, że nie doceniam owej pozycji. Ale pisanie w czasach LBP, Demon's Souls (o tytułach multi nie wspominając), że jakby nie było enta część serii jest drugą najlepszą grą dostępną obecnie na PS3 jest moim zdaniem trochę nie na miejscu. Chwalmy i polecajmy bo gra jest tego warta ale zachowajmy minimum umiaru...

Jeśli to Twój pierwszy Ratchet - to wszystko jasne, jeśli natomiast miałeś już do czynienia z którąś z poprzednich części serii to wstrzymaj się z podobnymi opiniami do momentu ogrania większej liczby hitów dostępnych na PS3

A gdzie MotorStorm/MotorStorm Pacific Rift oraz WipEout? Czegoś takiego na bank nie uświadczysz na iXie I to mówię ja - gracz stroniący od racer'ów

Ja jeszcze się z czymś takim nie spotkałem - wszystko zalicza jak trzeba (gram w wersję 3xA)

U mnie to go zabili w 1.2 i przy jego zwłokach był klucz Także nie tylko od żywej postaci można dostać klucz..A przynajmniej u mnie tak było Inaczej - klucz dzierży tylko "normalny" Ostrava, możemy go otrzymać od właściciela pod koniec 1.4 (jeśli po drodze nie zginie z dala od nas) albo asekuracyjnie zabić go i podnieść pozostały po nim klucz.

No ja pamiętam, że też już pierd*lca dostawałem aż wpadłem na takie combo - wybijasz satyra blok+X (da się dwóch na raz) następnie będąc w powietrzu walisz z kółka (jeśli dobrze pamiętam to blok + O) - atak ten skutecznie wywala nie tylko psiaki ale również opadajacych satyrów poza platformę. Powtarzać do skutku

Strona wcześniej, bodajże 59 post w tym temacie...

Fatalny jest ten trailer - patos, banał i jeszcze ten wokal pasujący do serii FF jak k*rwie majtki Gry nie oceniam dopóki nie zagram, ale nie powiem niepokój jest...

W azjatyckiej wersji z Ostravą było trochę kłopotów, gdyż potrafił on pomiędzy poszczególnymi etapami (1.2-1.4) najzwyczajniej w świecie zginąć, a jako że klucz otrzymamy tylko od "żywej" postaci (bp pozostawia tylko runiczny miecz oraz tarczę) najlepszym rozwiązaniem było własnoręczne zaszlachtowanie biedaka po tym jak uratowaliśmy jego skórę w 1.3 (otrzymujący tym samym Pure Clearstone'a).

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Zdarza się jednak czasem, że po dłuższym ograniu dany tytuł zmienia się z "nudnego kaczątka" w "mega grywalnego łabędzia" i tak jest w moim przypadku z AC (tzn. ciągle czekam na przełom)

System walki powinien angażować gracza, stanowić wyzwanie a nie usypiać - jeśli emocjonujące pojedynki kojarzą Ci się jedynie z amerykańską efektownością to nie mamy o czym gadać (btw jak na ironię to właśnie widowiskowy "skok samobójcy" przywodzi na myśli superprodukcje rodem z Hollywood ).

Gram sobie i gram i dochodzę do szokującego wniosku, że AC to jedna z tych "wspaniałych" gier, które mnie w ogóle nie kręcą. Nie powiem - interesujący protagonista ale te miasta są jakieś takie sterylne (nie mam na myśli ludu, bo tych jest aż za dużo - jakby wpuszczono mnóstwo statystów na plan filmowy jakiegoś westernu z atrapami budynków) domostw sobie nie pozwiedzasz. Na chwilę obecną jest nieprzyzwoicie sennie, sytuacji nie ratuje słabiutki system walki - w ogóle nie czuć power'a uderzeń czy combosów - "łapiesz" wroga na kontrę i włącza się nudna animacja. Staram się ale jakoś nie mogę się do tej gry przekonać :confused: P.S. nie to, że się czepiam ale te skoki z 50m w usypany na kamiennej posadzce stóg siana wyglądają co najmniej niedorzecznie

Idź do Maiden in Black:

Specyficzne owszem ale wcale nie trzeba specjalnie wsiąkać. Prosta sprawa - po zabiciu Phalanx'a i rozmowie z Monumental, od Maiden In Black otrzymamy niebieski i biały Eye Stone, służące kolejno: do przyzywania innych graczy oraz do odsyłania BP. Po zgładzeniu pierwszego BP otrzymamy czarny Eye Stone, dzięki któremu nawiedzimy innych graczy. Ostatni, czerwony Eye Stone dzięki któremu powalczymy PvP, znajdziemy przy zwłokach Maiden In Black - bad ending Huh?

Przyznaję bez bicia - w jedynkę nie grałem, ale w życiu nie spodziewałbym się takiego początku gry (zamulone to to). Ja chcę do Florencji

Jako, że znam większość wymienionych przez Ciebie tytułu postanowiłem naskrobać coś od siebie. D2 i BG2 prezentują zupełnie inne spojrzenie na szeroko pojęty gatunek cRPG Przedstawię zatem sprawę w ten sposób: - jeśli szukasz gry z rozbudowaną fabułą, licznymi dialogami, relacjami w drużynie prowadzonej przez Twojego śmiałka (gameplay a la BG) to jedynym słusznym wyborem jest Dragon Age: Origins. - jeśli szukasz gry z posępnym ciężkim klimatem, gdzie za każdym rogiem czai się śmierć, z możliwością gry w kooperacji (klimat a la Diablo) to kupuj Demon's Souls. - ciekawą alternatywą może być Borderlands (jeśli pisząc o Diablo miałeś na myśli rodzaj rozgrywki znany z Bnet) mamy 4 klasy postaci - niby czarka, prawie paladyn, nowoczesny baba oraz hunter (brak skojarzeń z Dia ), mamy współprace w team'ach, mamy losowo wypadający loot, mamy multum quest'ów oraz lekką historię w tle. Jedynym mankamentem może być zgoła odmienny klimat Ja osobiście jako wielki fan Diablo oraz BG (ale nie NWN) najlepiej bawiłem się przy DS oraz Borderlands, gdyż obydwie te gry prezentują wysoki stopień innowacyjności, natomiast DA postrzegam jako popłuczyny po BG (w sumie bardziej NWN). P.S. Sacred 2 to po prostu kolejna kopia dzieła panów z Blizzard'a i jeśli już masz w nią grać to jako platforme polecam pc.

Grzebane w nim było z pewnością, istnieje prawdopodobieństwo, że wszystkie bebechy są chińskimi zamiennikami...