-
Postów
6 763 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez stoodio
-
Ciekaw jestem czy Pacific Rift jest trudniejszy od jedynki? Nie miałem jakichś ogromnych problemów w MS, więc chyba nie będę się specjalnie pocił grając w kontynuację...?
-
Z tego co pamiętam nie da się, ale też wcale nie jest to wymagane. Nie ma trofea za posiadanie wszystkich plasmid'ów (przeczytaj dokładnie tytuł/opis tego trofika) P.S. już nie mogę się doczekać BioShock'a na poziomie Survivor
-
Same here, tyle, że brakuje duuużo więcej
-
ABRA KADABRA :potter: P.S. to też jest całkiem znośne:
-
Słyszałem właśnie, chodzi mi raczej o to jak ominęli brutalne akcje (i czy film na tym wiele traci), które są i powinny być wizytówka Logana.
-
Jestem świeżo po demku. Nie powiem gra się przyjemnie, ale w dużej mierze dzięki głównemu bohaterowi, gdyż gra niewiele wnosi do gatunku. Logan jest zdrowo wku*wiony, co za tym idzie, niektóre akcje są naprawdę brutalne (ciekaw jestem jak to się ma do filmu?). Jak bym mógł pożyczyć to chętnie bym pośmigał a tak... chyba sobie daruję
-
Uprzedzam, że mnie DQVIII w sumie rozczarował. Oczekiwałem wiele, tymczasem całość do końca nie zatrybiła tak, jakbym sobie życzył. Sam nie wiem czemu, bo trudno wytknąć tej grze jakieś wady. Zabrakło tzw. magii. Nie mam ochoty numerować argumentów, ale DQVIII jest za co pochwalić. Oto zalety: ładna grafa (zwł. jeśli się lubi styl Akiry Toriyamy), multum przeróżnych, zaprojektowanych z fantazją potworów (pewnie wiele z nich wystąpiło we wcześniejszych częściach), brytyjska angielszczyzna w rozmaitych odmianach - i to nie BBC English na całe szczęście - (słychać nawet Cockney, a japońskich głosów nie szkoda, bo w ogóle ich nie było; voice acting nagrano dopiero na eksport), fabuła, no cóż, może nie rewelacyjna, ale i nie najgorsza, charakterne postacie (żadne tam transkomando), zachowawczy, ale z polotem zaimplementowany system walki (główny wątek można przejść z marszu, ale są też opcjonalni superbossowie, których nawet po ciężkim level grindingu niełatwo zaciukać)... Ogólnie rzecz biorąc DQVIII to gra dopracowana w każdym aspekcie, testowana do upadłego, itd., itp. Produkt z najwyższej półki. Są losowe walki, ale można ich uniknąć przy pomocy wody święconej. Łatwo zginąć, ale zmartwychwstaje się w najbliższym savepoincie, karą zaś jest utrata połowy złota z bagażu (wystarczy więc regularnie deponować złoto w banku, żeby strata była minimalna). Do tego potencjalnie wciągające minigierki typu kasyno, ujarzmianie potworów i wystawianie ich do walki na arenie, alchemia (produkcja przedmiotów, nieraz bardzo przydatnych). Tradycyjny jRPG, ale na wysoki połysk. Godzi tradycję z dzisiejszymi standardami. Ponadto umożliwia eksplorację z buta (choć są też inne środki transportu, ze standardowym teleportem włącznie) ogromnych przestrzeni. Freeroamingowym potencjałem DQVIII przewyższa nie tylko Shadow of the Colossus, ale chyba nawet GTA: SA. Bodaj w żadną inną grę na PS2 nie wtłoczono tak wielkiej połaci terenu. Natomiast nie śmiem wyrokować, czy znajdziesz w tej grze to, czego ja do samego końca nie znalazłem. Dla niektórych DQVIII to była rewelacja, dla innych gra, owszem, solidna, ale nie wybitna. Na pewno pozwala odpocząć od nadużywanej dziś, szaroburoziemistej palety barw (którą sam nawet nieźle znoszę, ale niektórych srodze już ona wymęczyła). Ciekawa minirecenzja, przyjemnie się czyta Cóż mogę dodać od siebie? Dragon Quest VIII to wielka, wspaniała, jedyna w swoim rodzaju przygoda. Gra jest może nieco infantylna i staro szkolna, ale jednocześnie czerpie z jRPG wszystko to co najlepsze. Charakterystyczny humor Akiry Toriyamy wylewa się z ekrany (projekty potworków, gagi itp) w tle przygrywają piękne melodie (choć przyznam, że mogłoby ich być więcej) a odlschoolowy system, choć nieco surowy, daje masę frajdy. Zaprawdę nie ma w tym gatunku drugiej tak ogromnej pozycji na PS2. Polecam.
-
Trofea w F3 są banalne do zdobycia, nie wymagają żadnych specjalnych umiejętności, zatem nie musimy powtarzać danej czynności kilkukrotnie w celu zdobycia któregoś z pucharków. Jednakże mamy dwie strony medalu, ponieważ kompletowanie platyny jest mozolne, nudne, czasochłonne a dzięki bug'om, czasem nawet irytujące. Osobiście żałuję straconego czasu.
-
Twoja wypowiedź nie nastraja mnie pozytywnie a cisza ze strony CDP nie jest zbyt optymistycznym sygnałem...
-
Weź pod uwagę jeden fakt: bronie w Killzone 2 wymiatają, są dopracowane w każdym detalu podobnie jak modele samochodów w GT, nie powiesz mi, że nie są piękne A destrukcja, będacą największym atutem w RF:G (pomijając ogrom i fun) ssie po całości. Nie uważam gry za totalny crap, ale chcę jasno wyrazić swoje zdanie (bez zagrożenia bycia potencjalnym obiektem ataków pewnego użytkownika, pozdrawiam Dr. Czekoladę ), co też uczynię: gra średnio mi się podoba, dziękuję. Jeszcze mam pytanko do wszystkich (zwolenników i hejterów tego tytułu) czy niszcząc dany obiekt w grze nie macie poczucia sztuczności, jakby tenże obiekt był z papieru? 0.o Naprawdę nie ma co się rozpływać nad ta destrukcją, bo wcale w tej kwestii nie mamy do czynienia z innowacją, gdyż ilość ponownie wygrała z jakością.
-
Spoko, od razu po ukończeniu zacząłem grać na Hard (później grę sprzedałem, nie wiem czemu) i rzeczywiście było ciut lepiej, choć jakichś większych trudności nie stwierdziłem (zważywszy na to, że grę już jednokrotnie ukończyłem). Teraz znowu mam zamiar zakupić BioShock'a i ukończyć go na poziomie Survivor.
-
Spoko dżoko, jak na razie to tylko plotki, ale przyznam, że w pierwszym momencie spanikowałem. Bardzo liczę na ten tytuł i mam nadzieje, że poganiam sobie Wiedźminem na mojej konsoli
-
Zaiste, nic specjalnego. Skaczemy kolesiem jak zajączek i rozwalamy młotkiem betonowe ściany. Rozpędzonym do 50km/h pojazdem również rozwalamy betonowe, dodajmy grube, ściany. Spacerując mechem wystarcz, że dotkniemy, zawadzimy jakiś obiekt i się rozsypuje, dalej, ładunek rozwala dany obiekt na kawałeczki ale na podłożu nie ma nawet małej dziurki po wybuchu. Cała ta destrukcja jest szyta grubymi nićmi (a to na niej głównie opiera się ten tytuł) w ogóle jej nie czuć, zniszczone budynki rozsypują się jak domki z kart. Twórcy chcieli zrewolucjonizować pojęcie destrukcji w grach ale gdzieś się pogubili i im to wszystko nie wyszło Jak zawsze kluczem do sukcesu jest równowaga, balans, z jednej strony mamy gry gdzie oprócz skrzynek nic się nie rozwali (do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić) a z drugiej tytuł w którym niszczymy prawie wszystko niczym papierowe domki, makiety (co rozumiem daje wielu graczom satysfakcje po wielu latach postu), pośrodku natomiast nie ma nic, a szkoda
-
Patrzycie na trofea przed gra, czy w ogóle to olewacie? Sprawdzam PO zakupie PRZED uruchomieniem gry z menu konsoli, lubię mieć niespodziankę z tych ukrytych Porównujecie ze znajomymi? Czasem się zdarzy ale nie obsesyjnie. Oszukujecie, czy potępiacie oszustów? Potępiam, proponuje ich ukrzyżować, a tak na serio to mam to w nosie czy ktoś oszukuje czy nie, jego sprawa. Kupujecie gry dla pucharków? Ostatnio zauważyłem, że chyba tak, przeraziło mnie to bo w ten sposób ominę parę dobrych tytułów (vide MGS4, Valkyria Chronicles itp). Uwielbiam tą melodyjkę po zdobyci trophie'sa i bez niej jakoś tak dziwnie Jakie osiągnięcia lubicie, a jakich nie znosicie? Podobają mi się te które stanowią wyzwanie, wyciskają ostatnie soki z gry (beznadziejne są trofea z F3 - wszystkie banalne ale nudne, mozolne, czasochłonne i zbug'owane). Choć ostatnio zauważyłem, że jestem straszna lama jeśli chodzi o kompletowanie pucharków...
-
Tematyczne jak najbardziej ale mi się marzy dodatkowo rozszerzenie trybu story
-
Niezłe, lubię czasem posłuchać DP jednakże jedna myśl nie daje mi spokoju, w ostatnim czasie jeśli słychać o LBP to tylko dzięki fanom albo płatnym dodatkom w postaci nudnych już kostiumów, jeśli tak ma skończyć ten tytuł to chłopaki z MM mogą się wstydzić, zmarnować taki potencjał to jest sztuka (ruszyć tyłki i zrobić dodatkowe nowatorskie levele).
-
Mam tę figurkę od dobrych dwóch lat (miał urwaną złamaną rękę oraz obydwie stopy, dzieci...), ogólnie nie przepadam za action figures z ruchomymi kończynami ale ten Kratos naprawdę nieźle się prezentuje damn! 0_o
-
Za każdym razem jak ta gra mnie wku...rzy czytam sobie Twój post, serio pomaga
-
Nie ma tragedii
-
SPV E610 ale już niedługo...
-
Rapture Revealed Interview HD
-
Yano, co tam w końcu wybrałeś? Stoję przed podobnym wyborem co Ty parę stron wcześniej (Samsung I600 vs LG Viewty) z ta różnicą, że mam już Smartphone'a z WM (ciężko się przesiąść na coś innego później, ale z drugiej strony marzy mi się "normalny" telefon )
-
Swarm Gamplay HD Ogólnie wygląda efektownie ale gdzieś chyba czytałem, że trzeba będzie się skradać jak myszka bo Batman nie ma szans z trzema oponentami na raz...tja
-
Chwała PE za takie materiały po tym co przeczytałem w najnowszym numerze, tytuł ten postrzegam jako istny must have. Cóż pozostaje tylko po raz enty przeczytać sagę, co by wszystkie smaczki wyłapać
-
O w doopie, czytając Twoje posty w tym temacie coraz bardziej nakręcam się na te gierkę (już nawet te kolizje z "trupami" przetrawię, a co ) coś dla spragnionych tego tytułu